Ad 1. Niestety skuteczne leczenie w tych lokalizacjach opiera się tylko o całkowite wycięcie, jeżeli jest taki daleki przerzut to już nie ma mowy o wycięciu całości.
Ad 2 Normalne sprawdzenie nosa, gardła i krtani ale koniecznie z użyciem endoskopu (uzgadniając wizytę trzeba się upewnić czy lekarz to robi)
Ad 3. Zaawansowanie choroby to takie eleganckie określenie na pytanie o przerzuty i rozsiew choroby. W usg mogłyby pokazać się powiększone znacznie węzły chłonne, przerzuty do wątroby, pogrubiona ściana żołądka, czasami jakaś wypukłość na jelicie. Ale to wszystko jeżeli jest dobrze powyżej 1cm, bo jama brzuszna jest duża i trudna do całkowitego przeszukania. TK jest jakby bardziej systematyczne, warstwa po warstwie obrazuje wszystko.
Spróbuj jeszcze porozmawiać z patologiem który podpisał biopsję (niestety takie rozmowy są skuteczniejsze osobiste nie telefoniczne) i po prostu zapytaj czy można na podstawie tej biopsji stwierdzić czy to jest węzeł chłonny czy może coś innego i przy okazji czy mając wycinek mógłby bardziej przybliżyć punkt wyjścia przerzutu bo takie szukanie po całym organizmie może być bezskuteczne.
Ad 1. Niestety skuteczne leczenie w tych lokalizacjach opiera się tylko o całkowite wycięcie, jeżeli jest taki daleki przerzut to już nie ma mowy o wycięciu całości.
Czemu? Wyklucza się wtedy ze względu na ryzyko rozsiania? Na chłopski rozum można by zrobić pełne wycięcie i chemioterapię, zwłaszcza, że przerzutów nigdzie indziej nie ma (zakładam).
gaba napisał/a:
Ad 2 Normalne sprawdzenie nosa, gardła i krtani ale koniecznie z użyciem endoskopu (uzgadniając wizytę trzeba się upewnić czy lekarz to robi)
Ad 3. Zaawansowanie choroby to takie eleganckie określenie na pytanie o przerzuty i rozsiew choroby. W usg mogłyby pokazać się powiększone znacznie węzły chłonne, przerzuty do wątroby, pogrubiona ściana żołądka, czasami jakaś wypukłość na jelicie. Ale to wszystko jeżeli jest dobrze powyżej 1cm, bo jama brzuszna jest duża i trudna do całkowitego przeszukania. TK jest jakby bardziej systematyczne, warstwa po warstwie obrazuje wszystko.
Rozumiem, czyli jest szansa, że wszystko jest w porządku.
gaba napisał/a:
Spróbuj jeszcze porozmawiać z patologiem który podpisał biopsję (niestety takie rozmowy są skuteczniejsze osobiste nie telefoniczne) i po prostu zapytaj czy można na podstawie tej biopsji stwierdzić czy to jest węzeł chłonny czy może coś innego i przy okazji czy mając wycinek mógłby bardziej przybliżyć punkt wyjścia przerzutu bo takie szukanie po całym organizmie może być bezskuteczne.
Ok, dziękuję. W poniedziałek 20.04.2015r na konsylium postaram się to wszystko wyjaśnić. Ważne, że dzisiejszy onkolog powiedział, że niezbędna jest dalsza diagnoza i będę załatwiał gastroskopię i endoskopię. Jak rozumiem oczywiście wykonywać je z wycinkami?
dziękuję za pomoc z wynikami i wyjaśnienie regulaminu.
To jeszcze "do kompletu" poproszę na przyszłość o nie cytowanie posta poprzedzającego wypowiedź w całości,
co jedynie zajmuje miejsce, zaciemnia obraz dyskusji i nie wnosi do niej czegokolwiek nowego.
Tomuś napisał/a:
A'propos piersi to Mama regularnie wykonuje mammografię (co pół roku-rok). W jednej piersi jest stwierdzony guzek od dawna jednak jest uznany za nieaktywny (wszyscy lekarze i diagnostycy tak go uznają), również patrzyłem na wyniki trzech kolejnych lat - nie rozrasta się (stałe 12mm). Nie było żadnego skierowania na dodatkowe badania w tym kierunku i za każdym razem otrzymujemy informację, że wszystko jest w porządku.
Z tego wynika, że moje potencjalne podejrzenie jest nietrafione.
Tomuś napisał/a:
Czemu? Wyklucza się wtedy ze względu na ryzyko rozsiania?
Skoro byłby 'tak daleki przerzut' [z okolic macicy do nadobojcza],
to praktycznie na pewno byłyby również inne (mikro-)przerzuty na odcinku "po drodze".
Na pewno nie byłoby możliwości ich usunięcia operacyjnie ani zniszczenia naświetlaniem.
Tomuś napisał/a:
Na chłopski rozum można by zrobić pełne wycięcie i chemioterapię, zwłaszcza, że przerzutów nigdzie indziej nie ma (zakładam).
Bardzo rzadko, ale bywa, że w przypadku pojedynczych przerzutów odległych wykonuje się takie leczenie,
i zdarza się, że bywa ono skuteczne.
Są to jednak sytuacje wyjątkowe, regułą jest niestety brak możliwości wyleczenia choroby w stadium uogólnienia.
Co nie znaczy, że przy sprzyjających okolicznościach nie można przynajmniej rozważyć celowości takiego działania,
ale uczynić to może tylko Wasz lekarz mający gruntowną znajomość całej historii choroby.
[ Dodano: 2015-04-16, 21:00 ]
W jednym z gorszych scenariuszy, jeśli ognisko pierwotne tego przerzutu nie zostanie zidentyfikowane,
leczenie powinno być prowadzone wg aktualnie obowiązujących wytycznych: http://onkologia.zaleceni...ejscowieniu.pdf
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Jesteśmy po konsultacjach i była bardzo fajna i profesjonalna lekarka.
Zbadała Mamę dotykowo i wyczuła zmiany w węzłach po lewej stronie pod piersią.
Generalnie powiedziała, że najlepiej co można teraz zrobić to biopsję gruboigłową z immunohistochemią by określić z czym mamy do czynienia, bo kilka lat temu diagnoza wskazała rak gruczołowy niby A2, ale z różnicowaniem płaskonabłonkowym. Markery są niewiele podwyższone i trzustka mogłaby dawać spadek wagi i inne objawy, ale nie możemy wykluczyć:
1. Nowotworu kratni (jeżeli nie jest gruczołowy)
2. Nowotworu piersi
3. Nowotworu macicy (wznowy)
4. Nowotworu związanego z jamą brzuszną
Wobec pkt. 2 wykonaliśmy dzisiaj natychmiastową mammografię której wynik będzie za tydzień. Jutro będziemy próbowali się wcisnąć w kolejkę do chirurga celem wykonania biopsji gruboigłowej bo jest teraz tydzień oczekiwania, więc musimy reagować szybko. W każdym przypadku rokowanie może być złe, bo rzekomy przerzut jest odległy, ale nic jeszcze nie wiadomo i w ogóle ten guz wydaje się podejrzany, bo jest mocno zbity i jakby związany ze skórą... Według Pani doktor BAC mogło wykazać tylko, "że jest nowotwór". Wobec faktu wykonywania biopsji mówiła, że na razie nie zleca TK jamy brzusznej oraz gastro i kolonoskopii oraz laryngoskopii ze względu, że biopsja jej może bardzo dużo powiedzieć. Jakby nie powiedziała i mammografia także to wtedy wszystkie badania robimy.
Dla nas teraz ważne jest by szybko wszystko pozałatwiać i oby Mama wyzdrowiała, o.
Jak będziecie u chirurga to miej przy sobie opis TK z tym guzem, może chirurg zgodzi się tak wstępnie wypowiedzieć czy ten guz jest operacyjny, bo to że nacieka naczynia to jeszcze nie przesądza, niektóre naczynia można zamknąć, a tam już utworzyło się krążenie oboczne.
PS: Wszystkie badania mamy zawsze ze sobą (oryginały i ksera, stare i nowe).
[ Dodano: 2015-04-21, 09:42 ]
Ok, stan na dzisiaj:
Trafiliśmy na tego samego chirurga u którego byliśmy prywatnie. Z racji że był zapoznany dobrze z całą dokumentacją medyczną i nas pamiętał to od razu zalecił wszystkie badania zgodnie ze swoimi słowami:
1. TK jamy brzusznej i miednicy (jutro, wynik około poniedziałku)
2. Laryngoskopia (prawdopodobnie czwartek)
3. Gastroskopia i kolonoskopia (11.05 i wcześniej badanie krwi)
4. Biopsja gruboigłowa pod kontrolą USG z immunohistochemią (13.05)
Podobno panie do biopsji będą się bały podejść ze względu na rzekomy "naciek" na żyłę, ale do tego czasu może będzie już wyjaśnione i podjęte leczenie.
