DZIŚ ZDIAGNOZOWANO BLISKĄ MI OSOBĘ (TATA MOJEGO MĘŻA) - NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY WPUSTU ŻOŁĄDKA Z PRZYRZUTAMI. SYTUACJA JEST BEZNADZIEJNA, LEKARZE NIE CZEKALI NAWET NA WYNIKI HISTOPATOLOGICZNE, PONIEWAŻ WSZYSTKO ICH ZDANIEM JUŻ WIADOMO I PIĄTKOWE WYNIKI HISTOPAT. TYLKO TO POTWIERDZĄ. TZN ŻE SĄ PRZEŻUTY NA WĄTROBĘ I PŁUCA BYC MOZE I INNE ORGANY (Z WĄTROBY RACZEJ NIC JUŻ ICH ZDANIEM NIE ZOSTAŁO), ŻE TERAZ POZOSTAJE TYLKO ZAŁATWIAĆ LECZENIE PALIATYWNE BO OCZYWIŚCIE POTRZEBNA BĘDZIE MORFINA, FENTANCYL ETC.
WYNIKI MARKERÓW TO:
CEA(NG/ML) NORMA TO 0,0-4, A JEST 50,00
CA19-9(U/ML) NORMA TO 0,0-35,00, A JEST 232,00
AFP(NG/ML) NORMA TO 0,0-10,00 A JEST 3,32
NA WYPISIE ZE SZPITALA NAPISALI: NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY ŻOŁĄDKA (WE WPUŚCIE)
PROSZĘ KOGOŚ, KTO MOŻE PRZESZEDŁ PRZEZ TEN KOSZMAR, LUB WIE COŚ WIĘCEJ, O ZABRANIE GŁOSU, MOŻE JEST COŚ CO WARTO WIEDZIEĆ, NA CO POWINNIŚMY SIĘ PRZYGOTOWAĆ, MOŻE COŚ CO DA SIĘ ZROBIĆ... NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ŻE TAK PO PROSTU MAMY SIEDZIEĆ BEZCZYNNIE, ŻE SYTUACJA Z TATĄ JEST TAK BEZNADZIEJNA, ŻE NIC NIE MOŻNA PRÓBOWAĆ ROBIĆ... PRZECIEŻ TO JEST JAKIŚ ZŁY SEN! NA DOMIAR TEGO WSZYSTKIEGO TATA O NICZYM NIE WIE I NAWET SIĘ NIE DOMYŚLA, MYŚLI NA RAZIE ŻE TO JAKIEŚ ZAPALENIE.
SCHUDŁ 20KG, WYGLĄDA STRASZNIE, OCZYWIŚCIE NIE MA APETYTU I PROBLEMY Z SAMOPOCZUCIEM.
[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2010-09-11, 20:44 ]
MagdaRobert, proszę o pisanie małymi literami - Regulamin Forum, cz. II, pkt 16. Pozdrawiam.