witam wszystkich
Od kilku dni sledze wasze watki w tym dziale i musze powiedziec ze to naprawde wspaniale forum...
Zachecilo to mnie do podzielenia sie swoim problemem ...
W grudniu 2010 moj chlopak dostal diagnoze : rak jadra...
musze powiedziec ze wszystko odbylo sie bardzo szybko ,
jadro usuniete , dostalismy wyniki badania histopatologicznego i bylismy na konsultacji po odbytym scanie CT .
Zapewniano nas ze wszystko bedzie ok bo wyniki markerow sa ujemne a sam guz zostal wykryty wczesnie.
wiec zaraz po usunieciu jestesmy wolni od problemu.
Wiec markery ujemne, guz mieszany seminoma-teratoma wielkosci 3,5 cm
ktory ulokowany byl centralnie w jadrze bez nacieku na naczynia
no i scan ktory wydaje sie byc ok ale jak twierzda lekarze jest cos dziwnego w podbrzuszu
i pytali sie mojego chlopaka o ostatnio przebyte infekcje lecz takowych nie bylo :(
Ale twierdza ze jest to cos czym nie powinnismy sie niepokoic (jakas zwykla infekcja).
czyzby? trudno mi zaufac gdyz to jednak rak i po przeczytaniu wielu watkow wiem ze roznie to bywa z odczytywaniem informacji ze scanow .
Lekarz glowny zaproponowal nam dwie opcje: chemioterapia bep 2 cykle i stwierdzil ze szance nawrotu sa wtedy 3%
lub ewentualnie obserwacja i comiesieczne badania a przy ewentualnym nawrocie ( ktorego szanse sa 50% bez chemii) 3-4 cykle chemii.....
decyzja jest bardzo trudna gdyz wiadomo nie chcemy przechodzic przez meczarnie chemii , no i ta cala sprawa z plodnoscia....
z drugiej strony ...czym jest to cos co znalezli na scanie? twierzda ze to nic ale jednak cos jest...
mowia ze wszystko jest pod kontrola ale jak mozna sie z tym czuc pewnie?
W poniedzialek mamy dac odpowiedz na ktora sciezke sie decydujemy....
I stad moja prosba i pytanie do was wszystkich ktorzy borykali sie z podobnym dylematem/problemem ....
Jak myslicie jakie jest ryzyko ze rak moze wrocic bez chemii?
przy bardzo pozytywnym rokowaniu? wziac ja mimo wszystko?
bylabym wdzieczna za jakiekolwiek sugestie ....
Pozdrawiam serdecznie