Bez przesady ! To jest spory guz, jest gdzie kłuć a w usg widać żyłę, widać igłę. A poza tym nakłucie naczynia w trakcie biopsji to nie tragedia a tylko siniak ( i niestety konieczność powtórzenia za jakiś czas). Szkoda trochę że ta biopsja tak późno.
Poniżej prezentuję wynik z laryngoskopii, wszystko w porządku.
[ Dodano: 2015-04-22, 18:03 ]
Proszę was o informację a'propos prawidłowego odżywiania. Czy lepiej jest spożywać czerwone mięso (wołowina, stek) czy jednak kurze (pomimo, że większość nafaszerowana antybiotykami)?
Badanie TK przebiegło dzisiaj pomyślnie. Mama dostała kontrast do picia, dożylnie i wlewkę.
Teraz w poniedziałek idziemy do chirurga po wynik, a kolejne konsultacje aka konsylium odbędą się w czwartek 30.04.2015r.
Hm, a czy to może być chłoniak Hodgkina (ziarnica)? Nowotwór układu limfatycznego charakteryzuje się pojawieniem obrzmiałego węzła chłonnego, jednakże w wyniku BAC wyszło, że to typ gruczołowy, czyli, że to nie to?
Podsyłam wynik badania TK. Chirurg stwierdził, że drobno powiększony węzeł w biodrze może ale nie musi wynikać z powiększonego węzła górnego. Wynik z mammografii niestety zostanie nam przekazany w czwartek 30.04, bo "procedury" - ok. Czekamy teraz na kolonoskopię, gastroskopię (11.05) oraz biopsję gruboigłową (13.05).
[ Dodano: 2015-04-28, 11:57 ]
I oczywiście Richelieu, dziękuję za wcześniejsze wyjaśnienie.
W ogóle dziękuję wszystkim, że tutaj zaglądają i pomagają. Super.
Chirurg stwierdził, że drobno powiększony węzeł w biodrze może ale nie musi wynikać z powiększonego węzła górnego.
I to jest w zasadzie wszystko, co można powiedzieć na temat tego wyniku.
Ani nie określa on z dużym prawdopodobieństwem charakteru tego powiększonego węzła
(za onkologicznie podejrzane uważa się zwykle węzły od 15 mm,
co oczywiście nie wyklucza, że i mniejsze mogą być przerzutowo zajęte)
ani nie wykazuje innych zmian patologicznych, co jest oczywiście dobrą informacją.
Uważam, że priorytet Waszej sytuacji na razie nie ulega zmianie:
nadal nie wiadomo, jakie jest ognisko pierwotne przerzutowego gruczolakoraka w węźle chłonnym nadobojcza,
obecne badanie TK nie wniosło pod tym względem wiele nowych informacji,
być może uda się coś ustalić na podstawie wyników następnych planowanych/wykonanych badań.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Mamy wynik z mammografii. Co prawda słowny, ale przeczytałem go w komputerze i można powiedzieć, że jest bez zmian w stosunku do wyniku poprzedniego (piersi obie utkane prawidłowo oraz nieaktywny guz w prawej o wymiarach 12mm).
Pozostaje więc kolonoskopia, gastroskopia i biopsja gruboigłowa w maju.
Z pewnością będę się odzywał.
Jakby ktoś miał jakieś spostrzeżenia, uwagi, bądź dobre rady - zapraszam do pisania i z góry dziękuję!
Czy lekarz nie myślał kiedyś, by pobrać wycinek z tego guza do przebadania,
albo nawet usunąć ten guz w całości ?
Nie upieram się, że musi być on z jakimś realnym prawdopodobieństwem źródłem przerzutu,
ale skoro jest od dawna, może warto "przy okazji" zrobić z nim porządek,
tym bardziej, że typ przerzutu w węźle - gruczołowy - odpowiada nowotworom spotykanym w piersiach.
Poza tym oczywiście dalsza zaplanowana diagnostyka jest konieczna i pilna.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Z tego co się orientuję to nigdy nikt nie chciał, ale zakładam, że Pani Doktor u której ostatnio byliśmy skoro zwróciła uwagę na pierś to może zleci również dalsze badania w tym kierunku.
Zwłaszcza, że po tej samej stronie co zajęty węzeł zauważyła pod piersiami (węzły pachwowe), że mają one nieco inną strukturę niż pozostałe. Jednakże guz jest zawsze wykazywany po stronie prawej.
Dziękuję za cenną uwagę, będę miał ją w pytaniach do lekarza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum