Zdaję sobie sprawę, że bez wyników po operacji mało można powiedzieć
Masz rację.
mufaso83 napisał/a:
Guz na lewym jajniku około 11 cm, [...] ale pani powiedziała, że nie widzi przerzutów.
[...] Operacja planowana jest na przyszły czwartek. [...]
bardzo Was proszę o jakieś rady i ewentualne prognozy.
Wszystko (a przynajmniej bardzo dużo) powinno być wiadomo po otrzymaniu wyniku badania histopatologicznego usuniętych tkanek.
Chcąc choć w części zadość uczynić Twojej prośbie, podsumuję to tak:
1. Nie wiadomo, czy ujawniony duży guz ma charakter złośliwy.
Biorąc pod uwagę wstępną ocenę lekarki o możliwym braku przerzutów
może to oznaczać, choć nie musi, że guz jest łagodny (tak duży guz złośliwy dałby przerzuty).
2. Jeśli guz okaże się złośliwy, co jest możliwe, wówczas skutkować to może wysokim stadium zaawansowania
zależnym także od obecności i rozległości przerzutów, czego obecnie ocenić nie można
(opinia lekarki nie jest wiążąca: bez badania histopatologicznego nie da się tego ocenić w sposób pewny).
3. Okoliczności korzystne:
- szybki termin wykonania operacji,
- możliwy (co nie znaczy: pewny) brak przerzutów (wg wstępnej oceny lekarki).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
wiem Kochany Ty mój Richelieu, ale świat się wali. Kurczę, jak nie ja to mama. chore to jakieś wszystko i serce pęka człowiekowi. Ona naprawdę nie miała lekkiego życia, jest niepełnosprawna, czerniak a teraz to. Nawet jej nie mówiłam, że ja jestem w jakiś tam sposób chora.
powiedz mi tylko zakładając najgorsze, jakie są szanse. Wiem, że to gdybanie. Nienawidzę tego robić zapewne tak samo, jak Ty. ale....wiesz, jak jest.
powiedz mi tylko zakładając najgorsze, jakie są szanse.
Na Twoje pytanie po prostu nie da się sensownie odpowiedzieć, ponieważ rozpiętość potencjalnie możliwych scenariuszy wyczerpuje w zasadzie każdą z możliwości:
z jednej strony, jak mówisz, "zakładając najgorsze", gdyby były obecne jeszcze nie wykryte przerzuty do narządów odległych, czego wykluczyć nie można, sytuacja byłaby bardzo zła, bez możliwości wyleczenia,
z drugiej zaś strony jeśli guz okazałby się łagodny, co nie jest wykluczone, leczenie praktycznie zakończy się z jego usunięciem.
Możliwe są też wszystkie scenariusze pośrednie, tak więc nie potrafię mimo najlepszych chęci, bardziej dokładnie odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Będziecie więc musiały niestety poczekać w tej okropnej niepewności, znanej chyba tylko osobom onkologicznie doświadczonym.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Napisałaś: "przyszły czwartek" - rozumiem, że 2 maja? Jeśli tak, to nic innego, jak zaczekać do operacji. Jeżeli się mylę i chodzi o czwartek w przyszłym tygodniu, to ja bym zrobiła badanie markera Ca125 prywatnie - wynik po dwóch dniach, cena 30zł. Norma 0 - 35. Przy zmianie łagodnej marker też może być trochę podwyższony, zaś bardzo wysoki może sugerować nowotwór złośliwy (oby - nie!).
Nie jest jednoznaczny, ale przy nowotworze jajnika bardzo czesto wystepuja przerzuty poprzez naciekanie, a otrzewna to miejsce, gdzie dzieje sie to najczesciej. Jednak bez zbadania plynu nic nie jest przesadzone...moze to tez oznaczac wiele innych rzeczy, niekoniecznie zwiazanych z nowotworem.
Witam.mama jest po operacji,był to gruczolak o ile dobrze pamiętam.ale lekarz znalazł guz w katnicy i mówi,że to najprawdopodobniej na jajnika był od niego przerzut.na mieć wykonane tk i kolonoskopie. To chyba diametralnie zmienia obraz choroby.co dalej!?
mama jest po operacji,był to gruczolak o ile dobrze pamiętam.ale lekarz znalazł guz w katnicy i mówi,że to najprawdopodobniej na jajnika był od niego przerzut.
Jeśli od guza był przerzut, to znaczy, że guz jest złośliwy (= mający zdolność przerzutowania)
zatem gruczolakorak a nie gruczolak.
mufaso83 napisał/a:
To chyba diametralnie zmienia obraz choroby.co dalej!?
Przede wszystkim trzeba poczekać na wynik badania histopatologicznego usuniętych tkanek.
Wtedy będzie wiadomo z czym mamy do czynienia i jak bardzo zaawansowana jest choroba,
uzupełnieniem tego będą także wyniki badań obrazowych, co pozwoli dobrze ocenić jak wygląda sytuacja.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
dziękuję serdecznie za szybką odpowiedź.
faktycznie był to gruczolakorak, ponieważ w trakcie operacji pobrano wycinek z jajnika i karetka zawiozła go na badania. Wstępnie stwierdzono właśnie to, że jest to gruczolakorak złośliwy. Wiem, że guz miał 15cm, jajowody nie były zajęte, w otrzewnej nie widać na oko przerzutów, ani nacieków na jelitach, prócz guza w kątnicy podobno niewielkiego. Odessano 150ml płynu z otrzewnej.
przy wypisie ze szpitala popros o tzw protokół z przebiegu operacji -przydaje sie pozniej przy jakichkolwiek konsultacjach poza oczywiscie wypisem i wynikiem badan HP.Polecam robic kesrowki i te oddwac lekarzom do dalszej konsultacji.To taka moja dobra i skromna rada.
jak pisałam wcześniej, mama miała wykonaną kolonoskopię, która wykazała guz 3-4cm (podejrzenie owrzodzenia?, tak było napisane), ponadto tk jamy brzusznej i niestety w wątrobie są 4 zmiany meta, największa 17mm. Jak otrzymam dokładny wynik wkleję. Na razie brak wyników hist.-pat.
Richelieu radź proszę co robić dalej. Mama ma mieć usunięty kawałek jelita, w okolicach kątnicy, ze względu na guz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum