Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Mój tata - 60 lat miał robione TK. Poniżej przepiszę wynik. Wiem, że to za mało na wydawanie jakiegokolwiek wyroku, ale jestem całkowicie nieświadoma, co to oznacza (poza tym, że jest to nowotwór). Chciałabym wiedzieć, co to oznacza na tym etapie - czy już teraz można powiedzieć, na ile poważna jest sytuacja...
TK KLP:
Badanie TK klatki piersiowej po dożylnym podaniu środka kontrastowego (60 ml Omnipaque) bez powikłań.
Jamy opłucnowe wolne.
Patologiczna guzowata masa płuca prawego zlokalizowana ku przodowi od kręgosłupa piersiowego, prawobocznie od aorty zstępującej oraz ku tyłowi od żył płucnych (cechy ich nacieku), powoduje przewężenie żyły płucnej prawej (cechy jej nacieku), powoduje przesunięcie przełyku ku stronie lewej (wywołuje jego ucisk - cechy radiologiczne jego nacieku). Zmiana ta powoduje odcinkowo cechy niedodmy w zakresie seg 9 i 10 płuca prawego. Masa ta kieruje się ku wnęce, gdzie widoczne są powiększone węzły chłonne tworzące pakiety o łącznych wym. ok. 35x41 mm. Zmiany te niejednorodnie wzmacniają się po CM - cechy rozpadu. W szczycie płuca prawego drobne 2-3 mm guzki podpłucnowe - niecharakterystyczne.
Pojedynczy okrągły śródpłucny guzek w seg. 6 płuca lewego - meta? Zmiana o podobnym charakterze widoczna w seg. 6 płuca lewego o śr. ok. 7 mm.
Grosza powietrzność płuc w seg. 9 i 10 po stronie prawej. Zwłóknienia w obu szczytach płuc.
W śródpiersiu kilka niecharakterystycznych węzłów chłonnych o śr. ok. 7 mm.
Oskrzele drożne z wyjątkiem oskrzeli do seg. 9 i 10 płuca prawego.
Nadnercza obustronne bez uchwytnej patologii. Niewielka przepuklina rozworu przełykowego. Wątroba w widocznych częściach bez zmian ogniskowych. Kręgosłup piersiowy ze zmianami zwyrodnieniowymi. W strukturach kostnych objętych badaniem uchwytnych zmian o cechach meta nie widać.
WN: Guzowata zmiana płuca prawego z cechami naciekania żył płucnych i przełyku. Podejrzenia meta do płuc.
Jak mam to rozumieć - guz przełyku z przerzutami do płuc? Co z tą żyłą płucną - co to jest? Co to jest naciekanie?
Czy ktoś pomoże mi zrozumieć te wyniki?
Aha - nie wiem, czy to wazne - tata palacz od 46 lat, ok. 20 papierochów dziennie (ale bywało więcej). W rodzinie rak płuc u jego ojca i brata. Nie pali od 2 lat.
Pozdrawiam,
Nie, guz płuca uciskający przełyk i prawdopodobnie go naciekający.
astro napisał/a:
Co z tą żyłą płucną - co to jest? Co to jest naciekanie?
To znaczy, że guz rozrasta się i przez ciągłość zaczyna naciekać naczynia krwionośne, tu: żyły płucne, w tym powodując przewężenie prawej żyły płucnej (zmniejsza jej światło, utrudnia przepływ krwi).
W TK widać również przerzuty do węzłów chłonnych wnęki płuca, wysuwa się też podejrzenie przerzutów do płuca lewego.
Czy była już wykonana bronchoskopia bądź inne badanie, mające na celu pobranie wycinka guza do badania histopatologicznego?
Nie, guz płuca uciskający przełyk i prawdopodobnie go naciekający.
Czy jego rozmiar i umiejsowienie wyklucza operację?
astro napisał/a:
Co z tą żyłą płucną - co to jest? Co to jest naciekanie?
To znaczy, że guz rozrasta się i przez ciągłość zaczyna naciekać naczynia krwionośne, tu: żyły płucne, w tym powodując przewężenie prawej żyły płucnej (zmniejsza jej światło, utrudnia przepływ krwi).
W TK widać również przerzuty do węzłów chłonnych wnęki płuca, wysuwa się też podejrzenie przerzutów do płuca lewego.
Da się na tej podstawie wyciągnąć wnioski nt. tego, czy cokolwiek można zrobić z guzem, np. go wyciąć?
Czy była już wykonana bronchoskopia bądź inne badanie, mające na celu pobranie wycinka guza do badania histopatologicznego?
Badanie podobne do bronchoskopii mające na celu pobranie materiału odbędzie się dziś ok. 10.00. Czy jest szansa na wynik w poniedziałek?
Jak można złagodzić koszmarnie suchy, męczący i zatykający kaszel, który tacie towarzyszy? Bierze czasem Thiocodin, ale tak średnio pomaga.
Tego leku nie bierze często i bierze tylko za zgodą lekarzy.
Dziś były wyniki - to rak drobnokomórkowy. Na pytanie, czy widoczne guzki w płucach oznaczają przerzuty lekarz powiedział, że nie wiadomo - że może to być rozsiane. Nie rozumiem nic. Czy mam uważać, że to najgorsza odmiana? Jakie są statystyki?
Na pytanie, czy widoczne guzki w płucach oznaczają przerzuty lekarz powiedział, że nie wiadomo - że może to być rozsiane.
Niestety jest możliwe, iż są to przerzuty.
astro napisał/a:
Czy mam uważać, że to najgorsza odmiana?
Nie uważałabym którejkolwiek odmiany raka płuca za "dobrą odmianę".
Zapewne włączona zostanie chemioterapia, jeśli stan pacjenta na to pozwala, na którą zwykle uzyskuje się dość dobrą odpowiedź - zmiany zmniejszają się na pewien czas.
Jutro będzie rozmowa z onkologiem. Czy istnieje możliwość, aby onkolog nie mówił dokładnie wszystkiego mojemu tacie? Chodzi o przerzuty - obawiam się, że to go tylko pogrąży. Nie wiem, czy procedury pozwalają lekarzowi na mówienie pacjentowi wybiórczych informacji ... Czytałam, że ten rodzaj raka rokuje najgorzej, że szanse na przeżycie 1 roku są mniejsze, niż 40%.
Jeśli chodzi o stan zdrowia taty, to jest OK - nigdy na nic nie chorował, serce jak dzwon.
Jak to wygląda... robi się chemię, jest dobrze, guz się zmniejsza... potem znów rośnie lub są przerzuty. Jak to wygląda w odcinkach czasu - jak długo podaje się chemię, a potem po jakim czasie jest nawrót itp ...
Jak można zapobiec przerzutom do odległych organów?
Czy są za granicą albo w Polsce inne metody - lepsze, nawet w fazie badań, prób... ?
Dziękuję i pozdrawiam,
Agnieszka
[ Dodano: 2013-01-04, 00:55 ]
Chemioterapia w tym momencie jest raczej terapią paliatywną?... czyli życia dłuższego, niż 1 rok nie będzie...?
Witam serdecznie!
W większości przypadków chorzy chcą wiedzieć co im dolega, rozumieć jak może postępować choroba, zdawać sobie sprawę z ryzyka podejmowanego przy zlecaniu metod leczenia. Jest to zrozumiałe skoro to właśnie o ich zdrowie i życie toczy się walka. Osobiście uważam to za szczególnie istotne w przypadku, gdy leczenie niesie ze sobą szereg skutków ubocznych. Niewiedza często powoduje tylko większy lęk. Nie sądzę jednak, żeby lekarz przedstawił to w sposób: 'Podamy chemię, jak będziemy mieć szczęście, to nastąpi regresja, ale nawet wtedy po pewnym czasie nastąpi wznowa i metastaza, później znów leczenie chemiczne i sytuacja będzie się powtarzać.' Jesli sie mylę i tak przedstawi sprawę, to osobiście zasugerowałbym poszukanie innego lekarza.
Leczenie paliatywne ma na celu redukcję objawów choroby, spowolnienie jej rozwoju i przedłużenie życia chorego. Co do tego jak dużo czasu zostało Twojemu tacie, to nie radzę sugerować się zbytnio statystykami, bo potrafią byc bardzo mylące. Wiele zależy od tego jaki jest stan zdrowia chorego przed terapią, jak chory zareaguje na leczenie i czy nowotwór okaże się wrażliwy na chemię - to wszystko zależy jeszcze od wielu innych czynników.
Rak drobnokomórkowy płuca jest bardzo trudnym przeciwnikiem, ale nie znaczy to, że nie istnieją ludzie, którzy z nim żyją więcej niż rok. Właśnie poddanie chemioterapii ma na celu zatrzymanie rozwoju choroby, w tym zatrzymaniu metastazy (również do narządów odległych).
Za granicą są inne schematy chemioterapii i terapi celowanej, które są w fazie prób klinicznych. W Polsce są również próby kliniczne nowych metod leczenia - w szczególności jest taka, która dotyczy pierwszej linii leczenia SCLC (w fazie ED) http://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT01450761 Jest to jednak zadaniem lekarza by rozważyć czy wzięcie udziału w takiej próbie może przynieść korzyść dla pacjenta, a decyzja o uczestnictwie należy wyłącznie do osoby chorej.
Życzę dużo serca do walki i wielu powodów do radości!
Dziś mój tata jest umówiony z onkologiem. Zobaczymy, co powie ... Mam pytanie - czy n a podstawie wyników zamieszczonego przeze mnie TK można stwierdzić, że jest to nowotwór w wersji rozsianej? Dodam, że badanie a'la bronchoskopia stwierdziło drobnokomórkowego. Moja mama mówi, że lekarz dodał słowo "mikro".
Czy w tym wypadku sprawy potoczą się expresowo? Mój tata wygląda normalnie i czuje się normalnie ... nie mogę uwierzyć, że ma nowotwór i to taki duży!!!
[ Dodano: 2013-01-07, 08:46 ]
Natknęłam się także na metodę leczenia nowotworu metodą "inhibitora białka HSP90". Co to jest i czy w stosunku do sytuacji mojego taty można to zastosować? Czy to są dopiero badania? Jakie mają rezultaty? Złapię się kompletnie wszystkiego ...
Mam pytanie - czy n a podstawie wyników zamieszczonego przeze mnie TK można stwierdzić, że jest to nowotwór w wersji rozsianej?
Biorąc pod uwagę możliwość naciekania przełyku i ewent. przerzuty do płuc, tak. Aczkolwiek i tak jest to stadium nieoperacyjne i nie nadające się do leczenia radykalnego z racji naciekania dużych naczyń krwionośnych czy przełyku właśnie (nie biorąc już nawet pod uwagę możliwych przerzutów do płuc), tak więc jedynym możliwym leczeniem pozostaje w tym wypadku chemioterapia.
astro napisał/a:
Dodam, że badanie a'la bronchoskopia stwierdziło drobnokomórkowego. Moja mama mówi, że lekarz dodał słowo "mikro".
Rak drobnokomórkowy = łac. carcinoma microcellulare , być może o to chodzi.
astro napisał/a:
Czy w tym wypadku sprawy potoczą się expresowo?
Wszystko zależy od tego jak nowotwór zareaguje na chemioterapię, czy nastąpi regresja (zmniejszanie się zmian) lub stabilizacja i na jak długo.
astro napisał/a:
Natknęłam się także na metodę leczenia nowotworu metodą "inhibitora białka HSP90".
Czytałam jakieś badania prowadzone przez Wydział Biotechnologii Uniw. Gdańskiego. Zapisałam tylko nazwę, doczytałam, że można stosować przy zatrzymaniu raka, w tym drobnokomórkowego płuc. Oczywiście, lekarzem nie jestem, więc nie wiem nawet, czy dobrze zrozumiałam :(
PET: Głowa i szyja: obraz metabolizmu glukozy prawidłowy. Śluz i zgrubienia błony śluzowej w obydwu zatokach szczękowych.
Klatka piersiowa: Nierównomiernie pobudzona metabolicznie policykliczna masa guzowo-węzłowa prawego płuca, penetruje tylne dolne śródpiersie od przepony do rozwidlenia tchawicy, zmiana ma wymiary 94x56x89 mm, SUVmax 14,1. Łączy się z nią pasmo nacieku płuca penetrujące ku dołowi segmentu 10. Do tyłu i bocznie do zmiany obszar niedodmy z typowym niewielkim pobudzeniem metabolicznym.
Aktywny metabolicznie węzeł chłonny górnego śródpiersia pomiędzy prawą żyłą ramienno-głowową a pniem ramienno-głowowym, średnicy 13 mm, SUVmax 8,5 [ima 164].
Poza tym obraz metabolizmu glukozy prawidłowy.
Pojedyncze subcentymetrowe węzły chłonne śródpiersia (głównie wzdłóż tchawicy po prawej stronie). W prawym płucu dość dobrze wysycone guzki: trzy podłucnowe w szczycie do 3 mm [ima 176]; w segmencie 6 prawego płuca 6x4 mm; w segmencie lewego płuca średnicy 5 mm obwodowo.
Jama brzuszna i miednica: obraz metabolizmu glukozy prawidłowy. Cechy stłuszczenia wątroby. Drobne zwapnienie w okolicy prawego jądra.
WNIOSKI: Obraz PET przemawia za aktywnym metabolicznie procesem rozrostowym prawego płuca z zajęciem węzłów chłonnych wnęki, podostrogowych i pojedynczego węzła śródpiersia górnego po tej samej stronie. Bez cech zmian odległych. Drobnoguzkowe zmiany obydwu płuc bez uchwytnych cech aktywność metabolicznej.
Dodam jeszcze, że tata miał robiony rezonans głowy, który nie wykazał żadnych zmian nowotworowych, a badanie podobne do bronchoskopii wykazało, iż jest to nowotwór drobnokomórkowy.
No i co teraz? Po pierwsze - co oznacza powyższy wynik PET? Czy jest pozytywny? Czy można zaliczyć taty nowotwór do typu ograniczonego? Co teraz powinniśmy zrobić? Co go czeka (lekarz powiedział, ale jeszcze przed badaniem PET i rezonansem, że będzie chemia i naświetlanie i że będzie to bardzo mocne i strasznie osłabiające).
Lekarz powiedział tacie, że można tego raka całkowicie wyleczyć... co mam o tym sądzić?
astro, nie jestem specjalistą, więc nie podejmuję się odpowiedzieć, czy to postać ograniczona.
Drobnokomórkowy jest trudnym przeciwnikiem, szansę daje chemioradioterpia- koniecznie właśnie razem chemia i naświetlania. Mój tata ma DRP postać ograniczoną, zapraszam do mojego wątku- możesz poczytać, jak było u nas. Oczywiście, każdy inaczej odczuwa i ma inne skutki uboczne- obyście mieli ich jak najmniej!
Obawiam się trochę o to naświetlanie radykalne, biorąc pod uwagę stwierdzone wcześniej w TK cechy naciekania naczyń krwionośnych i przełyku. Zapytałabym o to lekarza.
A dlaczego obawiasz się o naświetlanie radykalne? Lekarz coś mówił, że tata będzie miał narysowane coś na klatce piersiowej i to chyba będą naświetlać. Czy to jest naświetlanie radykalne?
W poniedziałek tata idzie do onkologa. Pewnie wtedy na podstawie wszystkich wyników zacznie się jakieś leczenie.
Czy to jest postać ograniczona?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum