Mój tato choruje na raka tzn. ma przerzuty mnogie do mózgu. Zaczęło się gdy zaczęła go boleć głowa gdzieś 2 miesiące temu, wówczas zrobiliśmy TK i szok! W tej chwili czuje się dobrze, jest po naświetlaniach, bierze dexa, nie traci na wadze. Miał poza tym robione usg, tomograf jamy brzusznej i klatki piersiowej i nie znaleziono źródła pierwotnego. Dodatkowo ostatnio miał robionego PET-a i również nie wykryto źródła poza małą zmianą na wątrobie, która ewentualnie może świadczyć o przerzucie (tomograf tego nie wyłapał). Dzisiaj robiliśmy kolonoskopię i gastroskopię i nic!!! Proszę mi napisać jak można mieć raka, którego nie można znaleźć nawet najnowocześniejszymi metodami???? Ostatnie wyniki krwi (morfologia) wszystko w normie a OB 5, jak to możliwe??????
Czy OB nie powinno przede wszystkim być wysokie przy chorobie nowotworowej???
Przerzuty do mózgu to niby efekt bardzo rozwiniętej choroby nowotworowej, ktoś wie jak długo mogły te guzy rozwijać się w głowie?
Jak wiadomo rokowania są straszne, czy ktoś przeżył z przerzutami do mózgu dłużej jak rok???, czy jest możliwe, żeby te guzy okazały się np. oponiakami??? Wiem, że to pytanie może brzmieć głupio, ale człowiek już wszystkiego się łapie (MR głowy tydzień temu potwierdziło przerzuty)
W MR piszą następująco:
W tylnej części głowy jądra ogoniastego, w sąsiedztwie rogu czołowego komory bocznej prawej, obustronnie na wzgórzach, w centralnej części torebki zewnętrznej po stronie lewej, w dolnej części płata skroniowego po stronie prawej bocznie, w tylnej części prawego płata oraz przyśrodkowo w płacie potylicznym prawym, bocznie w płacie skroniowym lewym, w obu półkulach móżdżku (w prawej 5, w lewej 3) widoczne kuliste obszary o srednicy do 14mm, wykazujące głównie podwyższony sygnał w sekwencji T2 i STIR i ulegające znacznemu (całkowitemu i obwodowemu) wzmocnieniu pokontrastowemu.
Obraz MR jak w przypadku obecności licznych zmian o charakterze meta.
Niektóre ze zmian otoczone dyskretną strefą obrzęku. Pozostała część istoty białej i szarej mózgu prawidłowa.
Wnioski: rozległe zmiany o charakterze meta w obszarze nad i podnamiotowym.
Jak widać nie wygląda to najlepiej. Tyle zmian w mózgu a oni nie wiedzą skąd to się wzięło, niepojęte!
Zastanawiam się na ile jesteśmy w stanie coś zyskać w momencie znalezienia źródła pierwotnego, czy to wydłuży życie taty czy nie ma to już znaczenia?
Szukałem już wszędzie w internecie podobne przypadki ale wszędzie tylko straszą, jeszcze nie znalazłem jakiś budujących informacji więc postanowiłem sprawdzić info na forum.
Witaj. Przykro mi ,że to straszne choróbsko dotknęlo Twoją rodzinę. Przypadek mojej mamy był niemal identyczny. Mózg usiany guzami a ognisko pierwotne nie znalezione. Nie mogę Ci napisać nic krzepiącego bo przerzuty do mózgu nie rokują niestety dobrze i znalezienie guza pierwotnego prawdopadobnie nie zmieni sytuacji. Jednak każdy przypadek jest inny i trzeba wierzyć, że uda się zatrzymać postęp choroby.
Pozdrawiam.
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Proszę mi napisać jak można mieć raka, którego nie można znaleźć nawet najnowocześniejszymi metodami????
Poczytaj o nowotworze o nieznanym punkcie wyjścia (skrót CUP / CUPS).
Współczesna medycyna nie jest jeszcze nauką w której wiadomo wszystko. Czasem się tak zdarza. Poza tym CUPS jest wykrywany nie tak rzadko.
Cytat:
Przerzuty do mózgu to niby efekt bardzo rozwiniętej choroby nowotworowej, ktoś wie jak długo mogły te guzy rozwijać się w głowie?
Tego nie można ustalić. Około pół roku? To chyba sensowny okres.
Cytat:
Jak wiadomo rokowania są straszne, czy ktoś przeżył z przerzutami do mózgu dłużej jak rok???
Z przerzutami tak, często nawet udaje się wyleczyć chorobę w takim stadium. Nie dotyczy to jednak CUPS. Rzeczywiście rokowanie jest więc złe.
Cytat:
Zastanawiam się na ile jesteśmy w stanie coś zyskać w momencie znalezienia źródła pierwotnego, czy to wydłuży życie taty czy nie ma to już znaczenia?
Nie ma to znaczenia. Tak zaawansowana choroba rokuje źle nie ważne czy ognisko pierwotne jest znane czy nie.
Cytat:
Szukałem już wszędzie w internecie podobne przypadki ale wszędzie tylko straszą, jeszcze nie znalazłem jakiś budujących informacji więc postanowiłem sprawdzić info na forum.
Bo niestety takich informacji brak. Musicie skupić się na leczeniu paliatywnym i zapewnić w tej fazie choroby opiekę i troskę, której chory tak bardzo potrzebuje. Generalnie wszystkie zachcianki są teraz do spełniania.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum