Dobry wieczór wszystkim.
Nie przypuszczałam, że wrócę na to forum kiedykolwiek ale los jest taki przewrotny.
10 lat temu moja mama przegrała swoją walkę z nowotworem szyjki macicy (i wtedy opublikowałam na forum post "ku przestrodze"), a teraz mój tata jest w trakcie diagnozy na nowotwór płaskonabłonkowy płuca.
Jest już po RTG, bronchoskopii, TK. Obecnie czeka na wyniki badania PET ora genetycznego (chodzi pewnie o immunoterapię). Niestety nie jest dobrze, bo już wiemy, że rak ma przerzuty do węzłów chłonnych w śródpiersiu przez co tata nie kwalifikuje się do operacji, czyli jest to stadium III albo gorzej (wszystko zależy od wyników badania PET).
Jest to dla mnie tym bardziej wstrząsające (zresztą dla niego pewnie też), że tata od bardzo wielu lat jest pod opieką pulmonologa ze względu na przebytą w dzieciństwie bardzo poważną gruźlicę oraz stwierdzoną astmę.
Po pierwszym badaniu RTG (tylko dzięki postawie lekarza rodzinnego, który zlecił je po poważnym ataku półpaśca) myśleliśmy, że rak jest we wczesnym stadium i operacja załatwi wszystko, a tu taki cios .
Po chorobie mamy wszyscy jesteśmy bardziej świadomi tego, co się dzieje, co oznaczają poszczególne terminy (pomimo, że wszystko bardzo się zmieniło od 2010 roku), dlatego ta nadzieja co do dalszych losów mojego taty jest tak krucha.
Wiem, że jeszcze nie jest wszystko wiadome, że pewną szansą jest immunoterapia, jednak bardzo mi ciężko.
Mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie, szukam złotego środka - odpowiednia dieta, żeby przygotować krew na leczenie, szukanie celu dla taty, który trzymałby go w dobrej formie psychicznej i dawałby nadzieję.
Wszelkie pomysły co można zrobić w tym temacie będą mile widziane.
Będę się systematycznie odzywać, jaka diagnoza, jakie leczenie, bo myślę (tak po własnej osobie), że każdy szuka w tych wątkach odpowiedzi i drogi. Mam nadzieję, że będzie bardziej optymistycznie.
Pozdrawiam serdecznie
bbetib bardzo mi przykro że znowu musicie się zmagać z tak cieżką chorobą. Ile lat ma tato? U mojego taty (wtedy 87 lat) także wykryto guz na płucach. Ze względu na wiek i stan (był dość słaby) nie przeprowadzono żadnych agreswnych badań (bronchoskopia) ani leczenia (operacja, chemia). Tato żył z diagnozą jeszcze ponad 3 lata ponieważ guz sie wolno powiększał i zmarł w końcu ale nie na raka tylko ze względu na skutki udaru.
bbetib napisał/a:
Obecnie czeka na wyniki badania PET ora genetycznego (chodzi pewnie o immunoterapię).
To zobaczysz co lekarze powiedzą. Wg zaleceń będą zapewne szli w stronę radioterapii: Cytat
Zgodnie z aktualnymi zaleceniami – leczeniem z wyboru u pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca w stopniu zaawansowania IIIA i IIB z dobrymi czynnikami prognostycznymi powinna być skojarzona radiochemioterapia (jednoczasowa bądź sekwencyjna). źródło: https://immuno-onkologia.pl/niedrobnokomorkowy-rak-pluca-leczenie/
bbetib napisał/a:
Mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie, szukam złotego środka - odpowiednia dieta, żeby przygotować krew na leczenie, szukanie celu dla taty, który trzymałby go w dobrej formie psychicznej i dawałby nadzieję.
Tak trzymaj.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dziękuję Ola za ciepłe słowa .
Tata skończy w marcu 72 lata.
Pociesza mnie fakt, że trafił na dobrych lekarzy, tak mi się wydaje ze względu na szybki proces przeprowadzania kolejnych badań. Od czasu RTG minęło nieco ponad miesiąc, a po drodze były święta i Nowy Rok.
Wyniki pozostałych badań mają być około 20 stycznia. Tata jest diagnozowany w Wojewódzkim Szpitaku Specjalistycznym nr 5 św. Barbary w Sosnowcu.
Dzień dobry
Jest już wynik PET-CT. Przytoczę tutaj jego treść:
Procedura:
Podano dożylnie radiofarmaceutyk 18F-FDG o aktywności 357MBq. Akwizycję wykonano 70min od podania radioznacznika. Obrazowanie zostało przeprowadzone za pomocą PET-CT i obejmowało obszar od podstawy czaszki do połowy ud. Poziom glukozy we krwi przy podaniu radioznacznika wynosił 87mg/dl. Badanie CT zostało przeprowadzone bez zastosowania środków kontrastowych. SUVmax śródpiersia 1,9
Cel badania:
Rak płuca prawego - ocena zaawansowania przed leczeniem
Głowa i szyja:
Prawidłowy obraz metabolizmu glukozy.
Niewielkie pogrubienie błony śluzowej lewej zatoki szczękowej.
Klatka piersiowa:
Aktywna metabolicznie zmiana tkankowa w seg. 6 płuca prawego w przyleganiu do śródpiersia o wym. 23x34mm SUVmax 14,3. poza tym prawidłowy obraz metabolizmu glukozy.
W seg. 10PP zwapniały guzek o wym. 9mm
Jama brzuszna i miednica:
Miernie aktywne metabolicznie ognisko w obwodowej części prawego płata prostaty o wym. metab. 12mm SUVmax 5,3 vs. 1,5 w płacie lewym.
Poza tym prawidłowy obraz metabolizmu glukozy.
W powłokach brzusznych nieco na prawo od linii środkowej widoczna przepuklina.
Układ kostny i mięśniowy
Prawidłowy obraz metabolizmu glukozy
Wnioski:
Badanie PET-TK przemawia za:
- jednoogniskowym procesem rozrostowym w płucu prawym przyśródpiersiowo
- zwiększonym ryzykiem procesu rozrostowego w prawym płacie prostaty - do dalszej diagnostyki
Mam pytanie: jakie badania tata powinien zrobić na tą prostatę, żeby sprawdzić, co za licho tam siedzi?
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie
[ Dodano: 2023-01-15, 15:13 ]
Zapomniałam dodać, że tata wychodził z grypy, jak robił badanie PET
Mam pytanie - skąd wcześniejsza informacja o zajęciu węzłów chłonnych śródpiersia? Czy opisano je w TK? Możesz wkleić a raczej przepisać ten wynik?
Co do prostaty to najpierw wizyta u urologa. On powinien zrobić usg ( TRUS- przezodbytnicze) i w zależności od obrazu decyzja o biopsji.
Czy znasz ostatni wynik PSA?
węzły chłonne wyszły z bronchoskopii : nie mam tego wyniku - tata przesłał mi go na e-mail i niestety skasowałam (mieszkam w innym województwie i nie mam bezpośredniego dostępu do wyników). Pamiętam, że były to 2 węzły chłonne z gr 7, w których stwierdzono komórki raka płaskonabłonkowego, nie stwierdzono raka gruczołowego. Poproszę tatę, żeby mi ten wynik wysłał jeszcze raz.
Co do PSA (jak rozumiem robi się to z krwi), to nie wiem, czy miał badane. Zapytam go.
[ Dodano: 2023-01-15, 22:03 ]
było też napisane: rozpoznanie węzłowica śródpiersia i typ zmiany: pierwotna
Ok, czyli była wykonana EBUS a nie sama bronchoskopia.
Jeżeli wg biopsji zajęte są węzły rozwidlenia tchawicy to znaczy, że PET wyszedł fałszywie ujemny. Czasem tak się zdarza.
W takiej sytuacji guz T2b i węzły N2 oznaczają faktycznie stadium IIIa.
Cytat:
U chorych w stopniu IIIA z obecnością cechy N2 wyniki pierwotnego leczenia chirurgicznego są złe — resekcję miąższu płucnego można rozważać jedynie u wybranych chorych pod warunkiem zastosowania wstępnej chemioterapii (CHT) i uzyskania całkowitej odpowiedzi w obrębie węzłów chłonnych, potwierdzonej w badaniu PET-TK i mediastinoskopii.
PSA robi się z krwi, zaleca się regularne wykonywanie tego badania w celu wczesnego wykrycia ewentualnych nieprawidłowości w obrębie prostaty. Aktualny poziom PSA w połączeniu z wynikiem tomografii powie więcej na temat zmiany w prostacie. Ale i tak musi to ocenić urolog i podjąć decyzję o dalszym postępowaniu.
Missy, co to znaczy, że PET wyszedł fałszywie ujemny - chodzi o węzły chłonne, które nie ujawniły się w tym badaniu? A jeżeli tak, czy w takim razie można ufać, że wszystko jest w badaniu uwidocznione, czy pozostały obraz nie jest zafałszowany - może trzeba powtórzyć badanie?
Tak, chodzi dokładnie o węzły chłonne. Ale to nie znaczy, że badanie ogólnie wyszło źle.
Poczytaj tutaj:
Cytat:
Wyniki nieprawdziwie dodatnie (zwłaszcza w zakresie węzłów chłonnych) mogą towarzyszyć chorobom współistniejącym przebiegającym z reakcją zapalną (np. sarkoidoza, gruźlica lub pylica płuc), natomiast nieprawdziwie ujemne mogą w szczególności dotyczyć raków gruczołowych. W przypadku stwierdzenia dodatniego lub wątpliwego wyniku badania PET-TK konieczna jest mikroskopowa weryfikacja stanu węzłów chłonnych za pomocą ultrasonograficznej bronchofiberoskopii śródoskrzelowej (EBUS, endobronchial ultrasound) lub śródprzełykowej (EUS, endoscopic ultrasound) albo mediastinoskopii
Skoro u taty już wcześniej wykonano EBUS uzyskując materiał z konkretnych węzłów chłonnych to ten etap diagnostyki jest zakończony. Wiadomo, że oprócz guza w segmencie 6 są także przerzutowo zmienione węzły rozwidlenia tchawicy.
Reszta wyniku PET jest absolutnie czytelna odnośnie sytuacji w klatce piersiowej.
Co do prostaty to trzeba doprecyzować czy widoczna zmiana ma podwyższony metabolizm ( „świeci”) z powodu procesu zapalnego czy rozrostowego ( nowotwór).
Oczywiście, wizyta u urologa jest konieczna, ale pamiętaj, że nawet ewentualny nowotwór złośliwy prostaty nie jest stanem tak naglącym i wymagajacym szybkich decyzji i leczenia jak rak płuca.
Rak prostaty, zwłaszcza w podeszłym wieku , rozwija się powoli więc to nie jest tak, że teraz trzeba obawiać się dwutorowego agresywnego leczenia.
Mam nadzieję, że wkrótce zostanie podjęta decyzja w kwestii ścieżki leczenia raka płuca. Jeżeli w tzw.międzyczasie uda się Wam spotkać z urologiem i ustalić plan działania w tej sprawie to świetnie.
Lekarz prowadzący uznał, że badanie PET jest bardziej dokładne i bardziej wiążące do ustalenia diagnozy niż bronchoskopia i wyniki EBUS (nic nie wspomniał o badaniu PET fałszywie ujemnym).
PET wykazał pojedynczego guza bez przerzutów do węzłów chłonnych więc tata został skierowany do chirurga, gdzie będzie miał konsultację 1 lutego pod kątem usunięcia chirurgicznego guza.
I sama nie wiem, co o tym mam myśleć. Z jednej strony to fantastyczna wiadomość ale z drugiej zastanawiam się, czy ta cała diagnostyka jest przeprowadzona poprawnie.
Co o tym myślisz Missy - niestety wyników EBUS tata mi nie przeskanował i chyba już tego nie zrobi. W zasadzie bezgranicznie ufa swojemu lekarzowi prowadzącemu, a moje sugestie traktuje lekką ręką. Dziękuję za odpowiedź
Tutaj nie chodzi o to co ja myślę tylko o to co jest w wynikach, na papierze.
Jeżeli faktycznie pobrano materiał do badań z konkretnych węzłów chłonnych i jest wynik, jest potwierdzenie na papierze, że w tych węzłach jest przerzut raka płaskonabłonkowego to PET tego nie zmienia.
Ale ja tego wyniku histopatologicznego nie widziałam więc interpretuję jedynie Twój przekaz odnośnie wykonanych badań.
Lekarz zna wszystkie wyniki więc trudno mi dyskutować z jego decyzjami.
Missy rozumiem, że możesz tylko interpretować (jak pisałam wcześniej tata jest niechętny przesyłać wyniki badań). Miałam jedynie nadzieję, że może też zdarzają się błędy przy badaniach histopatologicznych / biopsji, jak czytam, to raczej nie - może tych wycinków nie pobrali z węzłów, już sama nie wiem.
Możesz mi jeszcze tylko napisać (jak oczywiście wiesz), co byłoby, gdyby usunęli jednak guza a te przerzuty były w tych węzłach i nic z tym nie zrobią. Bardzo będę wdzięczna.
W pierwszym swoim poście podałaś całkiem dokładne informacje odnośnie stopnia zaawansowania choroby taty:
bbetib napisał/a:
Niestety nie jest dobrze, bo już wiemy, że rak ma przerzuty do węzłów chłonnych w śródpiersiu przez co tata nie kwalifikuje się do operacji, czyli jest to stadium III albo gorzej (wszystko zależy od wyników badania PET).
Taką informację, jak rozumiem, przekazał Wam lekarz po uzyskaniu wyniku konkretnego badania - tomografia i wynik histopatologiczny.
Później także bardzo dokładnie napisałaś o lokalizacji podejrzanych/zbadanych węzłów:
bbetib napisał/a:
Pamiętam, że były to 2 węzły chłonne z gr 7, w których stwierdzono komórki raka płaskonabłonkowego, nie stwierdzono raka gruczołowego.
To wszystko są precyzyjne informacje, które mogą pochodzić jedynie od lekarza, z wyników badań - Ty przecież sama nie napisałabyś ot tak, z głowy, o węzłach ze stacji nr 7.
Podobnie kwestia badań genetycznych (?), przy wczesnym zaawansowaniu choroby nie zleca się ich standardowo.
Dlatego autentycznie nie rozumiem skąd obecna zmiana w podejściu do klasyfikowania choroby u taty. Jedyne możliwe wytłumaczenie to takie, że istotne informacje są w badaniach, których nie zamieściłaś w wątku.
Co do operacji to oprócz guza usuwa się także węzły przewnękowe i śródpiersiowe - to daje dokładną klasyfikację pooperacyjną i precyzuje decyzje odnośnie dalszego leczenia.
Ale o kwalifikacji do leczenia operacyjnego w sytuacji niepewnej odnośnie węzłów N2 pisałam już wcześniej linkując fragment z Zaleceń:
Cytat:
Warunkiem zakwalifikowania do leczenia chirurgicznego chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca z cechą N2 jest uzyskanie całkowitej odpowiedzi na chemioterapię, potwierdzone w badaniu pozytonowej tomografii emisyjnej lub mediastinoskopii
co byłoby, gdyby usunęli jednak guza a te przerzuty były w tych węzłach i nic z tym nie zrobią
Jeżeli będzie operacja to lekarze nie zostawią węzłów. Dalsze leczenie ( rth, cth) będzie zależało od dokładnego, jednoznacznego wyniku pooperacyjnego.
Sprawozdanie z ostatnich dni:
Chirurg stwierdził, że są przerzuty do węzłów chłonnych i nie będzie operacji (co było do przewidzenia).
6 lutego tata został skierowany do Zakładu Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Zabiegowej w Katowicach, gdzie postanowiono, że będzie poddany leczeniu systemowemu radioterapia codziennie + chemioterapia co tydzień (nie znam szczegółów) od 20 lutego. Do tego czasu jeszcze parę badań: TK, morfologia i coś jeszcze (nie pamiętam).
Teraz trzeba trzymać kciuki, żeby organizm odpowiedział na leczenie i żeby nie wystąpiły powikłania.
W ramach badań dodatkowych lekarze mogą zlecić badanie wydolności układu oddechowego oraz sercowo-naczyniowego. Równoczesna radiochemioterapia jest leczeniem obciążającym, trzeba określić ryzyko powikłań - niestety są one wpisane w to leczenie. Oczywiście nie zawsze są ciężkie, niemniej kilka tygodni naświetlań zawsze jest dużym wysiłkiem dla organizmu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum