wynik badania histopat. - nacięcie śródoperacyjne guza
Miałbym jeszcze jedno pytanie odnośnie załączonego w poprzednim wpisie wyniku badania histopatologicznego i bardzo prosiłbym o opinie
W wyniku badania histopatologicznego jest stwierdzenie:
"Makroskopowo przysłano badania przydatki lewe w tym:
-guz jajnika nacięty śródoperacyjnie o wymiarach 75x70x25mm" (...)
Chciałbym zaznaczyć, że w opisie przebiegu operacji jest stwierdzenie że guz ma okolo 16 cm srednicy, w badaniach
MR 3 tygodnie przed operacja guz miał wymiary 100x78x74mm.
Jak powinienem rozumieć ten zacytowany fragment - czy wynika z niego, że guz był usuwany fragmentami(?!)
i oprócz pęknięcia guza rozsiew nowotworu mógł nastąpić poprzez nacięcie guza ?
Czy też nacięcie guza było związane z przygotowaniem materiału do badania histopatologicznego i nie powinienem się tym martwić?
Nacięcie do badania śródoperacyjnego w tym wypadku zrobiono po usunięciu całego narządu, oczywiście są inne sytuacje np przy operacjach jelit chirurg wycina jak mu się wydaje na oko, robi się badanie i jak margines nie jest czysty to tnie dalej, ale to nie dotyczy sytuacji gdy jest do usunięcia (złośliwy lub nie) cały guz. No tak na zdrowy rozum jak wylał się z niego płyn to normalne że się obkurczył. Ja się spotkałam z przypadkami że chemię podaje się nawet po czystym usunięciu guza borderline.
Mama zrobiła ostatnio prywatnie badanie rezonansu magnetycznego miednicy mniejszej i w opisie wyniku badania pojawiła sie informacja o torbieli Tarlova na poziomie S2 kregoslupa.
W zwiazku z tym, ze torbiel ta nie zostala wykryta we wcześnieszych badaniach obrazowych -
przed operacja (w lipcu 2018r w badaniu rezonansu) oraz juz po chemioterapii w lutym 2019r w tomografii komputerowej martwimy sie, aby nie byl to przerzut raka jajnika do kregoslupa.
Bylem prywatnie u onkologa, który stwierdzil, ze trzeba zrobic scyntygrafie, jednoczesnie informujac, ze torbiel Tarlova jest charekterystyczna,
bardzo rzadko dochodzi do imitacji przez nowotwór zlosliwy torbieli Tarlova w obrazie rezonansu.
Może ktoś na forum ma doświadzenia w tym temacie i mógłby coś jeszcze doradzić.
Żeby mieć pewność, że jest to na pewno torbiel, zróbcie scyntygrafię i sprawa się rozwiąże. To, że nie było tego wcześniej nie znaczy, że nie mogła się pojawić obecnie, nie musi to być od razu przerzut, raczej wszelkie torbiele nie są mylone z rakiem czy przerzutem.
Niestety jesteśmy pewni,że podczas operacji Mamy oprócz tego, że doszło do pęknięcia torbieli i rozlał się płyn, dodatkowo guz został nacięty śródoperacyjnie co w jeszcze większym stopniu pogarsza rokowania. (trudno w to uwierzyć, że operator mógł popełnić taki błąd, jednak zamieszczony wcześniej wynik badania histopatologicznego nie pozostawia nam żadnych złudzeń)
Gdyby to było tylko pęknięcie szanse Mamy na 5- letnie przeżycie bez wznowy wynosiłoby około 60%. Zastanawiamy się, jak bardzo pogorszyły się rokowania Mamy ?
Prosimy o opinie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum