Dziś mama była u lekarza prowadzącego, powiedział, że to marker jest zwiększony przez stan zapalny, że może tak być do 4 miesięcy.
Tak właśnie może być.
Przy stanach zapalnych podwyższone wartości Ca - 125 mogą sięgać do 300 j./ml. I to jest już górna granica, której przekroczenie raczej nie będzie przemawiać za stanem zapalnym.
U Mamy Ca 125 wynosi 165.10 U/ml.
O materiał do badania zawsze możesz poprosić - ale w tej chwili chyba to nie jest aż takie pilne.
Na razie ( jak zalecił lekarz) ograniczyć się do kontrolowania markera...
Skoro dwóch, i to jak mówisz kolejnych, niezależnie od siebie, to trudno kwestionować ich opinię.
Poza tym jeśli proponują leczenie uzupełniające, to gdyby o mnie chodziło, wolałbym przyjąć propozycję
i wykorzystać wszystkie możliwe sposoby leczenia by mieć większe szanse jego powodzenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Markery spadły do 106, czyli przed 2 tygodnie spadły o 60.
Lekarz w Centrum Onkologii (czyli jeden z wcześniej wspomnianych onkologów) skłaniał się ku chemii, ale zastanawiali się nad nią ze względu na te markery właśnie. Powiedzieli, żeby przyjechać za tydzień, że jak markery będą spadać i dowiedzą się jak operacja przebiegała, tzn czy nic się nie wylało podczas operacji, to zbierze się konsylium odnośnie sprawy mamy.
Więc znowu czekamy. Moim zdaniem też lepiej wziąć chemię i być pewnym, że wszytko zostało wybite.
Czy możliwe jest wystąpienie przerzutów raka przy jednoczesnym braku wzrotu markera CA 125?
Obecnie marker wynosi 11, wcześniej, przed operacją był ponad 50, tak więc mama jest "markeroczuła".
Pytam, bo na rezonansie pojawiła się jakaś zmiana i mama miała zrobiony PET wczoraj, żeby dowiedzieć się co to może być.
Lekarze uważają, że to mało prawdopodobne,żeby to było coś złego, że ta zmiana mogła być wcześniej - poprzedni rezonans był robiony 4 msc temu, że mogło być inne ułożenie i po prostu nie było tego widać.
No ale stres jest, chociaż duże szanse, mam nadzieję, są na to, że to jednak nic złego.
Mamy wynik Pet ale nic mi to nie mowi.Zmiana jest 17mm na 12mmi opis ze z duzym prawdopodobienstwem odpowiada zmianie rozrostowej, iych zmian podejrzanych w Pet nie stwierdzono. Markery mama ma 11czyli spadaja a nie rosna. Nie wiemy co teraz; (
opis ze z duzym prawdopodobienstwem odpowiada zmianie rozrostowej
To oznacza, że z dużym prawdopodobieństwem może to być zmiana złośliwa, przerzutowa.
Samsara napisał/a:
Markery mama ma 11czyli spadaja a nie rosna.
Przy obecności takiej zmiany i jeśli nie byłoby w tym czasie chemioterapii (nie napisałaś, czy ostatecznie została zastosowana)
utrzymywanie się markera na tak niskim poziomie byłoby dość nietypowe, gdyby ta zmiana miała być złośliwa.
Samsara napisał/a:
Nie wiemy co teraz; (
Moim zdaniem trzeba ostatecznie ustalić, co to za zmiana uwidoczniona w tym i poprzednich badaniach.
Najbardziej miarodajne byłoby pobranie z niej wycinka do oceny histopatologicznej,
od tej kwestii zacząłbym rozmowę z lekarzem o proponowanym przez niego dalszym postępowaniu.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Chemii nie bylo a operacja byla w sierpniu rok temu.lekarz dokładnie tak powiedzial, ze musi pobrać wycinek.Po napisaniu postu udalo mi sie go zlapac.Czyli szanse, ze to cos zlego przy takich markerach sa male?
Czyli szanse, ze to cos zlego przy takich markerach sa male?
Ja bym raczej był bardziej ostrożny w ocenie i powiedziałbym, że niska wartość markera nie bardzo pasuje do opisu badania PET przez lekarza wskazującego na podejrzenie złośliwości tej zmiany.
W tej sytuacji ocena prawdopodobieństwa złośliwości tej zmiany bez dalszej diagnostyki moim zdaniem jest trudna do przeprowadzenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
A czy wzmianka o rozsroście w badaniu PET zawsze wskazuje zmianę złośliwą?Nie znam się na tym, ale czytałam, że zmiany rozrostowe mogą mieć charakter zarówno złośliwy, jak i łagodny. Czy w badaniu PET widać jaki to jest charakter?
[ Dodano: 2015-05-06, 17:39 ]
Markery od miesięcy stopniowo spadają, więc to nie jest jednorazowy wynik.
[ Dodano: 2015-05-06, 17:55 ]
Z tego co Pan pisze rozumiem, że tylko pobranie wycinka może odpowiedzieć na pytanie jaki charakter ma zmiana i PET nie pokazuje czy jest to zmiana złośliwa czy łagodna?
czy wzmianka o rozsroście w badaniu PET zawsze wskazuje zmianę złośliwą?
Podejrzewam, że być może nie zawsze.
Ale na pewno zapis taki jest onkologicznie niepokojący i wymaga dalszego sprawdzenia charakteru takiej zmiany.
Samsara napisał/a:
Czy w badaniu PET widać jaki to jest charakter?
Może to być oceniane przez lekarza opisującego wynik jedynie w kategoriach prawdopodobieństwa, niekiedy nawet bliskiego pewności, jednak nigdy w sposób całkowicie pewny.
Ostateczną ocenę pozwala uzyskać tylko wynik badania histopatologicznego,
albo wynik biopsji - ten ostatni tylko wtedy, jeżeli jest dodatni (tj. wskazuje na złośliwość zmiany).
Samsara napisał/a:
Markery od miesięcy stopniowo spadają, więc to nie jest jednorazowy wynik.
W takim razie oraz przy jednoczesnym braku leczenia systemowego (chemioterapii)
jest to poważna przesłanka za brakiem procesu złośliwego, ale nie wykluczająca go w sposób całkowicie pewny.
W takiej sytuacji pobranie wycinka tej podejrzanej zmiany wydaje mi się co najmniej warte przedyskutowania z Waszym lekarzem.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Czy mógłby Pan rzucić okiem na wyniki badania histopatologicznego, które są pokazane na 1 stronie?
Zastanawiał mnie zawsze brak w opisie wzmianki o popłuczynach z otrzewnej.
Lekarze, którzy widzieli ten wynik też nigdy nie zajęli się brakiem takiej wzmianki. W wytycznych PTOK widziałam, że takie popłuczyny się pobiera. Może nie pobrali wtedy, a komórki rakowe tam były i stąd teraz jesteśmy w sytuacji, w której jesteśmy.
Bardzo proszę o pomoc.
Dziękuje i pozdrawiam,
[ Dodano: 2015-05-07, 11:30 ]
Ewentualnie: czy jeśli torebka guza jest niezmieniona ( a zakładamy, że jednak tutaj tak było) to jednak komórki rakowe mogłyby dostać się do otrzewnej?
A jeśli torebka była jednak pęknięta, ale jakimś cudem tego nie opisali dobrze?
Czy to możliwe, żeby przy takim stopniu czyli pt1A G1 i spadku markerów były jednak przerzuty do otrzewnej i to jeszcze po drugiej stornie niż pierwotny rak?
[ Dodano: 2015-05-07, 13:30 ]
Jeśli chodzi o PET to nie podałam SUV max -2, 36. To dobrze czy źle? Czy nie ma znaczenia?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum