Agnieszka M. napisał/a:
Czy mnogie przerzuty do wątroby mimo wszystko dają nadzieję?
Nadzieję na co?
Na życie oczywiście
Dzisiaj Tato był u onkologa.W pon. ma zrobić badanie krwi ,w środę zgłosić się na konsultację. Najprawdopodobniej będzie brał chemię.
Mam nadzieję że Jego wiara w leczenie jest większa niż strach przed chemią. Boi się bardzo.
Absenteeism dziękuję za odpowiedzi.
[ Dodano: 2014-03-28, 15:02 ]
Witam ponownie.
Tatko od onkologa w Krakowie dostał taką informację którą ma przedstawić u onkologa w naszym szpitalu.
Rozpoznanie kliniczne:C18 Ca sigmae.St. post op paliativam.Diss
Zalecenie: Pacjent kwalifikuje się do monoterapi Xelodą.Proszę o objęcie chorego leczeniem.
Mam w związku z tym pytanie.
Co znaczy łacińska nawa rozpoznania klinicznego, oraz informacji o monoterapii.
Co to takiego?Xeloda z tego co znalazłam w necie są to tabletki.Nie wiem czy to lepiej czy gorzej niż chemia w kroplówce?
Proszę o jakąś informację .
Może ktoś miał kontakt z czymś takim i podzieli się informacją.
Witam wszystkich.
Chciałam napisać co u nas się dzieję.
Tatko jest aktualnie po dwóch cyklach chemii.
11,04,2014 podano 1 cykl chemioterapii FLOX
Leucovorin 900 mg i.v.
5-Fluorouracyl 900 mg i.v.
Wyniki badań:
HT-34,9%
HB-11,1G%
Erytr.-3.850.000M/uL
Leuk.-13.220K/uL
Prześwietlenie płuc bez zmian patologicznych.
Tatko czuje się ogólnie dobrze.Skarży się jedynie że jak dłużej stoi to oblewają go poty i jest mu słabo.Jeśli chodzi nic się nie dzieje.
Mam pytanie czy ta chemia może pomóc zmniejszyć guzy na wątrobie , czy tylko zlikwidować ewentualne pozostałe komórki nowotworowe na jelicie?
Zauważyłam też że jak tato się spoci to wydziela bardzo intensywny zapach...taki specyficzny ,inny niż zapach potu.To normalne?
Czy można i czy to jest zalecane aby podawać tacie lek Hepatil albo Essentiale Forte? Czy to pomoże jakoś w zregenerowaniu wątroby?
Agnieszko,
to może być woń powiązana ze stosowanymi w terapii lekami, mija wraz z zakończeniem chemioterapii - tata powinien dużo pić, żeby się "przepłukać". Skonsultujcie z lekarzem stosowanie mielonego ostropestu - w dawce 3-6 łyżeczek na dobę, popijany wodą.
Witam Agnieszko
Pytałaś czy chemia może zmniejszyć guzki na wątrobie- może - u mojej Babuni wątroba prawidłowa a przecież miała 2 guzy
Trzeba być dobrej myśli
Witam.
24,05,2014 tata miał robione USG wątroby po 6 chemiach Flox.
USG jamy brzusznej:
Wątroba powiększona o zaokrąglonym brzegu w linii AP 176 mm. W jej obrębie liczne rozsiane duże hiperechogeniczne ogniska meta ze zwapnieniami. Echogeniczność podwyższona.
Pęcherzyk żółciowy nie uwidocznił się w badaniu. PŻW, DŻW nieposzerzone. Trzustka niepowiększona, jednorodna, bez zmian ogniskowych hiperechogeniczna. Aorta brzuszna nieposzerzona. Węzły chłonne okołoaortowe niepowiększone. Śledziona, pnie dużych naczyń w USG bez zmian. Kształt,wielkość i położenie nerek prawidłowe. Nerki bez cech kamicy i zastoju o nieposzerzonym UKM. Pola nadnerczowe w USG bez zmian. Gruczoł krokowy nie powiększony o gładkiej torebce. Pęcherz moczowy miernie wypełniony.
W związku z tym badaniem mam prośbę o wytłumaczenie mi o co chodzi w opisie USG.
Czy chemia nie skutkuje?
Jeśli porównujemy to USG do tego zamieszczonego w pierwszym poście, ze stycznia, trudno się odnieść jednoznacznie co do ilości czy wielkości zmian, bo obecnie nie są podane żadne wymiary (nawet graniczne) lub liczba zmian.
Niemniej jednak zmiany są nadal, określone jako "duże".
Zwapnienia sugerują, że chemia w jakiś sposób działa, jednak nie na tyle by całkowicie zniwelować zmiany.
Witam.
Zamieszczam najnowsze USG jamy brzusznej wykonane 21,07,2014
USG JB - 21.07.2014:
Wątroba powiększona w linii ap 170 mm o zaokrąglonym brzegu i wzmożonej echogeniczności. W obrębie obu płatów liczne różnej wielkości obszary hyperechogeniczne ze zwapnieniami, największy 49 mm.
ŻW, DŻW, PŻW nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy bez kamiczy. Trzustka prawidłowa, aorta brzuszna nieposzerzona nieco miażdżycowa. Śledziona jednorodna powiększona w osi dł 140 mm. Obie nerki prawidłowe. Pęcherz moczowy o gładkim obrysie. Stercz prawidłowej wielkości z drobnymi zwłóknieniami. Wolnego ani otorbionego płynu nie stwierdzam.
Moje pytanie: co to znaczy że śledziona się powiększyła?
Czy zmiana wielkości guza po 2 cyklach chemii FLOX (każda po 6 dawek) jest zadowalająca z medycznego punktu widzenia?
RTG kl.piersiowej 10.07.2014
PA i lewoboczne: Oba płuca, przepona i cień śródpiersia bez zmian patologicznych.
Co można sądzić po obrazie podanych wyników?
Czy są zadowalające?
Dodam że Tata czuje się dobrze, chociaż co drugą dawkę chemii -wtedy gdy jest podawany składnik Oxaliplatinum przechodzi coraz gorzej.Dłużej dochodzi do siebie, słabiej się czuje ,wymiotuje (wcześniej tego nie było ) Czy to dlatego że organizm jest wycieńczony podawaną chemią , czy to po prostu tak jest i należy to przeczekać?
No w zasadzie znaczy właśnie tyle - że jest powiększona. Jeśli pytasz dlaczego się powiększyła, biorąc pod uwagę wyniki może to mieć związek z małopłytkowością, której często objawem jest właśnie powiększona śledziona, a ta może wynikać z gorszej funkcji szpiku kostnego z racji chemioterapii. Widać, że szpik jest obciążony, bo i RBC i HTC są obniżone.
Agnieszka M. napisał/a:
Czy zmiana wielkości guza po 2 cyklach chemii FLOX (każda po 6 dawek) jest zadowalająca z medycznego punktu widzenia?
Tzn. porównując do ostatniego USG to nie wiadomo nic o zmianie wielkości guza, bo w poprzednim żadnych wartości liczbowych nie było. Jeśli chcesz porównywać do USG ze stycznia, to faktycznie zmiana największa jest mniejsza, co oczywiście jest pozytywną informacją.
piszesz, że tata wymiotuje - czy lekarz przepisał tacie jakies leki p/wymiotne do stosowania przy chemioterapii, jeśli nie to trzeba poprosić lekarza o przepisanie
Mam jeszcze jedno pytanie,co znaczy że szpik jest obciążony?
Czy to jest jakimś zagrożeniem dla taty?
Może nie tyle zagrożeniem - chemioterapia niszczy komórki chore, jak i zdrowe, w tym szpik kostny. A szpik odpowiada za tworzenie krwi - m.in. płytek krwi. Dlatego gorsza funkcja szpiku obniża morfologię i to może być niebezpieczne przy mocno obniżonych parametrach.
Długo nic nie pisałam bo sytuacja była w miarę stabilna.
Od lutego tacie dokucza wodobrzusze które pojawiło się około 2 tygodni po zakończonej radioterapii ( 5 naświetlań). Dwa razy miał ściągany płyn z brzucha. Dodatkowo ma bardzo ale to bardzo mocno napuchnięte nogi. Uniemożliwia mu to chodzenie. Połyka tabletki odwadniające ale to prawie nic nie daje.
Czy może znacie sposoby jak tacie ulżyć przy tych spuchniętych nogach, jak i czy w ogóle je masować, czym smarować lub obkładać ?
Tata ma też mocno zażółcone białka oczne i cały jest żółty. W jeden dzień bardziej w drugi mniej.
Dokucza mu brak łaknienia. Prawie nic nie je.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum