Czytam te posty i jestem przerażona, ponieważ mam chorą siostrę chcialabym zapytać o rokowania.
Nie mam wszystkich wyników jak tylko będę miała do nich dostęp to napiszę ale wiem juz co to za choroba.
przeszla operacje wycięli wszystko co mogli (miala 3 ogromne guzy) i 7 litrow płynu!!
na 10 lutego planowana jest pierwsza chemia ale na dzień dzisiejszy znowu ma nienaturalnie duzy brzuch, znowu sie zbiera plyn..... czy chemia spowoduje, że ten płyn zacznie zanikać?
Bardzo prosze o odpowiedź....
Dobrze,że jesteście....
agnieszka.40
Rak jest niskozróżnicowany (G3), co oznacza jego wysoką złośliwość, ale jednocześnie powinien być bardzo podatny na leczenie chemiczne.
Tak, chemioterapia powinna pomóc. Potem jednak najprawdopodobniej będzie Was czekała długa i ciężka walka z nawrotami choroby.
Napisz coś więcej - najlepiej byłoby, gdybyś przytoczyła zapisy z wypisu szpitalnego (jaki był zakres operacji, jaki wynik histopatologiczny z badania materiału pooperacyjnego, jaki -pooperacyjnie- ustalono stopień zaawansowania choroby). Będzie można wtedy powiedzieć znacznie więcej.
Dziękuję za odpowiedź i link....
Chemia we wtorek pierwsza ale jeszcze jutro jedziemy na nakłucie bo jednak dużo tego płynu,odczuwa dyskomfort i boli.Umówiłam się już z lekarzem dwóch wspaniałych ludzi..
Pozdrawiam
Ps.jak tylko będę miała dojście do wyników opisów to napiszę.
Witam! Dzisiaj podano pierwszą chemię narazie czuje się dobrze.
Mam wypisy i wyniki.
TK przed operacja:bez kontrastu uczulenie na jod
Zwiększona ilość płynu w jamie otrzewnej,przede wszystkim w miednicy małej,w otoczeniu wątrobyi śledziony.Patologiczne konglomerat tkankowy pośrodkowo i po stronie prawej w miednicy małejoraz na pograniczu śródbrzusza i podbrzusza osiągający wymiar liniowy 10,5cm.
Nieprawidłowe skupiska tkankowe w rzucie prawego jajnika.Podejrzenie wszczepów otrzewnowych w śródbrzuszu po stronie lewej.Obraz przemawia w pierwszym rzędzie za procesem w śródbrzuszu po stronie lewej.Obraz przemawia w pierwszym rzędzie za procesem rozrostowym wywodzącym się z jajników z rozsiewem otrzewnowym.POwiększony węzeł chłonny przyaortalny po stronie lewej na poziomie TH11.Ocena narządów miąższowych pod względęm przerzutów ograniczona z powodo jednofazowości badania.
Wyniki hist-pat:
Dane kliniczne:Tu ovarii dex
Tu omenti majoris
Materiał:A.Przydatki prawe wraz z guzem w sieci
B.Płyn z jamy otrzewnowej
A.Jajnik(J)o wym.15,5x10x9cm o guzowatej powierzchni,na przekrojach lity,szary z ogniskami żółtawej martwicy(ok.50%).Powierzchni a jajnika miejscowo przerwana z wnikaniem guza do sieci(JE).Jajowód(j) dł.ok 8 cm. W częścidystalnej nacieczony(N).Ponadto fragm. sieci zrośniety z guzem jajnika o łącznych wym.19x7x4cm. w ich obrębie g,g1,jN,m-marg.jajowodu,JA,JB,JC,JD,JE.
dalej to co napisałam i jeszcze (CK7+,CA125+ ,CK20-) przemawia za rozsiewem raka surowiczega jajnika.
Teraz dzisiejszy wypis po pierwszej chemii
Rozpoznanie główne:CA ovariorum.
Teraz prosze bardzo o szczegółowe wyjaśnienia opisu i rokowania już wiemże sprawa jest bardzo poważna i wiem że trzeba siły do walki bo to poważny stan(zaawasnowanie itd)
Dziękuję jeszcze raz za link znalazłam wspaniałych ludzi i wsparcie psychiczne.!!!
Pozdrawiam serdecznie Agnieszka
Witam!
Mam jeszcze pytanie co znaczy rak surowiczy??????
Bardzo proszę o w miarę szybką i konkretną odpowiedź........rokowania,szanse itd.....
wiem,że to trudny przeciwnik!!! Potrzebuję wiary ale chcę wiedzieć z czym walczymy,muszę dać Moniś siłę!!!! Wiarę!!!!!
Pozdrawiam serdecznie.Agnieszka
Dodam jeszcze że marker CA125 przed operacją wynosił 2840,0 a przed pierwszą chemią chyba nie robili bo nie ma wyników....tylko morfologia i biochemia....więc podano pierwszą dawkę....narazie czuje się dobrze ale jak czytam to 3-4 dzień może być źle....juz sama nie wiem:((((9
Czekam na odpowiedź.
Witaj Dum Spiro-Spero!
Podałam dostępne mi wyniki badań i czekam na odpowiedź.....bardzo niecierpliwie czekam więc jak Będziesz miała chwilę napisz co o tym myślisz itd....tylko proszę o szczerość.
Pozdrawiam.
Agnieszko,
do tego co napisałam wcześniej dodam uwagę, że zaawansowanie choroby w mojej ocenie było naprawdę spore.. Guzy faktycznie ogromne.
To niestety zły czynnik rokowniczy. Źle również rokuje złośliwość G3, choć na tę chwilę niskie zróźnicowanie raka powinno się odbić w ładnej reakcji na leczenie chemiczne.
Statystyki: średni okres przeżycia w tym stopniu zaawansowania raka jajnika to 24 miesiące.
(o ile prawidłowo oceniamy stopień zaawansowania - nie wiadomo bowiem w jakim stanie są narządy miąższowe ze względu na brak możliwości podania kontrastu, szkoda)
Przygotuj się na walkę długą i ciężką. Raka jajnika dobrze leczy się chemioterapią, jednak ma on wybitne skłonności do nawrotów (szczególnie G3). Powodzenie leczenia będzie zależało od tego czy i kiedy nastąpi chemiooporność komórek guza.
Na razie jednak macie w ręku prawdopodobnie silną broń - chemioterapia I linii w raku jajnika to prawie zawsze wygrana bitwa. O wygraną w tej wojnie będzie ciężko, ale nie jest to wykluczone.
Dziękuję za odpowiedź nawet taką niezbyt dobrą ale prosiłam o szczerość.Wiem czego się trzymać i ci jest najważniejsze.Wczoraj Monika miala 34.5 temperatury czyli oslabienie a dzisiaj po spacerku 36.6 raz ma wzloty raz upadki....pojawiły się afty w buzi i lekarz coś nam dał ale zobaczymy jak n ie będzie skuteczne to znalazłam na forum inny polecany lek.
Na afty jest b.dobra nystatyna (na receptę) lub po prostu gencjanowanie aft (bez recepty: zwykła gencjana na wodzie a do tego patyczek z wacikiem, taki jak do uszu:)
ALT 52 U/I 45 !!!!!!!!!!!
AST 43 U/I 35 !!!!!!!!!!
Te gwiazdki oznaczają,że zastosowano normy przynależne do przedziału wiekowego ale to napewno wiesz.
Bardzo proszę o rozszyfrowanie wyników wiem,że ma przejść na dietę i dostał leki.
Serdecznie dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam i zaraz jadę do Moniki,narazie czuje się nieżle tylko ten problem z wypróżnieniem...niestety.
Witaj DSS
Wiem,że to nie na temat było, ale jeśli nie możesz mi nic napisać na temat badań mojego syna to podaj jakiś link gdzie znajdę odpowiedź. Wszystko zwaliło mi się na głowę i dlatego tutaj podałam te wyniki bo Tobie wierzę!!!
Monika czuje się całkiem nieźle,miala problem z wypróżnieniem ale pomogły tabletki z rzewienia i łyżeczka oleju z oliwek.......ciężko u Moniki wyczuć czy brzuch jej rośnie(zawsze go miała) ale uważam, być może się mylę,że w ciągu tygodnia od odbarczenia nie urósłby tak jak to miało miejsce w ciągu miesiąca......sama już nie wiem....wiem od lekarza,że pierwsza chemia może nie zatrzymać naciekania........po drugiej powinno być lepiej....jestem dobrej myśli na tyle ile pozwala mi rozsądek.
W dniu Świętego Walentego życzę DSS i innym wspomagającym dużo Miłości i samych słoneczych i pogodnych dni!!!!
Ok, co do synka (w jakim jest wieku?) :
czy miał badane hormony tarczycy? Czy miał USG nerek lub urografię? Wreszcie: czy był konsultowany przez reumatologa dziecięcego?
Lub: czy przeszedł w swoim życiu jakieś przewlekłe zakażenie (nietypowy wirus, bakteria, grzybicowe?)
Witaj DSS...
Syn jest dorosły,ma 22 lata...pytałaś o jakieś choroby wirusowe nic takiego nie pamiętam,oprócz chorób dziecięcych.Tylko różyczkę przeszedł póżno bo jakieś 2 lata temu.Lekarka nie dała skierowania na USG chociaż byłam pewna że tak będzie (zrobimy prywatnie).Konrad bardzo poci się w nocy i jeszcze pytanie chyba celne? Tatuaże Ja pomyślałam,że to może mieć coś wspólnego jak myślisz? Jakie badania teraz zrobić?
Bardzo,bardzo Ci dziękuję że się odezwałaś w jego sprawie
A teraz jeszcze jedno Monice zaczęły puchnąć nogi od kostek do kolan....bierze jakieś leki moczopędne ale niewiele to daje i odnowily się te afty w buzi a to już dwa tyg. po chemii. Równo za tydzień druga...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum