Jeśli bólu nie odczuwa gdzieś "głębiej", tzn w samych jelitach, tylko głównie w obrębie odbytu, to można spróbować maści stosowanych przy hemoroidach - takich, zawierających środek p/bólowy np. Procto-Glyvenol, Ruskorex - jest tego sporo w aptekach.
Nie wiem, czy przy tak nasilonym bólu to pomoże, ale być może warto spróbować. Tylko dobrze byłoby to skonsultować z lekarzem.
Mąż jest już ok. 2 m-cy po operacji. Guz usunięty, do tego jeszcze 2 bardziej odległe węzły chłonne. Po operacji w szpitalu dowiedział się, że chemioterapia będzie konieczna. Dziś miał się zgłosić do szpitala na chemię i się zgłosił. W szitalu zrobili wyniki krwi, markery podwyższone. Mimo to nie został zakwalifikowany do chemioterapii, czy to oznacza, że jest już zdrowy?
A mąż nie zapytał dlaczego nie zakwalifikowano go do chemioterapii?
Może wyniki były kiepskie? Może planują jakieś dodatkowe badania? Jaki jest poziom markerów obecnie i jakich konkretnie? Czy były one oznaczane przed operacją?
Markery przed operacją 5 teraz 15
Zalecili TK, mimo, że była wykonywana bezpośrednio przed operacją i pewnie nic nowego raczej nie wykaże;
Nic z tego nie rozumiem, ale chyba powoli zaczynam....:-(
Ale jaki marker? CEA?
Kiedy ma być wykonane TK?
Jakie były te wyniki badań krwi, jakie mąż miał wykonywane?
No i czy lekarz nie poinformował dlaczego nie zakwalfikowano męża do chemii? Mąż nie zapytał?
Marker CEA
TK czeka na sierowanie, bo w szpiatalu dziś nie otrzymał.
W epikryzie (bo już był przyjęty do szpitala) ma napisane, że nie kwalifikuje się ponieważ przebył radio i chemioterapię przed operacją.
A jaki był wynik badania histopatologicznego po operacji? Bo nie wiemy co się działo od połowy grudnia, czyli przez 5 miesięcy, a to nieco utrudnia odnalezienie się w obecnej sytuacji.
Masz może jakiś wypis po zabiegu operacyjnym albo wynik histpat?
Czy lekarz, który najpierw po operacji mówił mężowi, że konieczna będzie chemioterapia, a teraz stwierdził, że się do niej nie kwalifikuje, to ten sam lekarz?
Zabieg operacyjny był w innym mieście 5 marca 2012r. Potem spędził 2 tygodnie w szpitalu po zabiegu.
Po wygojeniu ran pooperacyjnych zgłosił się na dziś chemioterapię w miejscu zamieszkania
Wyniki badań histopatologicznych (fragment) : ...z guza pobrano 2 wycinki...śluzówka jelita nie zmieniona...w tkance tłuszczowej okołojelitowej w rzucie guza ww węzłów chłonnych nie znaleziono, w tkance tłuszczowej poza guzem znaleziono 3 węzły chłonne Coś tam jeszcze było o II stacjach węzłow chłonnych wyciątych, ale to w ypisie po operacji...
Coś tam jeszcze było o II stacjach węzłow chłonnych wyciątych, ale to w ypisie po operacji...
To dość istotne
Jeśli masz jakieś pełne wyniki, czy to histopatologii, czy czegokolwiek (np. wypisy), to zawsze najlepiej przytaczać je w całości, choćby 90% wydawało Ci się nieważne, czasem znajdują się tam całkiem istotne dla dalszego leczenia informacje.
Niestety w TK widać podejrzenie przerzutu do wątroby oraz przerzuty do płuc - i to tylko w tej ich części objętej badaniem. Trzeba by zrobić TK klatki, by mieć pełen obraz płuc.
Jest progresja - choroba się rozwija...
Bardzo mi przykro.
Kontaktowaliście się już z onkologiem prowadzącym?
W zasadzie to nie mamy onkologa prowadzącego.
Każdy pilnuje swojej działki.
Najperw była radioterapia z chemioterapią (dlaczego nie zrobiono po tym TK, żeby si e przekonać o skuteczności?.
Potem operacja i wycięcie doszczętne guza.
Chirurg onkolog zalecił zgłoszenie się na chemioterapię po wygojeniu się czyli 2-3 m-ce po operacji i mąż się zgłosił 2 m-ce bo bo gojenie było dość oporne.
Lekarze stwierdzili, że chemioterapia jest zbędna, bo była przed operacją
Wykonał TK
Okazało się, że chemioterapia ma być rozpoczęta natychmiastowo
Od czwartku jest na chemioterapii. Zaordynowano FOLFIRI -2 worki po 24h skapywania.
Gdzie popełniliśmy błąd, co się stało i kiedy to się stało. Jakie są szanse. Proszę o odpowiedź
Niestety obecnie rokowania nie są najlepsze, choroba jest w stadium zaawansowanym. Wszystko zależy od tego jak zmiany zareagują na chemioterapię, trzeba mieć nadzieję, że jak najlepiej.
przesyłam aktualne badania męża, proszę o jakąś opinię co o tym myśleć, czy jest duża szansa na dalszą regresje ? Lekarze zdecydowali o kontynuacji leczenia tym samym schematem (również proszę o opinię).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum