Witaj,
wpisz w miejscu SZUKAJ- rak trzustki, jest wiele wątków. Wiele historii jest także na innych forach, podam Ci linki na priv. Jeszcze kilka dni temu niewiele wiedziałam o raku trzustki, jeszcze kilka dni temu nie musiałam tego wiedzieć...
Od kilku dni czytałam i czytam non stop, uwierz, że głowa mi już spuchła...
i po przeczytaniu stwierdzam że:
-jeden pacjent miał wykryty nowotwór we wczesnym stadium, w pełni operacyjny, a jak wiesz, resekcja to jedyny sposób może nie na wyleczenie, ale istotne przedłużenie życia. Miał operację, przeżył kilka miesięcy...(wystąpiły szybkie przerzuty)
-inny pacjent przy rozpoznaniu miał guza nieoperacyjnego, naciekającego, co jak wiesz, znacznie gorzej rokuje, plus przerzuty w wątrobie, leczony był właśnie Gemzarem, rodzina dbała o jego stan wątroby wszelkimi środkami. Pacjent ten żyje 2 lata, no i....wciąż żyje.
Dlatego też nie znajdziesz gotowych odpowiedzi, może to dobrze, życzę Ci, aby Twój tata był tym chociaż odrobinę cudownym przypadkiem