Witam wszystkich.
Nie wiem czy w dobrym dziale umieszczam temat, wiec jeśli nie trafiłam proszę o przeniesienie.
Tydzień temu mój teść trafił do szpitala z okropnym bólem głowy i podejrzeniem udaru. Po wykonaniu tk głowy stwierdzono przerzuty nowotworowe do mozgu.
Zaczęto szukać miejsca z którego mogły się wziąć. Zrobiono tk płuc, usg jamy brzusznej, gastroskopie i kolonoskopie. Wyniki podobno są prawidłowe. W związku z tym, że szpital w moim mieście w ogóle nie zna się na chorobach nowotworowych, stwierdzono, że skoro inne badania są w porządku, pacjent w przyszłym tygodniu zostanie wypuszczony do domu. W tej chwili dostaje jakieś kroplówki na obrzek mozgu. Ciągle kręci mu się w głowie, widzi podwójnie i skarży się na silne boję głowy. W chwili obecnej dysponuje tylko badaniem tk głowy, gdyz szpital nie chce wydać innych wyników ponieważ pacjent nie został jeszcze wypisany. Płytę z tym wynikiem udało mi się zdobyć niemalże cudem.
TK mózgowia:
Pierścieniowato wzmacniajace się ogniska guzowate widoczne w płacie potylicznym lewym -22x28 mm, w płacie ciemieniowym lewym na sklepistości -21x16 mm i przy podstawie prawego płata ciemieniowego -23x19 mm. Rozległe zmiany obrzękowe lewej [półkuli mózgu i prawego płata ciemieniowego, powodujace przemieszczenie linii pośrodkowej na strone prawą o 6 mm, niewielkie wgłabianie pod sierp mózgu. W warstwach głębokich prawego płata skroniowego widoczne ognisko wynaczynionej krwi wielkości ok. 12 mm, krwawienie do guza. Układ komorowy ustawiony niesymetrycznie uciśniety w zakresie lewej komory bocznej i rogu skroniowego prawej komory bocznej . Obraz meta npl do oun.
Mógłby mi ktoś przetłumaczyć ten wynik na polski i doradzić co ewentualnie należałoby zrobić?
Bardzo proszę-
Niestety czasem tak bywa, iż mamy do czynienia z nowotworem o nieznanym punkcie wyjścia. Przeprowadzono, z tego co piszesz, dokładną diagnostykę - tomografie, USG, badania endoskopowe i żadne z tych badań nie wykazało podejrzanych ognisk.
W tej sytuacji, gdy obecne są już mnogie, rozsiane przerzuty do mózgu, oznacza to chorobę w bardzo wysokim stopniu zaawansowania - niemożliwą do wyleczenia.
acha napisał/a:
W związku z tym, że szpital w moim mieście w ogóle nie zna się na chorobach nowotworowych, stwierdzono, że skoro inne badania są w porządku, pacjent w przyszłym tygodniu zostanie wypuszczony do domu.
Szpital nie ma w tej chwili możliwości leczenia pacjenta, ponieważ nie wie nawet, jak go leczyć.
Przeprowadził prawidłową w tej sytuacji diagnostykę, która niestety niewiele pomogła.
Czy myśleliście o pomocy hospicjum domowego?
Oglądał może teścia dermatolog - onkolog pod kątem podejrzanych znamion?
Nie myśleliśmy, ponieważ działo się to zbyt szybko i tak naprawdę nie wiedzieliśmy z czym mamy do czynienia.
Ja nie mówię, że szpital robił coś źle, mówię tylko, że u nas nie ma onkologa i lekarzem prowadzącym jest kardiolog, natomiast osoba, która robi opis tk to na przykład mój lekarz rodzinny, specjalista chorób wewnętrznych. Tak przynajmiej jest napisane na pieczątce. Napisałam tu ponieważ, dziś lekarz prowadzący powiedział nam, że te przerzuty to tylko opis radiologa i w rzeczywistości może być inaczej. I chyba też chciałam usłyszeć że to może nieprawda... Ech...
Rozumiem, że z tego opisu wynika wszystko jasno i lekarze wiedzą o co chodzi?
Czy w takiej sytuacji, nie stosuje się już naswietlan na przykład?
Przepraszam za być może głupie pytania ale dla mnie to nowość i totalne zaskoczenie...
Dziękuje za odpowiedź.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2012-05-18, 00:13 ]
Konsultacji dermatologa nie było...
Ja nie mówię, że szpital robił coś źle, mówię tylko, że u nas nie ma onkologa i lekarzem prowadzącym jest kardiolog
W tej sytuacji naturalnie teścia powinien skonsultować onkolog, jednak obawiam się, że również niewiele pomoże...
acha napisał/a:
Rozumiem, że z tego opisu wynika wszystko jasno i lekarze wiedzą o co chodzi?
Opis wskazuje niestety na rozległe przerzuty do mózgu.
acha napisał/a:
Czy w takiej sytuacji, nie stosuje się już naswietlan na przykład?
Teoretycznie tak, można by naświetlić całe mózgowie - nie wyleczyłoby to choroby, jednak mogło na jakiś zmniejszyć guzy i objawy z nich wynikające.
Jednak w opisie TK wspomniane jest o ognisku wynaczynionej krwi oraz krwawieniu do guza - nie wiem, czy nie byłoby to przeciwwskazaniem do przeprowadzenia naświetlań.
W tym celu powinniście skonsultować się z radioterapeutą (lub onkolog powinien tę konsultację przeprowadzić).
acha napisał/a:
Przepraszam za być może głupie pytania ale dla mnie to nowość i totalne zaskoczenie...
Bardzo dziękuje za odpowiedzi. Mam trochę żal do lekarzy, ponieważ tato ich nie unikał a z bólami głowy ostatnio często ich odwiedzał. Przepisywali tylko ketonal... Pewnie żeby nie ten ostatni atak bólowy, to tk. Nigdy nie zostałoby wykonane... Ech...
Tak naprawdę o tym, że sytuacja jest tak poważna dowiedziałam się dopiero tu. Nikt nie informował o szczegółach. Po wyniku powiedziano nam, że opis wskazuje na przerzuty i jak znajdą źródło to pewnie dostanie chemię. Teraz Mowia tylko, że wszystko jest w porządku i opis niekoniecznie może odzwierciedlać rzeczywistość... Smutne to takie.
Na poniedziałek umówiona jestem z onkologiem. Ma zobaczyć zdjęcia i wydać wyrok ostateczny oraz ewentualnie zdecydować co dalej.
Tato póki co ma się dobrze. Poza bólami głowy i podwójnym widzeniem na nic się nie skarży. Może dlatego, że ciągle dostaje kroplówki na zmniejszenie obrzeku a może dlatego, że nic nie wie jeszcze...
Witam ponownie.
Jeśli można chciałabym popytac jeszcze specjalistów.
Otóż, konsultacja u onkologa zakończyła się słowami: lepiej dla tego człowieka żeby już nie żył. Ponadto skierowano nas do radioterapeuty. Tam, lekarz zdecydował, że należy zrobić rezonans i naswietlania mózgowia. Termin mieliśmy wyznaczony na połowę czerwca. Kilka dni temu jednak, radioterapeuta uznał, po konsultacji z innymi, że należy tate otworzyć, pobrać wycinki i ewentualnie jak się uda wyciąć to co się da. I teraz moje pytanie:
czy w takim przypadku ma to jakiś sens? Wiem, że każdy zabieg niesie ryzyko, ale czy tu ryzyko nie jest większe? Przecież to już chyba i tak nic nie zmieni, prawda?
Ja absolutnie nie neguje słów lekarzy, bo chyba wiedzą co robić. Tylko trudno dowiedzieć się czegoś konkretnego a czas biegnie nieubłaganie...
należy tate otworzyć, pobrać wycinki i ewentualnie jak się uda wyciąć to co się da.
Ale co otworzyć? Głowę? I tak sobie grzebać w kilku płatach mózgu na zasadzie "co się da, to wytniemy, a resztę zostawimy" nie wiedząc, gdzie jest ognisko pierwotne i tym samym nie mając żadnych dalszych możliwości leczenia pacjenta?
No tak, głowę, bo tylko tam są przerzuty. Otworzyć by pobrać wycinki i ewentualnie spróbować usunąć to co się da. Tak dokładnie zostało powiedziane i na pewno niczego nie pokrecilam
[ Dodano: 2012-06-03, 23:22 ]
A, zapomniałam dodać, że te wycinki mają być pomocne w ustaleniu skąd ten nowotwór się wziął.
Tak można?
Otworzyć by pobrać wycinki i ewentualnie spróbować usunąć to co się da.
O neurochirurgii już wspominałem kilka razy. Nie ma mowy o usuwaniu "w obrębie zdrowych tkanek", raczej jest to preparowanie samego guza a nie kilku, dość sporych ognisk przerzutowych. Operacja wydaje się w tej chwili bezcelowa.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Zmian jest kilka, każda jest w innym płacie (a to tylko na podstawie TK - rezonans jest badaniem dokładniejszym). Uszkodzenie każdego płata może objawiać się uszkodzeniem bądź zniesieniem określonych funkcji organizmu. Nie wytną więc raczej wszystkich zmian.
Jeśli pobiorą wycinek z jednej choćby zmiany (zawsze jest ryzyko uszkodzenia mózgu) choroba i tak będzie w stadium zaawansowanym - z przerzutami do mózgu. Ewentualne leczenie będzie więc zapewne leczeniem paliatywnym.
Oczywiście być może lekarze mają jakiś długofalowy plan, o jakim my tutaj nie wiemy, ale moim zdaniem taki zabieg nie ma sensu.
Witam piszę tu po raz pierwszy.
Moja teściowa również ma przerzuty do mózgu i móżdżku oraz na nadnerczach bez ustalenia ogniska pierwotnego. Jest obecnie po pierwszych zabiegach naświetlania na oddziale paliatywnej opieki w Łodzi.
Czytałam że większość tego rodzaju nowotworu to przypadki nadające się tylko do leczenia paliatywnego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum