dziękuję wszystkim za kciukasy!Przenoszę tę dobrą energię na szwagra którego telepie z nerwów.
Jainka...no właśnie wysypka...mój kolega z pracy który brał Tarcevę nie mógł się golić tak był obsypany świństwem na twarzy....a szwagier nic...dlatego tak mnie nosiło jak zaczął brać że nie ma wysypki. Teraz przestałam o tym myśleć i wmawiam sobie że skoro tak dobrze wygląda to nic się nie dzieje. Zresztą jutro będzie wiadomo.Więc nie martw się wysypka bo przynajmniej wiadomoże dostajesz Tarcevę a u niego to wielka niewiadoma...może to tylko placebo...
Trzymam kciuki żeby Tarceva zatrzymała to paskudztwo u Ciebie....pozdrawiam ciepło....jak masz jeszcze jakieś pytania...śmiało