1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajnika z przerzutami
Autor Wiadomość
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #1  Wysłany: 2013-04-29, 19:51  Rak jajnika z przerzutami


witam serdecznie

Dzisiaj mama z powodu długo trwających nudności i bólów brzucha wykonała usg.
wynik przerażający.

Guz na lewym jajniku około 11 cm,
na prawej nerce torbiel,
ale pani powiedziała, że nie widzi przerzutów.

2 lata temu miała diagnostykę narządów kobiecych ze względu na łyżeczkowanie.
Nic nie było.

Operacja planowana jest na przyszły czwartek.

Zdaję sobie sprawę, że bez wyników po operacji mało można powiedzieć,
ale bardzo Was proszę o jakieś rady i ewentualne prognozy. Co nas czeka?

Mama psychicznie nie wiem jak to przejdzie, gdyż już kiedyś miała czerniaka i ciężko to przeżyła.
Wiek mamy to 58 lat.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2013-04-29, 20:13  


mufaso83 napisał/a:
Zdaję sobie sprawę, że bez wyników po operacji mało można powiedzieć

Masz rację.

mufaso83 napisał/a:
Guz na lewym jajniku około 11 cm, [...] ale pani powiedziała, że nie widzi przerzutów.
[...] Operacja planowana jest na przyszły czwartek. [...]
bardzo Was proszę o jakieś rady i ewentualne prognozy.

Wszystko (a przynajmniej bardzo dużo) powinno być wiadomo po otrzymaniu wyniku badania histopatologicznego usuniętych tkanek.
Chcąc choć w części zadość uczynić Twojej prośbie, podsumuję to tak:

1. Nie wiadomo, czy ujawniony duży guz ma charakter złośliwy.
Biorąc pod uwagę wstępną ocenę lekarki o możliwym braku przerzutów
może to oznaczać, choć nie musi, że guz jest łagodny (tak duży guz złośliwy dałby przerzuty).

2. Jeśli guz okaże się złośliwy, co jest możliwe, wówczas skutkować to może wysokim stadium zaawansowania
zależnym także od obecności i rozległości przerzutów, czego obecnie ocenić nie można
(opinia lekarki nie jest wiążąca: bez badania histopatologicznego nie da się tego ocenić w sposób pewny).

3. Okoliczności korzystne:
- szybki termin wykonania operacji,
- możliwy (co nie znaczy: pewny) brak przerzutów (wg wstępnej oceny lekarki).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #3  Wysłany: 2013-04-29, 20:18  


wiem Kochany Ty mój Richelieu, ale świat się wali. Kurczę, jak nie ja to mama. chore to jakieś wszystko i serce pęka człowiekowi. Ona naprawdę nie miała lekkiego życia, jest niepełnosprawna, czerniak a teraz to. Nawet jej nie mówiłam, że ja jestem w jakiś tam sposób chora.
powiedz mi tylko zakładając najgorsze, jakie są szanse. Wiem, że to gdybanie. Nienawidzę tego robić zapewne tak samo, jak Ty. ale....wiesz, jak jest.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2013-04-29, 20:29  


mufaso83 napisał/a:
powiedz mi tylko zakładając najgorsze, jakie są szanse.

Na Twoje pytanie po prostu nie da się sensownie odpowiedzieć, ponieważ rozpiętość potencjalnie możliwych scenariuszy wyczerpuje w zasadzie każdą z możliwości:
z jednej strony, jak mówisz, "zakładając najgorsze", gdyby były obecne jeszcze nie wykryte przerzuty do narządów odległych, czego wykluczyć nie można, sytuacja byłaby bardzo zła, bez możliwości wyleczenia,
z drugiej zaś strony jeśli guz okazałby się łagodny, co nie jest wykluczone, leczenie praktycznie zakończy się z jego usunięciem.
Możliwe są też wszystkie scenariusze pośrednie, tak więc nie potrafię mimo najlepszych chęci, bardziej dokładnie odpowiedzieć na Twoje pytanie.

Będziecie więc musiały niestety poczekać w tej okropnej niepewności, znanej chyba tylko osobom onkologicznie doświadczonym.
:tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #5  Wysłany: 2013-04-29, 20:32  


dziękuję Ci Ty mój Mentorze. :flow:
trzymaj kciuki proszę bardzo, bo kroić nas będą dwie. Paradoks taki....

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-04-29, 21:38 ]
Pewnie, że trzymam. Za Was, za każdego na tym forum, i zawsze. + |prosi|
 
nana1 


Dołączyła: 17 Gru 2012
Posty: 92
Skąd: Białystok
Pomogła: 29 razy

 #6  Wysłany: 2013-04-29, 22:10  


Napisałaś: "przyszły czwartek" - rozumiem, że 2 maja? Jeśli tak, to nic innego, jak zaczekać do operacji. Jeżeli się mylę i chodzi o czwartek w przyszłym tygodniu, to ja bym zrobiła badanie markera Ca125 prywatnie - wynik po dwóch dniach, cena 30zł. Norma 0 - 35. Przy zmianie łagodnej marker też może być trochę podwyższony, zaś bardzo wysoki może sugerować nowotwór złośliwy (oby - nie!).
_________________
nana1
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #7  Wysłany: 2013-04-30, 07:33  


Dziękuję za radę. Operacja w przyszły czwartek, 2 maja.
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #8  Wysłany: 2013-05-02, 18:45  


czy płyn w otrzewnej jest jednoznaczny z rozsiewem nowotworowym?
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #9  Wysłany: 2013-05-02, 19:34  


Nie jest jednoznaczny, ale przy nowotworze jajnika bardzo czesto wystepuja przerzuty poprzez naciekanie, a otrzewna to miejsce, gdzie dzieje sie to najczesciej. Jednak bez zbadania plynu nic nie jest przesadzone...moze to tez oznaczac wiele innych rzeczy, niekoniecznie zwiazanych z nowotworem.
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #10  Wysłany: 2013-05-09, 16:56  


Witam.mama jest po operacji,był to gruczolak o ile dobrze pamiętam.ale lekarz znalazł guz w katnicy i mówi,że to najprawdopodobniej na jajnika był od niego przerzut.na mieć wykonane tk i kolonoskopie. To chyba diametralnie zmienia obraz choroby.co dalej!?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #11  Wysłany: 2013-05-09, 18:34  


mufaso83 napisał/a:
mama jest po operacji,był to gruczolak o ile dobrze pamiętam.ale lekarz znalazł guz w katnicy i mówi,że to najprawdopodobniej na jajnika był od niego przerzut.

Jeśli od guza był przerzut, to znaczy, że guz jest złośliwy (= mający zdolność przerzutowania)
zatem gruczolakorak a nie gruczolak.

mufaso83 napisał/a:
To chyba diametralnie zmienia obraz choroby.co dalej!?

Przede wszystkim trzeba poczekać na wynik badania histopatologicznego usuniętych tkanek.
Wtedy będzie wiadomo z czym mamy do czynienia i jak bardzo zaawansowana jest choroba,
uzupełnieniem tego będą także wyniki badań obrazowych, co pozwoli dobrze ocenić jak wygląda sytuacja.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #12  Wysłany: 2013-05-09, 18:58  


dziękuję serdecznie za szybką odpowiedź.
faktycznie był to gruczolakorak, ponieważ w trakcie operacji pobrano wycinek z jajnika i karetka zawiozła go na badania. Wstępnie stwierdzono właśnie to, że jest to gruczolakorak złośliwy. Wiem, że guz miał 15cm, jajowody nie były zajęte, w otrzewnej nie widać na oko przerzutów, ani nacieków na jelitach, prócz guza w kątnicy podobno niewielkiego. Odessano 150ml płynu z otrzewnej.
 
kina 



Dołączyła: 14 Lut 2013
Posty: 130
Skąd: Bielsko-Biała
Pomogła: 54 razy

 #13  Wysłany: 2013-05-12, 03:03  


przy wypisie ze szpitala popros o tzw protokół z przebiegu operacji -przydaje sie pozniej przy jakichkolwiek konsultacjach poza oczywiscie wypisem i wynikiem badan HP.Polecam robic kesrowki i te oddwac lekarzom do dalszej konsultacji.To taka moja dobra i skromna rada.
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #14  Wysłany: 2013-05-12, 08:20  


dziękuję serdecznie za dobrą radę
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #15  Wysłany: 2013-05-22, 18:47  


jak pisałam wcześniej, mama miała wykonaną kolonoskopię, która wykazała guz 3-4cm (podejrzenie owrzodzenia?, tak było napisane), ponadto tk jamy brzusznej i niestety w wątrobie są 4 zmiany meta, największa 17mm. Jak otrzymam dokładny wynik wkleję. Na razie brak wyników hist.-pat.
Richelieu radź proszę co robić dalej. Mama ma mieć usunięty kawałek jelita, w okolicach kątnicy, ze względu na guz
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group