Mama chyba czekała na mnie z odejściem. Miałam budzik nastawiony na 2 w nocy - żeby dać zastrzyk. Wstałam - reszta rodziny już była przy niej (swoją drogą mam wielki żal, że mnie nie zawołali, kiedy widzieli, że to ostatnie chwile Mamy). Jak dołączyłam do nich to po kilku minutach odeszła...
Tak bardzo bałam się tego momentu, ale teraz cieszę się, że byłam przy niej wtedy...
W pon mamy pogrzeb, a do mnie to jakoś nadal nie dociera - tylko momentami... :(
Dziękuję raz jeszcze, że nie byłam/jestem z tym sama ...
Brak jakichkolwiek słów, które przyniosą Ci ukojenie. To nie łatwy czas, niestety wiem to z własnego doświadczenia.
Spójrzcie na to z drugiej strony, mama męczyła się i czy był sens żeby trwało to dłużej ?
Mama ma już spokój, odpoczywa a odpoczynek należy jej się teraz jak nikomu innemu.
Niech odpoczywa w pokoju
Matamata, to straszne co się stało . I w dodatku do końca nie wiadomo było skąd to cholerstwo wylazło. Ale najważniejsze, że twoja mamusia już nie cierpi. Wyrazy współczucia. Niech spoczywa w spokoju (*).
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Ja również ośmielę się dołączyć wyrazy współczucia. Czytałam Twój wątek, tylko nie odzywałam się, bo nie miałam wiedzy, aby pomóc. Cały czas jednak trzymałam kciuki za Ciebie i Twoją Mamusię....Bardzo mi przykro, przyjmij moje kondolencje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum