Witajcie,
czytam to forum już od jakiegoś czasu, dziś odważyłam się napisać sama.
W skrócie o mnie:
- kobieta 33 lata (więc trochę odbiegam od statystyk...)
- nie paliłam, nie miałam nadwagi, nigdy nie chorowałam na nic poważnego, od kilku mies co 4 tygodnie robiłam badania krwi i moczu - były ok (CRP - też w normie)
- rak nerki wykryty przypadkowo w maju 2017 - byłam wówczas w 7 mies ciąży, przez kilka dni pobolewały mnie plecy i puchły kostki, ale w ciąży tak bywa..., na skutek (lub nie ?) wypadku pojawił się krwiomocz więc udałam się do szpitala...
- diagnoza: guz nerki prawej
- nefrektomia radykalna przeprowadzona w błyskawicznym tempie (tydzień od diagnozy)
Po kilku dniach wróciłam do domu. Czuję się bardzo dobrze, a o operacji przypomina mi już tylko 20cm blizna. Maleństwo także dzielnie dało radę podczas operacji. Jestem ogromnie wdzięczna diagnozującym i operującym mnie lekarzom, dzięki którym oboje żyjemy.
Za ok. 4 tygodnie szykuję się na cesarskie cięcie. Ale i tak cały czas myślę o tym co będzie i nie mogę w pełni cieszyć się tak wyczekiwanym dzieckiem
Wynik badania histopatologicznego: "Nerka: 12 x 8 x 7 cm.
Guz: 7,5 x 7 x 6 cm, żółty.
Makroskopowo:
Rak jasnokomórkowy nerki prawej G2 wg Fuhrman, pT2a. (za wyjątkiem miedniczki - to z karty DILO)
Inwazji naczyń nie znaleziono.
Cała zmiana otoczona miąższem i torebką nerki.
Linie cięcia naczyń wnęki i moczowodu wolne od zmian nowotworowych."
Ze względu na ciążę przed operacją robiono mi tylko USG oraz rezonans bez kontrastu. Strasznie boję się jednego zapisu :
"Wątroba jednorodna, niepowiększona. Trzy drobne ogniska podwyższonego sygnału: 7 mm w seg. 6, 7 mm na pograniczu seg. 6/7 i 5 mm w seg. 7. Podwyższony sygnał utrzymuje się w sekwencjach dyfuzyjnych (również przy wysokich wartościach współczynnika b); ADC nie do oceny - zmiany zbyt małe. Obraz niejednoznaczny - konieczna co najmniej kontrola (najlepiej z podaniem środka kontrastowego). Poza tym wątroba bez zmian ogniskowych, bez wzmocnień patologicznych
I reszta opisu MR w skrócie: Drogi żółciowe, pęcherzyk żółciowy, naczynia układu wrotnego, trzustka, śledziona, nadnercza, węzły chłonne wzdłuż aorty brzusznej, pęcherz moczowy - ok.
Czy istnieje jakikolwiek cień szansy, że te zmiany na wątrobie to nie przerzuty?
Na koniec września druga wizyta u onkologa, podczas której dowiem się pewnie co dalej robimy. Dopóki jestem w ciąży i tak nie mogę mieć ani RTG, ani tomografii. Mogę iść tylko na USG, ale czy ono coś więcej pokaże po 1-2 miesiącach od MR?
Pozdrawiam Was wszystkich i życzę Wam zdrowia.
ANNerka
_________________ Rak jasnokomórkowy nerki prawej pT2a, G2 (05.2017)
Rak jasnokomórkowy nerki prawej G2 wg Fuhrman, pT2a.
T2a - Guz o największym wymiarze > 7 cm i £ 10 cm, ograniczony do nerki
II stopień zaawansowania klinicznego w skali IV stopniowej.
Poczytaj sobie proszę o obecnych zaleceniach w raku nerki od str, 369
http://www.onkologia.zale...o-plciowego.pdf
ANNerka napisał/a:
Dopóki jestem w ciąży i tak nie mogę mieć ani RTG, ani tomografii.
Niestety ale to prawda.
ANNerka napisał/a:
Mogę iść tylko na USG, ale czy ono coś więcej pokaże po 1-2 miesiącach od MR?
Chodzi Ci zapewne o zmiany na wątrobie. Rzeczywiście są ale trudno jednoznacznie powiedzieć co to jest, zmiany są zbyt małe, dla Radiologa też były problematyczne w ocenie, tutaj po zastosowaniu kontrastu można by było więcej coś powiedzieć ale na razie nie możesz zrobić badań z kontrastem.
Usg pokaże po tych 1-2 miesiącach czy zmiany na wątrobie rosną, jeśli to zmiany łagodne nie powinny rosną jeśli zaś złośliwe mogą w ciągu tych miesięcy zwiększyć swoje rozmiary.
Na razie nie myśl o najgorszym bo równie dobrze mogą to być naczyniaki, które lubią zagnieżdżać się w wątrobie.
ANNerka napisał/a:
Linie cięcia naczyń wnęki i moczowodu wolne od zmian nowotworowych."
Ten zapis w wyniku histopatologicznym jest bardzo istotny i dobrze rokujący, operacja została przeprowadzona radykalnie i nigdzie nie ma w linii cięcia komórek nowotworowych a to bardzo dobrze.
Bardzo mi przykro, że tak młoda osoba jak Ty, która powinna w tej chwili cieszyć się szczęściem narodzin musi zmagać się z tak okrutną chorobą, przykro mi bardzo.
Bądź jednak dobrej myśli, wszystko jak do tej pory poszło pomyślnie, miejmy nadzieję, że zmiany na wątrobie to nie są zmiany rakowe to wtedy będziesz miała bardzo duże szanse na dalsze życie w zdrowiu i radość z macierzyństwa.
Życzę Ci dużo siły, życzę szczęśliwego rozwiązania i cudownego dzidziusia, który niedługo pojawi się na tym świecie i życzę żebyście oboje cieszyli się szczęśliwym i zdrowym życiem.
Marzena66,
dziękuję, że odpowiedziałaś na mój post.
Czy gdyby rezonans był wykonany z kontrastem (oczywiście teoretycznie biorąc pod uwagę ciążę), to radiolog byłby w stanie określić przy 6-7mm ogniskach czy są one naczyniakami czy przerzutami?
Czy USG wykonane 3 miesiące po MR powinno dać już odpowiedź jakiego charakteru są te ogniska, czy lepiej zrobić wtedy także rezonans (chociażby prywatnie)?
Czy jeśli to jednak przerzuty, to jest jakakolwiek szansa na leczenie, czy to oznacza szybki koniec?
Onkolog (specjalista od nerki) kazał mi przyjść dopiero we wrześniu (wizyta na koniec miesiąca), czyli dwa miesiące po porodzie. Czy to nie za późno?
Wiem, że powinnam sama go o to zapytać, ale podczas wizyty chyba bałam się usłyszeć złych wieści. Mój urolog po operacji skupił się na tym, że jestem wyleczona i wcale nie wspominał o tych guzkach na wątrobie, bo o nich na wyniku histopatol. nie ma mowy, więc pewnie zapomniał. Ja przez miesiąc od operacji jakoś funkcjonowałam, ale teraz złapał mnie kryzys (czego nie okazuję przy innych, aby się nie martwili).
Na polskich forach można poczytać na ogół historie starszych ludzi, a takich przed 40 jest chyba niewielu.
_________________ Rak jasnokomórkowy nerki prawej pT2a, G2 (05.2017)
Czy gdyby rezonans był wykonany z kontrastem ,,,,,,, to radiolog byłby w stanie określić przy 6-7mm ogniskach czy są one naczyniakami czy przerzutami?
MR potrafi dobrze określić zmiany, zwłaszcza jeśli byłyby to naczyniaki. Tak małe zmiany trudne są jednak do oceny i wiele jest takich przykładów, że trudno określić charakter tak małych zmian ale czasami wprawne oko radiologa to potrafi.
ANNerka napisał/a:
Czy USG wykonane 3 miesiące po MR powinno dać już odpowiedź jakiego charakteru są te ogniska, czy lepiej zrobić wtedy także rezonans (chociażby prywatnie)?
Myślę, że w Twoim obecnym stanie (ciąża) lepiej sprawdzić to na usg. I tak zapewne jak urodzisz będziesz już miała pełną z kontrastem diagnostykę.
ANNerka napisał/a:
Czy jeśli to jednak przerzuty, to jest jakakolwiek szansa na leczenie, czy to oznacza szybki koniec?
Absolutnie, żaden koniec, przeczytaj link, który podałam Ci w pierwszym poście, są jak najbardziej szanse na leczenie. Na razie nie nakręcaj się na przerzuty, nikt Ci ich nie stwierdził a jest kilka możliwości czy to naczyniaki jak pisałam, torbiele czy też drobne ogniska stłuszczenia wątroby. Zrobisz usg za miesiąc-dwa to zobaczymy jak zmiany się będą zachowywać.
ANNerka napisał/a:
czyli dwa miesiące po porodzie. Czy to nie za późno?
Po porodzie organizm jest trochę wyczerpany, osłabiony, to jakby nie było spory wysiłek dla organizmu i musi się zregenerować, stąd taki termin.
ANNerka napisał/a:
Mój urolog po operacji skupił się na tym, że jestem wyleczona i wcale nie wspominał o tych guzkach na wątrobie, bo o nich na wyniku histopatol. nie ma mowy,
Wyleczona, bo raka usunięto Ci w całości. W wyniku hist. pat nie ma mowy o wątrobie bo wycięto Ci guz nerki i on jest opisany a wątroba wyszła z badań obrazowych to już nie ma nic wspólnego z histopatem.
A czy onkolog widział wynik z Twojej wątroby? jeśli nie to zawsze możesz do Niego podejść i poprosić o opinię co sądzi o tym wyniku, czy masz powód do zmartwień czy możesz spać spokojnie.
ANNerka napisał/a:
ale teraz złapał mnie kryzys
Bo się denerwujesz w tej chwili wynikami wątroby. Podejdź do swojego onkologa, wbij się między pacjentami, niech zerknie na ten wynik, po co masz się stresować, może niepotrzebnie.
Tak onkolog widział ten fragment o zmianach na wątrobie w MRI. Przeglądał także wypis ze szpitala z opisem rezonansu i sama powiedziałam, że są jeszcze przecież te nieszczęsne guzki na wątrobie. Ale nie skupił się na tym. Pewnie nie chciał mnie martwić, a ja nie dopytałam nie wiem dlaczego.
Rozmawialiśmy jeszcze, czy nie konieczne byłoby przyspieszenie porodu (bo pytał o to ginekolog), ale odpowiedział tylko, że on nie widzi konieczności, bo tydzień czy dwa nie robią tutaj różnicy, a dla dziecka są istotne.
/Oczywiście nie podważam w żaden sposób kompetencji mojego onkologa, bo wiem, że to świetny fachowiec i bardzo dobrze trafiłam. Po prostu zamiast z nim porozmawiać szerzej, to ze stresu ugryzłam się w język. Ale może masz rację - może spróbuję sie jeszcze z Panem doktorem skontaktować./
_________________ Rak jasnokomórkowy nerki prawej pT2a, G2 (05.2017)
Po prostu zamiast z nim porozmawiać szerzej, to ze stresu ugryzłam się w język. Ale może masz rację - może spróbuję sie jeszcze z Panem doktorem skontaktować./
Stres będzie Ci towarzyszył zapewne długie lata zwłaszcza jak będą zbliżały się jakieś badania kontrolne ale pamiętaj, że w Twoim wypadku każdy objaw, każda nieprawidłowość, która budzi Twój niepokój musi być konsultowana z lekarzem żeby czegoś nie przeoczyć ani nie zaniedbać.
Nie czekaj z tym wynikiem tylko idź wyjaśnij. Nie możesz przecież o tym ciągle myśleć i się stresować, nosisz dziecko, które odczuwa każdy Twój stan emocjonalny.
Może to na prawdę być nic niepokojącego a stres będzie Cię wykańczał.
czy da się zrobić USG wątroby w ostatnim miesiącu ciąży?
Dać to się da, bo nawet wskazane jest robienie usg podczas ciąży ze względu na dziecko, pierw robi się usg dopochwowe a później przez powłoki brzuszne to są wskazania dla kobiet w ciąży.
Teraz pytanie, czy będzie u Ciebie widoczna dobrze wątroba w ostatnim miesiącu?, mówiąc szczerze nie jestem pewna swojej odpowiedzi ale wydaje mi się, że może być z tym problem, jednak dziecko zaburza nam trochę obraz i wynik Twojej wątroby może być niedokładny.
Cały czas analizuje tą Twoją wątrobę i bardziej ten opis przemawia mi za naczyniakami a nie za zmianami przerzutowymi. Nie chcę Ci dawać nadziei ani nie chcę Cię straszyć bo nie o takie informacji nam chodzi, musisz to wyjaśnić z lekarzem, choć i On może mieć problem z oceną, bo zmiany są małe.
Myślę, że dopiero po porodzie będzie możliwość pełnej analizy wątroby, właśnie MR z kontrastem i będzie bardziej czytelny obraz tych zmian.
Nic na razie nie wymyślimy. Musisz być dobrej myśli bo na razie nikt Ci nie postawił diagnozy, że to są przerzuty.
ANNerka,
Jedno jest do zrobienia - na pewno na wrześniową wizytę u onkologa powinnaś pójść z kompletem dostępnych badań - czyli usg na pewno, MR prywatnie też nie jest głupim pomysłem. Bo jeśli dopiero we wrześniu zaczniesz diagnostykę, to opóźni się ona o kilka tygodni. Lepiej dmuchać na zimne
Napisz jeszcze skąd jesteś i gdzie się leczysz.
Nie jesteś sama, wspieramy
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witaj Madzia70,
dziękuję za odpowiedź. Tak też zrobię.
Spróbuję jeszcze przed porodem (czyli mam jakieś 4 tygodnie) umówić się z moim urologiem, który mnie operował i prowadził, i zrobić jeszcze kontrolne USG 2 miesiące po operacji.
Muszę się jeszcze dowiedzieć, jak wygląda kwestia kontrastu w przypadku posiadaczy jednej nerki oraz karmienia piersią (mam nadzieję, że rana po cesarce nie będzie przeszkadzać w rezonansie).
Nie chciałabym tylko dostać po głowie od mojego onkologa, że wychodzę przed szereg. Wspominał tylko o USG po porodzie. Ale chyba lepiej dmuchać na zimne, tak jak napisałaś.
Boże, żeby to tylko nie były przerzuty...
P.S. Leczę się w WLKP - szczegóły wyślę Tobie na priv.
_________________ Rak jasnokomórkowy nerki prawej pT2a, G2 (05.2017)
Co do mri z kontrastem przy karmieniu piersią to są dwie szkoły. Jedna mówi że trzeba odstawić na 24-48 godzin druga ze można od razu. Ja robię mri z innego powodu. Nie wiem jaki jest schemat zaleceń przy raku nerki. Myślę ze najlepiej zadzwonić do pracowni mri i dopytać. Kontrasty są różne w tej samej grupie. Ponieważ będziesz na początku drogi karmienia piersia pewnie będziesz musiała wspomagać się laktatorem jeżeli będziesz musiała odstawić. Zadzwoń może do poradni laktacyjnej jakiegoś klinicznego szpitala np karowa w wawie lub imid i porozmawiaj żeby ktoś ci pomógł utrzymać laktację. Tylko taki doradca musi znać powody dla których odstawiasz. Ps nie jestem lekarzem, o mri pisze z własnego doświadczenia i zaleceń kt dostawałam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum