Kocham wracać ty z dobrymi wiadomościami!!!
otóż...jesteśmy po godzinnym usg ( mamy tu świetnego fachowca)- szyja, wezly za uszami, dolypachowe, obojczyki...żaden węzeł nie jest powiększony. Nic nie uciska na żyłę. Co prawda wynik oficjalny będzie dopiero w poniedziałek ale lekarz już od razu widząc stan psychiczny mamy powiedział, że nic niepokojącego nie widzi. Delikatnie podsumował, że te "lekkie" napuchnięcie jest powodem odległych co prawda ale skutków ubocznych radioterapii. Jak będę miała oficjalne wyniki to wrócę i je dokładnie opiszę. Nie muszę pisać co wydarzyło się po wyjściu z gabinetu - jeden wielko wtulony w członków rodziny płacz mamy i mój - oczywiście ze szczęścia!!.
ps. czy nie lepszym rozwiązaniem zamiast wykonywać co roku TK twarzoczaszki byłoby badanie rezonansu magnetycznego w mamy przypadku?
Monika
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-03-15, 20:35 ]