Witam pisałam tu już na tym forum jakiś czas temu, znów jestem... Serce mi pęka kiedy patrze na moją ukochaną mame i widze jak niknie w oczach. Od dawna wiem jak poważny jest jej stan i ciągle odrzucam myśli że może jej zabraknąć ....Usłyszałam że dobrze by było pomyśleć o hospicjum domowym,boże samo słowo hospicjum działa na mnie strasznie:( I owszem załatwiłam dziś skierowanie od lekarza rodzinnego,umówiłam sie na wizyte w tym hospicjum,tylko myślałam że mogę tam jechać i załatwić wszystko sama, a okazało się że dobrze by było przyjechać z mamą. Jutro planowana wizyta a ja nie mam odwagi porozmawiać z mamą o tym, obiecałam sobie że przez weekend powiem , weekend minął jest poniedziałek a ja siedze i becze i nie wiem jak z nią zacząć ten temat :((( Niechciałą bym żeby sie załamała, albo pomyślała że już jest tak zle że trzeba skorzystać z hospicjum ....
Niechciałą bym żeby sie załamała, albo pomyślała że już jest tak zle że trzeba skorzystać z hospicjum ....
Na forum, jest bardzo dużo wątków na ten własnie temat ,jak przekazać.
Jedni mówią ,że przychodzi pielęgniarka z hospicjum inni ,wolą powiedzieć ,że to pani pielęgniarka z przychodni .
Kochani powiedziałam wczoraj.To była najtrudniejsza rozmowa w moim zyciu z mamą,moją maderką ....Popłakałyśmy się...ale w sumie jestem dumna z siebie że dałam rade a najbardziej jestem dumna z mamy dzis już jest wieczór 23.07.2013 i mamy za sobą pierwszą wizyte w hospicjum...
[ Dodano: 2013-07-23, 22:01 ]
dodam tylko że pierwszy raz jakaś pani dr wytłumaczyła nam wszystko ,dokładnie co się dzieje,co i jak...Jestem niezmiernie jej wdzięczna
dodam tylko że pierwszy raz jakaś pani dr wytłumaczyła nam wszystko ,dokładnie co się dzieje,co i jak...Jestem niezmiernie jej wdzięczna
jeszcze nie raz będziesz wdzięczna ludziom z hospicjum ,zapisanie do hospicjum to najlepsze co mozna zrobić dla najbliższej osoby
to trudne bo hospicujm kojarzy się od razu z umieraniem ale ten czas od zakonczenia leczenia az do śmierci to także życie i trzeba je wykorzystać do końca . Bez cierpienia , bez szarpania się .bez strachu
Oni wam we wszystkim pomogą , wiele ułatwią
hospicjum to też zyce i to ono własnie pomaga dobrze i w pelni przeżyć ten czas, ktory jeszcze jest.
najtrudniejsza rozmowa za wami .
Teraz będzie wam lżej, bo macie kogoś, kto będzie do końca z wami i zawsze pomoże
pozdrawiam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Zdaje sobie sprawę , jak musiało być Ci ciężko ,najważniejsze że mama zrozumiała że to dla Jej dobra.
Pozdrawiam serdecznie, dużo wiary i siły życzę
Dziękuje kochani za słowa otuchy i wsparcie Wiem że dopiero najgorsze przed nami :( ale z drugiej strony postanowiłam że trzeba w pełni cieszyć się każdym dniem i każdą chwilą spędzoną z Nią , bo to takie ulotne i zarazem cenne i ważne chwile.....
rzeczywiście decyzja o hospicjum była słuszna , jestem bardzo zadowolona , kiedy tylko potrzeba bardzo pomagają ... pisze natomiast troche w innej sprawie mamusi sie bardzo pogorszyło - zaczął jej sie zbierać płyn w płucach ,z powodu postępującej progresji zaprzestali nawet podawania chemii paliatywnej,ściągają jej go tylko kiedy jest taka potrzeba,ostatnio byłyśmy na konsultacji u torakochirurga,dostała na cito skierowanie na oddział żeby wykonali jej talkowanie opłucnej,oczywiście jeśli tylko jej stan na to pozwoli.Chciałam sie zapytać czy naprawde warto żeby sie poddała takiemu zabiegowi? Pani doktor z hospicjum mówi że to bardzo dobry pomysł .Ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe że to jednak narkoza,a ona jest bardzo osłabiona.Boje się....
Chciałam sie zapytać czy naprawde warto żeby sie poddała takiemu zabiegowi??? Pani doktor z hospicjum mówi że to bardzo dobry pomysł .Ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe że to jednak narkoza,a ona jest bardzo osłabiona.Boje się....
Tradycyjnie powtarzam, że tylko idioci się nie boją.
Kwestią znieczulania podczas zabiegu zajmuje się anestezjolog i to on kwalifikuje pacjenta biorąc jednocześnie odpowiedzialność za swoją decyzję.
Natomiast co do samej pleurodezy, to załączam coś do poczytania (w języku ojczystym), powinno rozwiać część wątpliwości.
Chciałam sie zapytać czy naprawde warto żeby sie poddała takiemu zabiegowi??? Pani doktor z hospicjum mówi że to bardzo dobry pomysł .Ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe że to jednak narkoza,a ona jest bardzo osłabiona.Boje się....
Tradycyjnie powtarzam, że tylko idioci się nie boją.
Kwestią znieczulania podczas zabiegu zajmuje się anestezjolog i to on kwalifikuje pacjenta biorąc jednocześnie odpowiedzialność za swoją decyzję.
Natomiast co do samej pleurodezy, to załączam coś do poczytania (w języku ojczystym), powinno rozwiać część wątpliwości.
Chciałam sie zapytać czy naprawde warto żeby sie poddała takiemu zabiegowi??? Pani doktor z hospicjum mówi że to bardzo dobry pomysł .Ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe że to jednak narkoza,a ona jest bardzo osłabiona.Boje się....
Tradycyjnie powtarzam, że tylko idioci się nie boją.
Kwestią znieczulania podczas zabiegu zajmuje się anestezjolog i to on kwalifikuje pacjenta biorąc jednocześnie odpowiedzialność za swoją decyzję.
Natomiast co do samej pleurodezy, to załączam coś do poczytania (w języku ojczystym), powinno rozwiać część wątpliwości.
Byłyśmy na konsultacji u torakochirurga,ale okazało sie że żaden anestezjolog nie podejmie sie podania narkozy, bo mama jest za słaba :( Także pozostało tylko nam co jakiś czas ściąganie płynów ....
śmiejucha33, byłem w podobnej sytuacji, co Ty.
Punkcja, przynajmniej w przypadku mojej mamy przynosiła krótkotrwały efekt. Specjaliści ze szpitala pulmonologicznego uważają punkcję przy nowotworze za błąd, po po punkcji ilość płynu wzrasta, natomiast w przypadku nie wykonywania punkcji poziom płynu może się zatrzymać. I tak było u mojej mamy.
Z czasem pewnie i u Twojej mamy dojdą do takiego wniosku, a wtedy zostanie tylko morfina.
Wiem co przeżywasz, bo sam jeździłem po onkologach, pulmonologach i onkologach jak oszalały szukając pomocy, ale zawsze zostawałem odesłany z kwitkiem. Czasem towarzyszyły temu bardzo przygnębiające słowa lekarzy. Gardło miałem cały czas ściśnięte.
Nie wiem w jakim stanie jest Twoja mama, ale może z czasem trzeba będzie z tą punkcją odpuścić, tudzież sami lekarze Wam tego odmówią jak nam. Wtedy będziecie musieli pomyśleć o hospicjum stacjonarnym.
Podpisuję się pod postem niki. Napisałbym to samo.
śmiejucha33, byłem w podobnej sytuacji, co Ty.
Punkcja, przynajmniej w przypadku mojej mamy przynosiła krótkotrwały efekt. Specjaliści ze szpitala pulmonologicznego uważają punkcję przy nowotworze za błąd, po po punkcji ilość płynu wzrasta, natomiast w przypadku nie wykonywania punkcji poziom płynu może się zatrzymać. I tak było u mojej mamy.
Z czasem pewnie i u Twojej mamy dojdą do takiego wniosku, a wtedy zostanie tylko morfina.
Wiem co przeżywasz, bo sam jeździłem po onkologach, pulmonologach i onkologach jak oszalały szukając pomocy, ale zawsze zostawałem odesłany z kwitkiem. Czasem towarzyszyły temu bardzo przygnębiające słowa lekarzy. Gardło miałem cały czas ściśnięte.
Nie wiem w jakim stanie jest Twoja mama, ale może z czasem trzeba będzie z tą punkcją odpuścić, tudzież sami lekarze Wam tego odmówią jak nam. Wtedy będziecie musieli pomyśleć o hospicjum stacjonarnym.
Podpisuję się pod postem niki. Napisałbym to samo.
Dawaj znać co i jak.
Witam dawno tu nie zaglądałam
Moja Kochana Maderka jeszcze żyje,ale z każdym dniem jest gorzej.
co ok 3 tyg ma ściągany płyn z płuc,do niedawna zawsze była poprawa,ale ostatnimi czasy jakoś jej nie widać.Wynajeliśmy konwektor tlenu,który znacznie ułatwia jej oddychanie :)przychodzi rehabilitantka,która pomaga nam w ćwiczeniach,i z jej pomocą nauczyłyśmy sie pomału co i jak ćwiczyć.Ma zwiększoną morfine z 1 mg co 4 godz na 2 mg co 6 godz .Mięśnie jej zanikają i ma coraz to mniej sił żeby wogóle sie poruszać nie mówiąc już o wstawaniu :( i nadomiar złego ręka do której ma przerzut do barku zrobiła sie bezwładna i bardzo spuchnięta.Zdaje sobie sprawe że pomału ,małymi krokami zbliża sie ....i aż brak mi słów :((((((((
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum