Witam! Ponieważ jest to mój pierwszy post na Forum chciałbym się przywitać i pozdrowić wszystkich serdecznie. U mojego Taty (66 lat) zdiagnozowano zaawansowanego raka jelita grubego. Diagnoza opiera się na analizie obrazu TK. Wykryto 2 guzy z tym że pierwszy, z którego pobrano wycinek (podczas kolonoskopii) do analizy jest łagodny. Guz ten blokuje jednak dostęp do drugiego guza o średnicy ok. 8cm. Nie ma możliwości pobrania wycinka do analizy histopatologicznej. Na obrazach TK nie stwierdzono przerzutów (wątroba i węzły chłonne są czyste). U Taty występuje wodobrzusze z tym że lekarze nie są w stanie jednoznacznie określić czy jest ono wynikiem zmian w wątrobie (po przebytym i wyleczonym zapaleniu typu C) czy wynika z choroby nowotworowej. Wykonano Tacie 2 punkcje do jamy brzusznej ale w pobranym płynie nie wykryto nic interesującego. Zaordynowano Tacie terapię paliatywną (w schemacie du Gramonta). Jest po pierwszej sesji chemii. Czuje się b. dobrze, ma apetyt. Mam pytanie, czy sytuacja jest dramatyczna i czy terapia może tutaj pomóc (powstrzymać np. czasowo rozwój choroby). Czy raczej oglądać się za opieką hospicjum. Jakie mogą być rokowania co do czasu przeżycia. Z góry dziękuję za wszelkie infomacje.
Obraz TK nie jest całkowicie miarodajny , w celu wykrycia przerzutów zalecany jest PET na którym widać metabolizm radioznakowanej glukozy.
Zdrowa wątroba generalnie nie powoduje wodobrzusza, nawet jeśli kiedyś coś jej dolegało.
Można by rzec że brakuje wyników żeby móc merytorycznie odpowiedzieć na pytania.
PET, wyniki wątrobowe, morfologia, badanie kału na utajoną krew.
Mamy też sprzeczność opisanych faktów z zastosowanym leczeniem, brak przerzutów i nie naciekanie okolicznych tkanek pozwala na leczenie radykalne (wycięcie części jelita) chyba że
-stan choroby jest zbyt zaawansowany
-chory jest w zbyt złym stanie na operację w pełnej narkozie.
a jak sam piszesz zastosowano chemię paliatywną, która nie ma na celu wyleczenia tylko przedłużenie życia.
Prosimy o wklejenie na forum dotychczasowej dokumentacji medycznej (z zamazanymi nazwiskami lekarzy/pacjenta). Bo na przepisywanie szkoda czasu i łatwo o pomyłki.
Biorąc pod uwagę decyzję lekarzy (no bo trudno się opierać na twoich kilku zdaniach), jest źle, pomoc hospicjum jest zawsze wskazana , na początku choćby domowego bo ta choroba przebiega bardzo dynamicznie i pomoc może być potrzebna co chwilę (a od tego oni są).
Może być konieczne wyłonienie stomii bo guz wcześniej czy później całkowicie zamknie światło jelita a podczas tego zabiegu można by pobrać wycinek na histpat.
Na chwilę obecną prosimy więc o wyniki, w miarę swojej możliwości zalecana jest konsultacja z drugim onkologiem.
Leczenie paliatywne oznacza że nie będzie leczenia przyczynowego a to znaczy że lekarz POZ może skierować pacjenta do opieki hospicyjnej (domowej/stacjonarnej) , co nie zmienia faktu że w trakcie leczenia nie można zmienić na przyczynowe aczkolwiek przy tym nowotworze i teraźniejszych faktach na cuda bym nie liczył.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum