Witam Państwa,
pojawiam się tutaj jako nowy forumowicz i życzę Wszystkim Państwu powodzenia w zmaganiach z chorobą własną lub bliskich.
U mojego taty (75 lat) w trakcie kontrolnego USG wykryto 08.10.14 guz pęchera moczowego wielkości ca. 28 mm oraz skrzepy krwi.
Po około tygodniu od badania wystąpił obfity krwiomocz. Błyskawicznie pojechaliśmy do szpitala w Jeleniej Górze, gdzie w trybie pilnym przyjeto tatę na tamtejszy odział urologii i bardzo dobrze się nim zajęto. Wykonano badania przygotowawcze i piątego dnia przeprowadzono zabieg TURBT, przecewkowej elektroresekcji guza.
Rozpoznanie po TURBT: pT1/2 Nx Mx /C67.2/
Na wynik histopatologa oczekiwaliśmy ponad 14 dni i o to jej wynik:
Carcinoma uriotheriale invasium G2. Nacieki nowtworowe obejmują błonę mięśniową.
Na wizycie kontrolnej poinformowano, że kwalifiakcja guza to obecnie pT2 Nx Mx i w związku z tym konieczne jest usunięcie pęcharza moczowego.
Przekazano nam informację, ze względu na mały odział w Jeleniej Górze operacja cystektomii byłaby możliwa dopiero w przyszłym roku , a jest konieczna jeszcze w tym roku. Sugestia, żeby póbować we Wrocławiu.
Jesteśmy włąsnie po wizycie u specjalisty urologa z Akademii Medycznej we Wrocławiu, który potwierdził metodę leczenia, ale najwczesniejszy możliwy termin operacji określił za 2-3 miesiące.
Podkreślił przy tym, że jest prawdopodobieństwo szybkiego rozwoju choroby sugerując przyjęcie osłonowo dwóch dawek chemii.
Tato zaakceptował konsekwencje leczenia przy pomocy cystektomii.
Nie bardzo rozumiemy dlaczego jest tak długi czas oczekiwania. Jest to przecież stan zagrożenia życia.
W jaki sposób mozna przyśpieszyć termin operacji?czy są jakieś regulacje prawne?
Czy możecie Państwo zasugerować jakiś ośrodek na Dolnym Sląsku, gdzie operacja mogłaby się odbyć jeszcze w tym roku?
Cały czas próbujemy różnych możliwości niemniej będziemy wdzięczni za wskazówki, serdecznie dziękujemy.
Podane przez Ciebie spostrzeżenia generalnie są bardzo trafne i słuszne:
dla stwierdzonego nowotworu w stadium inwazyjnym (T>=2) leczeniem z wyboru jest wykonanie cystektomii,
a termin wykonania zabiegu powinien być możliwie szybki, moim zdaniem nie dłuższy niż 3-4 tygodnie.
Jeśli lekarz proponuje przed zabiegiem operacyjnym zastosowanie chemioterapii,
to postępowanie takie mieści się w ramach aktualnie obowiązujących standardów
i może być dobrym rozwiązaniem na efektywne wykorzystanie czasu koniecznego oczekiwania na zabieg operacyjny,
chociaż warto wiedzieć (i omówić to z lekarzem), że postępowanie takie jest rekomendowane zwłaszcza dla guzów pierwotnych bardziej zaawansowanych (do cechy T3):
Cytat:
Chemioterapia neoadiuwantowa
Pojawia się coraz więcej danych uzasadniających zastosowanie CTH neoadiuwantowej przed cystektomią u chorych na raka pęcherza z cechą cT2 lub cT3.
W badaniach klinicznych z losowym doborem chorych wykazano korzyść w zakresie czasu przeżycia po zastosowaniu przedoperacyjnej CTH (zwłaszcza u chorych z cechą cT3) — uzyskane wyniki potwierdzono w metaanalizie, w której wykazano znamienne wydłużenie czasu całkowitego przeżycia oraz czasu przeżycia wolnego od choroby po zastosowaniu przedoperacyjnej CTH.
Leczenie neoadiuwantowe RPM jest wskazane przede wszystkim u chorych ze stopniem zaawansowania cT3 w dobrym stanie ogólnym (ECOG =< 1).
Schematy CTH powinny zawierać cisplatynę (GC — gemcytabina i cisplatyna lub M-VAC — metotreksat, winblastyna, doksorubicyna i cisplatyna; tab. 19) — podaje się na ogół 3 cykle.
Witaj jeśli byleś we Wrocławiu w a,s,k, to trafiłeś bardzo dobrze a bo ten typ można leczyć wlewkami B C G lub inną chemą ja z g 3 cis walczyłem 7 lat tak że pośpiech tu jest nie wskazany zabiegiem ale to twoja decyzja
próbuj w szpitalu na Kamińskiego lub w kolejowym chyba to jest na wiśniowej ja na twoim miejscu nie szukał
więcej mogę podać na bolek1950@wp.pl
Pozdrawiam życzę dużo zdrowia
Dobry wieczór Richelieu,
bardzo dziękuję Ci za odpowiedź.
Nadal drążymy temat przyspieszenia terminu operacji. Wg przeprowadzonej 19.11.2014 tomografii poza pęcherzem nie są znane żadne złe symptomy.
Chciałbym jeszcze zapytać o opis badania histopatologicznego.
"Carcinoma uriotheriale invasium G2. Nacieki nowtworowe obejmują błonę mięśniową."
Czy standardowo jest zawsze tak ogólny jak przytoczony powyżej? Czy istnieje duży margines błędu dla badania histopatologicznego, oczywiście zarówno na + jak i - ?
Tato ma 75 lat , jest chory na cukrzycę, ale ogólnie w dobrej kondycji. Czy cystektomia to bardzo obciążająca operacja? Czy przjęcie chemii przed operacją nie osłabi ogólnej odporności organizmu?
"Carcinoma uriotheriale invasium G2. Nacieki nowtworowe obejmują błonę mięśniową."
Czy standardowo jest zawsze tak ogólny jak przytoczony powyżej?
Z wynikami histopatologicznymi bywa bardzo różnie, nie zawsze jest tam podawane wszystko, co powinno się tam znaleźć.
W cytowanym przez Ciebie zapisie jest sporo informacji: zarówno sam rodzaj rozpoznanego nowotworu,
jego stopień złośliwości, a także zaawansowanie guza pierwotnego,
czyli właściwie wszystko, co można ocenić w materiale usuniętym lokalnie podczas operacji.
ott napisał/a:
Czy istnieje duży margines błędu dla badania histopatologicznego, oczywiście zarówno na + jak i - ?
Raczej niewielki - badanie takie, jako mikroskopowe i wykonywane w laboratorium,
ma wszelkie szanse na to, by dać wiarygodny obraz rzeczywistej sytuacji.
ott napisał/a:
Tato ma 75 lat , jest chory na cukrzycę, ale ogólnie w dobrej kondycji. Czy cystektomia to bardzo obciążająca operacja? Czy przjęcie chemii przed operacją nie osłabi ogólnej odporności organizmu?
Kwalifikowanie do każdego zabiegu polega na rzetelnej ocenie m.in. stanu zdrowia chorego,
operacja zostanie wykonana tylko wtedy, jeśli nie będzie wiązała się z niedopuszczalnym ryzykiem.
Nie jest to jakiś bardzo wymagający technicznie zabieg i myślę, że w opisanej przez Ciebie sytuacji raczej nie będzie do niego przeciwwskazań.
Chemioterapia ma pewien wpływ na pogorszenie parametrów życiowych, ale podobnie jak wyżej - w akceptowalnych granicach.
Stosunkowo często w różnych chorobach nowotworowych spotyka się takie sytuacje,
że zabiegi operacyjne są wykonywane po wcześniejszej chemioterapii.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam,
Niestety operacja usunięcia pęcherza moczowego jest zabiegiem dość skomplikowanym i długim. W kolejce czeka dużo pacjentów, stąd taki czas oczekiwania. Również oczekujemy obecnie na cystektomię we Wrocławiu (nie w USK) i również podali nam termin styczeń-luty. Także myślę, że nie da się przyśpieszyć operacji. Można oczywiście podzwonić po szpitalach i popytać, ile się czeka w danej placówce.
Co do wyniku badania histopatologicznego (jestem lekarzem) to niestety w tym momencie nie da się dokładnie ocenić stopnia zaawansowania nowotworu. Obecnie z badania wynika, że jest to tzw nowotwór inwazyjny czyli w stopniu zaawansowania minimum T2. Dopiero w badaniu histopatologicznym po cystektomii, można stwierdzić czy jest to stopień wyższy tzn T3 lub T4. Dlatego trzeba zaznaczyć, że obecnie jest to wynik wstępny stopnia zaawansowania.
Czy chemia, którą zaproponowano to chemia systemowa czy wlewki dopęcherzowe?
Cystektomia radykalna trwa do 8 godzin, w przypadku wstawki jelitowej metodą Brickera z wyłonieniem stomii na brzuchu trochę krócej, w granicach 5-7 godzin.
Usunięcie narządów (pęcherza, prostaty, pęcherzyków nasiennych i nasieniowodów) to tylko połowa sprawy, druga i najważniejsza część operacji to wytworzenie zastępczego sposobu odprowadzania moczu.
Ogólnie uważam, że zabieg jest bardzo obciążający, na OIOMie chory przebywa przez kilka dni po zabiegu. Pobyt w szpitalu trwa od tygodnia do 20 dni (mój mąż przebywał w szpitalu 19 dni, a przed operacją miał dobrą kondycję).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum