Witam! Piszę do Was, bo mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto wie więcej na temat raka nerki niż ja i udzieli mi odpowiedzi na kilka nurtujących mnie pytań...
Sprawa dotyczy mojej babci. Ma 77lat, od września narzekała na bóle w okolicach kręgosługa.
Lekarz zalecił masaże, ketanol i na tym się skończyło.
Po jakimś czasie babcia nie mogąc już wytrzymać z bólu udała się sama do szpitala...
Okazało się, że babcia ma raka prawej nerki, guz jest spory, ma 10cm.
Dodatkowo są już przerzuty do płuc 1- 1,3cm ;(
Po przeprowadzonych badaniach tomografem stwierdzono, że druga nerka jest zdrowa.
Początkowo lekarz zalecił usunięcie chorej nerki.
Cała rodzina widziała w tym nadzieje, pocieszaliśmy babcie, że wszystko będzie dobrze,
że można żyć z jeną nerką, że ma się nie martwić.
Dziś babcia pojechała do szpitala z nadzieją na to, że uda się w miarę szybko ustalić termin operacji...
Niestety dziś usłyszała, że po namyśle lekarze stwierdzili, że babcia NIE KWALIFIKUJE się do usunięcia nerki.
Zastanawia mnie fakt dlaczego?? Jeśli nerka nie zostanie usunięta, to babcia niedługo umrze :((
Nie kwalifikuje się do tego by uzyskać pomoc? Podejrzewam, że ta kobieta poczuła się jakby była już spisana na straty...
Tak strasznie mi przykro i nie wiem co mam robić, nie wiem jak jej pomóc, choć tak bardzo bym chciała.
Proszę powiedzcie, co można zrobić w takiej sytuacji gdy lekarze nie chcą podjąć się usunięcia chorej nerki??
[ Dodano: 2013-01-16, 22:18 ]
Babacia idzie w poniedziałek do szpitala na jakiś zabieg, pod narkozą z obecnością anastezjologa. Ma być w szpitalu 3 dni. Podejrzewam, że będzie miała robioną embolizację.
Czy znacie kogoś kto miał robony taki zabieg?? Nie wiecie jak taka osoba się czuje po operacj, czy są zmiany na lepsze, zmniejszenie bólu? Czy można sobie tym zabiegiem "kupić" kilka lat życia?
Dziś babcia pojechała do szpitala z nadzieją na to, że uda się w miarę szybko ustalić termin operacji...
Niestety dziś usłyszała, że po namyśle lekarze stwierdzili, że babcia NIE KWALIFIKUJE się do usunięcia nerki.
Zastanawia mnie fakt dlaczego?
Na temat nefrektomii (usunięcia nerki) w przypadku choroby uogólnionej (przerzuty odległe: do płuc)
dla RCC (raka jasnokomórkowego nerki) w Zaleceniach PUO (z 2011 r.) czytamy m.in. (str. 346):
Cytat:
Leczenie operacyjne w uogólnionym raku nerki (nefrektomia)
Nefrektomia jest metodą umożliwiającą wyleczenie jedynie wtedy, gdy podczas operacji zostanie usunięty cały guz.
Dla większości pacjentów z uogólnionym nowotworem nefrektomia ma znaczenie wyłącznie paliatywne i wymagają oni zastosowania leczenia systemowego.
W dwóch prospektywnych badaniach wykazano, że chorzy na zaawansowanego RCC,
u których przed rozpoczęciem leczenia interferonem wykonano nefrektomię, cechowali się znamiennie dłuższym czasem przeżycia całkowitego
w porównaniu z chorymi otrzymującymi immunoterapię bez wcześniejszej nefrektomii.
Zabieg ten jest więc wskazany w uogólnionym nowotworze u chorych w dobrym stanie ogólnym, kwalifikujących się do zabiegu operacyjnego).
Całkowite usunięcie zmian przerzutowych może u części chorych wpływać na poprawę rokowania.
Z podanych przez Ciebie informacji nie wynika, z jakim typem raka (czy jest to RCC) mamy do czynienia.
Skoro lekarz widzi przeciwwskazania do przeprowadzenia nefrektomii, mogą one wynikać np. z podanej w tym cytacie przyczyny: niedostatecznie dobrego stanu ogólnego,
ewentualnie z innych powodów, o których nie podałaś informacji.
Niezależnie od tego leczenie raka nerki uogólnionego opisane jest w wyżej linkowanych Zaleceniach, od str. 346.
minia1407 napisał/a:
Jeśli nerka nie zostanie usunięta, to babcia niedługo umrze :((
Nie kwalifikuje się do tego by uzyskać pomoc?
Standardy onkologiczne formułowane są na podstawie całego dostępnego doświadczenia medycyny naukowej,
dlatego ich stosowanie pozwala uzyskać optymalne (tj. możliwie najlepsze) efekty leczenia.
Jeśli istnieją przeciwwskazania do nefrektomii, wówczas jej wykonanie mogłoby spowodować więcej dolegliwości niż przynieść korzyści.
Nie oznacza to, że babcia nie kwalifikuje się do otrzymania pomocy, tyle, że w takim przypadku pomoc ta polegać będzie na opisanym w wyżej podanym miejscu leczeniu systemowym,
dostosowanym do stanu zdrowia oraz szczegółowych cech choroby.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję za szybką odpowiedź. Czyli takie leczenie systemowe może przynieść podobne rezultaty co usunięcie nerki u osób w podeszłym wieku? Chciałabym w jakiś sposób babcię uspokoić i podnieść na duchu, jednocześnie jej nie okłamując.
Czy embolizacja może przyczynić się do tego, że ból ustąpi i choroba nie będzie się dalej rozprzestrzeniać a babcia będzie mogła dalej żyć z tym "uśpionym" rakiem?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum