[marzena66]

andorka napisał/a:

jutro do domu i oczekiwanie na wynik.

No tak, po co trzymać dwa tygodnie w szpitalu, zawsze pacjent maszeruje do domu i czeka cierpliwie/ bądź nie na wynik.

andorka napisał/a:

że nie będą robić PET bo nie potrzeba,

Czy tak nie potrzeba to nie byłabym tego taka pewna bo zmiana jest w płucach, teraz jakiś guzek na tchawicy, czyli już w dwóch miejscach, PET pokazałby czy nie ma gdzieś jeszcze a jak nie zrobią PET-a to będzie niewiadoma.

Pewnie koszty badania za wysokie i uznali, że jak wyjdzie rak to już onkolog się tym zajmie.
Nie wiem, gdybam a jak jest na prawdę tylko wiedzą lekarze.

pozdrawiam

[andorka]

dzisiaj jednak zrobili biopsję płuca - bo się okazało że to na tchawicy to najprawdopodobniej polip

[marzena66]

andorka napisał/a:

bo się okazało że to na tchawicy to najprawdopodobniej polip

To dobra informacja, gorzej jakby były w tym guzku komórki rakowe, wtedy byłaby mowa o przerzutach i gorszym rokowaniu.

pozdrawiam

[andorka]

Przesyłam wypis ze szpitala i wyniki

[ Dodano: 2017-06-30, 22:12 ]
wiem że nie jest dobrze a nawet bardzo źle

[ Dodano: 2017-06-30, 22:53 ]
mąż jest strasznie słaby, ledwo dojechał do domu ze szpitala

[marzena66]

andorka napisał/a:

wiem że nie jest dobrze a nawet bardzo źle

Niestety ale tak.
W płucach zmiany, liczne powiększone węzły chłonne, które najprawdopodobniej mają charakter przerzutowy, może być również przerzut w kościach (żebra). Jest mowa o nacieku na tchawicę, choć sam guzek w tchawicy okazał się polipem. Na pewno nie jest to wynik dobry.

Teraz trzeba czekać na histopat. trzeba się niestety nastawić, że mąż będzie walczył z rakiem tylko z jakim pokaże wynik.

andorka napisał/a:

mąż jest strasznie słaby,

To może być wynik "wymęczenia" w szpitalu badaniami no i niestety zmiany, które mąż ma w sobie mogą już dawać różne objawy.

Bardzo mi przykro, że musicie zmagać się z tak okrutną rzeczywistością. Dużo sił Wam życzę do dalszej walki.

[andorka]

Wiem - widzę po nim że jest strasznie słaby - boję się że to już koniec

[marzena66]

andorka napisał/a:

boję się że to już koniec

Nie wiem ile to potrwa, nie wiem kiedy będzie koniec i tego nikt nie wie. Niech mąż dojdzie trochę do siebie i badania i stres trochę męża wyczerpały. Miejmy nadzieję, że jeszcze trochę mąż powalczy z chorobą i będzie miał szansę na jakiekolwiek leczenie, chemioterapię a na zmiany kostne radioterapię. Teraz potrzebny jest Wam wynik, wylicz mniej więcej kiedy będzie i już umawiaj męża do onkologa.

[andorka]

Dzisiaj to już jestem załamana, mąż ledwo chodzi - prawie nic nie je, zjadł tylko jajecznicę z 2 jajek i wypił jeden sok pomidorowy 330ml i trochę kubusia. Widzę że się załamał i nie ma chęci do walki - pyta się mnie ile mu jeszcze zostało. Poradźcie czy nutridrinki mu kupić to pomaga, daję mu sok z pokrzywy - co jeszcze mogę zrobić

[marzena66]

andorka napisał/a:

czy nutridrinki mu kupić to pomaga,

Cudów to nie czyni, stosuje się to u pacjentów wyniszczonych chorobą, którzy nie mogą jeść. Nutridrink ma dużo wartości odżywczych. Jeżeli mąż będzie chciał pić to na pewno Mu nie zaszkodzi.

andorka napisał/a:

co jeszcze mogę zrobić

Wiesz mniej więcej kiedy będzie wynik, umów już męża do onkologa żeby nie marnować czasu i jak przyjdzie wynik to szybko zaczniecie leczenie.

Trzeba utrzymać męża w dobrej formie bo jak osłabnie to i z chemii będą nici.
Czy męża coś boli?, może się podłamał i stąd taki stan męża, może się poddaje?

Trzymajcie się.

[andorka]

Proszę o poradę - jak mąż wrócił do domu zabroniliśmy mu palenia papierosów ( pali elektronicznego) z dnia na dzień jest coraz słabszy, niby je ale bardzo mało ( daję mu też - 3szt dziennie nutramil) , ciągle śpi ale widzę że to wrak człowieka - czy dać mu papierosy bo wiem że to może być ten problem - załamał się też diagnozą

[marzena66]

andorka napisał/a:

czy dać mu papierosy bo wiem że to może być ten problem

Oczywiście nie powinien mąż palić ale uważam, że w obecnym stanie męża papierosy ani nie zaszkodzą ani nie pomogą. Mąż i tak albo tego papierosa spali albo tylko trochę pociągnie ale będzie miał ten komfort, że nikt Mu nie zabrania, że może. Odstawienie papierosów też wiąże się z dolegliwościami, powoduje nerwowość więc po co dostarczać jeszcze dodatkowych dolegliwości i stresów.

Mała prywata z własnego doświadczenia, sama osobiście chorej na raka cioci kupowałam w szpitalu papierosy i schodziłam z nią pod szpital, gdzie ledwo już chodziła żeby puściła sobie "dymka"

Ja osobiście bym pozwoliła palić.

pozdrawiam

[maria1952]

To samo miałam napisać co marzenka66, napisała - przede wszystkim dbać o psychikę. Ten papieros już nie zaszkodzi, a po co męża ma "rozsadzać" psychika. Pozdrawiam

[jaena]

U nas podobnie, mamę bardzo ciągnęło do palenia, nie było sensu odmawiać jej tej przyjemności, niczego by to w jej stanie nie zmieniło.

[andorka]

byłam dzisiaj w Czerwonej Górze i lekarz powiedział że rak szczytu płuca niedrobnokomórkowy - nieoperacyjny. W czwartek konsylium Onkologiczne w Kielcach - jak wygląda takie konsylium - ma ono dać odpowiedź czy mąż nadaję się do radioterapii - co sprawdzają

[marzena66]

andorka napisał/a:

i lekarz powiedział że rak szczytu płuca niedrobnokomórkowy - nieoperacyjny.

A czy mogłabyś wstawić/przepisać cały wynik histopatologiczny.

andorka napisał/a:

W czwartek konsylium Onkologiczne w Kielcach - jak wygląda takie konsylium

Zbiera się kilku lekarzy różnych specjalności i rozważają jaka jest najlepsza forma leczenia, od czego zacząć leczenie.

andorka napisał/a:

co sprawdzają

Wyniki badań obrazowych i ewentualnie jak coś jest niejasne zlecają jeszcze jakieś badania lub rozpoczyna się leczenie.

Poczytaj jak masz ochotę, obecne Zalecenia medyczne jakie są stosowane w tym rodzaju raka, od str. 81
http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf

pozdrawiam