1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak nerki jasnokomórkowy - przerzuty do kości?
Autor Wiadomość
brzoza82 


Dołączyła: 05 Maj 2016
Posty: 5
Skąd: śląsk

 #1  Wysłany: 2016-05-05, 18:27  Rak nerki jasnokomórkowy - przerzuty do kości?


Witam,

u mojej mamy chyba podobnie jak u mamy Pszczoły wykryto raka jasnokomórkowego w nerce.
Nerka została usunięta.

Z końcem kwietnia była na rezonansie, w sprawie przerzutów bo bolą ja kości w biodrach oraz ramię... rezonans czysty.

Dziś była na prześwietleniu u ortopedy, który stwierdził przerzuty do kości...
Możliwe to jest???

Jutro jedziemy na onkologię jeśli się uda dostać.. i scientografię kości...?
Co robić... gdzie się udać???

jakie są rokowania jeśli to przerzuty do kości tego co był w nerce????
Ja już spanikowałam;(
Proszę o radę...

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-05-05, 19:32 ]
Post został przeniesiony z wątku Pszczoły. Każda historia choroby ma swój własny wątek i w tym miejscu proszę pisać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-05-05, 19:04  


brzoza82,

Żeby można było Ci pomóc to musisz wstawić lub przepisać mamy wyniki.
Kiedy mama miała usuwaną nerkę? Czy tylko było usunięcie nerki czy jeszcze jakieś leczenie?

Ortopeda stwierdził przerzuty do kości, czyli było robione RTG? wstaw opis tego badania.
brzoza82 napisał/a:
Co robić... gdzie się udać???


brzoza82 napisał/a:
Jutro jedziemy na onkologię jeśli się uda dostać.. i scientografię kości...?

To właśnie co zamierzacie w pierwszej kolejności. Trzeba pojechać do swojego lekarza onkologa i zrobić scyntygrafię kości.
Scyntygrafia na pewno więcej powie niż prześwietlenie. Zapewne później trzeba będzie sprawdzić czy to przerzuty do kości czy inny rodzaj raka, ale może to być przerzut z nerki. Dalsze badania na pewno to ustalą.

Pozdrawiam i witam na forum.
 
pszczoła 


Dołączyła: 21 Kwi 2011
Posty: 7

 #3  Wysłany: 2016-05-06, 10:39  


Broza u nas na razie spokój. Oby u was też nie były to przerzuty.

Najlepiej scyntygrafia - będzie wszystko jasne.

Trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre.
_________________
... Just one year of love is better than a lifetime alone...
 
brzoza82 


Dołączyła: 05 Maj 2016
Posty: 5
Skąd: śląsk

 #4  Wysłany: 2016-06-14, 19:45  


U mamy wykryli przerzuty do kości:(
Jest już po pięciu naświetlaniach...minął tydzień od wyjścia ze szpitala, wymiotuje i biegunka... można jakoś złagodzić dolegliwości??? wzmocnić ją???
Jutro odbiera wyniki scyntografi , idzie na badania krwi, serca i wizyta z chemikiem... czy chemie w tabletkach dostanie czy co dalej...?
Jak ja teraz wzmocnić?? jaj jej pomóc aby zaczęła jeść i nabierać sił...za miesiąc mój ślub.. a ona nie ma siły ;(
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2016-06-16, 11:27  


Przerzuty wykryto w jakim badaniu? W tomografii?
Czy Mama zaczęła się gorzej czuć po naświetlaniach czy te wymioty zaczęły się wcześniej? Jeżeli naświetlania objęły zasięgiem narządy jamy brzusznej to takie dolegliwości mogły niestety się pojawić chociaż przy radioterapii paliatywnej teoretycznie nie powinny. Sami nie wzmocnicie Mamy, potrzebne są leki przeciwwymiotne na receptę, lekarz musi wypisać. Nie wiem czy uda się łatwo przystopować takie rozbujane wymioty, ale trzeba próbować.
Mam może być osłabiona w wyniku odwodnienia, warto podać coś przeciwbiegunkowego, Loperamid, plus cierpliwie uzupełniać płyny.
Czy masz już jakieś wskazówki od lekarza a propos dalszego leczenia?
 
brzoza82 


Dołączyła: 05 Maj 2016
Posty: 5
Skąd: śląsk

 #6  Wysłany: 2016-06-19, 19:05  


Przerzuty wyszły w normalnym prześwietleniu. Wymioty i biegunka się zaczęła jakoś tydzień po naświetlaniach i trwa już ponad tydzień... leki jakieś ma przepisane już drugi rodzaj ale nie pomagają na razie, mama nie chce jeść, troszkę czegokolwiek zje to od razu zwraca... Naświetlania miała w okolicach miednicy i w okolicach pasa-kregosłup.
Była u onkologa od chemii.. ale badania krwi jej źle wyszły i we wt.teraz ma znowu iść...ostatnio mówił coś o chemii w tabletkach ale ciągle nie wiadomo dokładnie co dalej!!!
Jak długo te wymioty i biegunka mogę trwać...?
Mama już strasznie schudła i nie ma sił ;(
Czy udać się do innego lekarza onkologa...? nie wiem... można iśC gdzieś prywatnie aby coś doradził co dalej... ?? albo aby wybrać odpowiednie leczenie, terapie??
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #7  Wysłany: 2016-06-19, 19:46  


Czy dobrze rozumiem, że to rtg pokazało przerzuty w kościach a nie rezonans magnetyczny?
Kiedy było ostatnie badanie obrazowe jamy brzusznej ( usg lub tomografia)? Co dokładnie oznaczają obecnie "złe wyniki" krwi? Mogłabyś, proszę, podać dokładniejsze dane? Trudno doradzić skoro nie mamy żadnych wyników, nie wiemy co się dzieje w obrębie narządów jamy brzusznej, miednicy, nie znamy wyników badań laboratoryjnych.
Przedłużające się wymioty i biegunka są b.niebezpieczne - czy w ramach badań krwi sprawdzano elektrolity i poziom wapnia? Może to wcale nie naświetlania są winne a po prostu nowotwór ( a dokładnie przerzuty do kości) powodują takie poważne dolegliwości?
Ja nie odpowiem na to pytanie, to zadanie lekarza - ustalić szybko przyczynę wymiotów. Swoją drogą jakie leki Mama dostała?
 
brzoza82 


Dołączyła: 05 Maj 2016
Posty: 5
Skąd: śląsk

 #8  Wysłany: 2016-07-22, 23:38  


...mama byla w szpitalu 2tyg.dostawala kroplowki bo byla bardzo oslabiona i oddwodniona. Tydzien jest juz w domu i wczoraj byla u onkologa...we krwi wapn i slaba jest i wymioty sie utrzymuja...nie dostala chemii w tabletkach. Lekarz kazal udac sie do poradni leczenia bolu(idziemy w pon.po leki) i jak sie wzmocni to znowu ma przyjsc do niego moze wtedy da chemie...
Prosze mi powiedziec...czy udac sie do innego onkologa???
Czy dalej czekac czy co robic???
Miesiac po radioterapii jest...moze przeswietlic ja trzeba i zobaczyc co z rakiem???
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2016-07-23, 07:01  


brzoza82 napisał/a:
czy udac sie do innego onkologa???


Zawsze można skonsultować tylko jeśli pacjent jest słaby, ma kiepskie wyniki, dolegliwości dodatkowe to żaden lekarz nie poda chemii.
brzoza82 napisał/a:
i jak sie wzmocni to znowu ma przyjsc do niego moze wtedy da chemie..

i tu lekarz ma rację. Chemia przy takim osłabieniu może wywołać więcej szkody niż pożytku a nawet doprowadzić do najgorszego. Trzeba mamę wzmocnić.

brzoza82 napisał/a:
moze przeswietlic ja trzeba i zobaczyc co z rakiem???


Nie robi się wyników badań z ciekawości. Ja wiem, że chcemy wiedzieć czy coś się poprawiło, czy są jakieś efekty leczenia ale lekarz który Was prowadzi wie kiedy zrobić badania lub robi się je jak dochodzą nowe objawy, które do tej pory nie występowały.

pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #10  Wysłany: 2016-07-24, 00:05  


brzoza82,
Zapisz szybko Mamę pod opiekę hospicjum domowego. Jeśli ktokolwiek ma "wyciągnąć" Mamę z kryzysu to tylko zespół hospicyjny. Jeśli uda się odbudować wyniki krwi i ten wapń (z tego co piszesz, nie jest jasne, czy wapń jest za niski czy za wysoki) to będzie szansa na podanie chemioterapii.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
brzoza82 


Dołączyła: 05 Maj 2016
Posty: 5
Skąd: śląsk

 #11  Wysłany: 2016-07-27, 15:48  


Mama na oddziale paliacji onkologicznej. Lekarz z poradni ja zostawil wczoraj. Dzis dostala krew w kroplowce. Jutro ide rozmawiac z lekarzem... Skoro juz dostala krew to jest bardzo zle?? Pielegniarka mowi ze pi tym bedzie lepiej, wyniki jej sie poprawia... Ale co z rakiem? Co robic teraz?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #12  Wysłany: 2016-07-27, 18:06  


brzoza82 napisał/a:
Skoro juz dostala krew to jest bardzo zle


To musi powiedzieć lekarz. Zdarza się i to nierzadko, że pacjenci w trakcie chemioterapii/po mają spadki ponieważ chemia osłabia zdolność organizmu do produkcji czerwonych komórek krwi. Może mama ma anemię po leczeniu (niedobór czerwonych krwinek) i trzeba je uzupełnić.

brzoza82 napisał/a:
pi tym bedzie lepiej, wyniki jej sie poprawia.

Zazwyczaj się tak zdarza ale może taki stan ponownie powrócić.
brzoza82 napisał/a:
Ale co z rakiem? Co robic teraz?


Póki mamie nie poprawią się wyniki, Jej stan również się nie poprawi to nikt ponownie chemii nie poda, zbyt niebezpieczne dla życia.
Musicie poczekać jak mama nabierze sił.

pozdrawim
 
izajarz 


Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 130
Pomogła: 27 razy

 #13  Wysłany: 2016-07-27, 20:22  


Brzoza
napisz do mnie na priv
_________________
izajarz
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group