[obertas]

http://www.rynekzdrowia.p...i,189593,5.html

[kinga-ewa.bartkowiak85]

Chyba jakaś moda zapanowała na te roboty da Vinci w Polsce, bo dwa kolejne szpitale publiczne go kupiły. Operacje chirurgiczne z robotem da Vinci będą dostępne również od nowego roku w WCO w Poznaniu oraz w w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku.

źródło: https://www.zwrotnikraka....e-zastosowanie/

[gaba]

te operacje są droższe niż tradycyjne a NFZ nie chce więcej płacić, tak się zastanawiam ile operacji zrobiono na tych robotach które już od roku są. Głównie używane są do leczenia prostaty i męskiego układu moczowego o jakimkolwiek zastosowaniu w ginekologii nie słyszałam. tak to już jest

[Armands]

kinga-ewa.bartkowiak85 napisał/a:

Chyba jakaś moda zapanowała na te roboty da Vinci w Polsce, bo dwa kolejne szpitale publiczne go kupiły. Operacje chirurgiczne z robotem da Vinci będą dostępne również od nowego roku w WCO w Poznaniu oraz w w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku. źródło: https://www.zwrotnikraka....e-zastosowanie/

Okazuje się, że kupno drogiego urządzenia jest dużo prostsze, od wprowadzenia operacji z wykorzystaniem robota do koszyka świadczeń gwarantowanych, czyli objętych finansowaniem z NFZ.
Obecnie operację są wykonywanie odpłatnie, płaci pacjent, ewentualnie ubezpieczyciel, gdy ubezpieczenie obejmuje taki zakres.
Prostatektomi z wykorzystaniem robota Da Vinci to koszt ok. 40 tyś. zł.

Drugi problem, to brak doświadczony operatorów. W warszawskiej Mazovii pracuje operator, który wcześniej pracował w niemieckim Gronau (jeden z bardziej renomowanych ośrodków wykorzystujących Da Vinci w leczeniu raka prostaty).

W zeszłym roku pojawiał się dobra wiadomość
http://www.rynekzdrowia.p...a,181473,8.html

... ale kończy się rok, a o decyzji refundacyjnej cisza.

pozdrawiam
Armands

[kinga-ewa.bartkowiak85]

Na moje oko to placówki liczą (albo już wiedzą?). że wkrótce będzie refundacja i stąd ten nagły wyścig kto kupi robota, aby zająć dobre pozycje na rynku. Ciekawe co będzie jeśli jednak NFZ refundacji nie da... będą zbierać kurz jak ten we Wrocławiu... szkoda, tylko, że publiczne szpitale kupują sprzęt za pośrednio nasze pieniądze - więc oby nie okazało się to widzimisię Panów Dyrektorów, a pieniądze w błoto.
Czy w naszym kraju wszystko musi kręcić się wokół tego samego czyli pieniędzy?