Rak nerki z przerzutami (?) do płuc a zespół Cadasil
Dzień Dobry,
na początku pragnę napisać, że bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum. Jestem zrozpaczona, gdyż mam bardzo chorego tatę, a niestety lekarze z którymi dotychczas mieliśmy do czynienia nie są skorzy do tego, by dokładnie wytłumaczyć choremu i jego rodzinie na czym polega jego choroba i jak z nią walczyć. Dlatego bardzo proszę o interpretację wyników taty i pomoc w diagnozie.
Tata ma 69 lat i jest po 9 udarach mózgu, z lewostronnym niedowładem - kilka lat temu lekarz genetyk potwierdził u taty rzadką chorobę - zespół Cadasil (to genetycznie uwarunkowana, choroba małych naczyń mózgowych spowodowana mutacją genu NOTCH3 na chromosomie 19).
W połowie listopada 2013 r. urolog podczas "przypadkowego" badania USG stwierdził występowanie guza nerki po stronie lewej (było to dla nas dużym zaskoczeniem, gdyż guz nie dawał żadnych objawów), po kilku dniach potwierdzone badaniem TK:
TK (wyniki tego badania z dn. 25.11.2013):
Badanie przed i po iv. podaniu środka cieniującego, wielofazowe.
Wątroba bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy gładki bez cieniujących złogów.
Drogi żółciowe, wrotne nieposzerzone.
Trzustka niepowiększona bez zmian ogniskowych.
Śledziona z drobną strukturą hypodensyjną wielk. 3 mm - torbielą.
Nadnercze prawe i prawa nerka prawidłowe.
W nerce lewej w części górno-środkowej od strony grzbietowej owalna masa guza uwypuklającego się poza zarys nerki i wchodząca w pole centralne.
Wielkość guza ok 55x50 mm w płaszczyźnie skanu. Guz w fazie natywnej jest lekko hyperdensyjny, ma g. ok. 41 jH.
Silnie wzmacnia się po iv. podaniu środka cieniującego do 112 jH (f. a), ok 100 jH (f. ż).
Jest niejednorodny, unaczyniony, silne wzmocnienie naczyń.
Uciśnięcie kielicha górnego i środkowego, widoczne zakontrastowane środkiem cieniującym kielichy obwodowe.
Torbiel okołomiedniczkowa nerki lewej g. 10 jH wielk. ok. 30x26 mm.
Niewielka torbiel okołomiedniczkowa nerki prawej.
Wydzielanie w nerkach o czasie.
W nadnerczu lewym zmiana ogniskowa wielk. ok. 22x14 mm w fazie natywnej g. -3.5 jH, w 1 min ok. 58 jH, po 300s ok. 24 Jh, raczej gruczolak.
Aorta brzuszna i jej okolice niezmienione.
Części nadprzeponowe płuc bez zmian ogniskowych.
Kości bez cech patologicznej przebudowy.
Wn. TU. renis sin.
dn. 12.12.2013 wykonano u taty nefrektomię nerki lewej - zabieg z dostępu przezotrzewnowego.
Na drugą lub trzecią dobę po zabiegu pojawiła się niedrożność pracy jelit,
wówczas wykonano RTG przeglądowe jamy brzusznej: (wyniki z dn. 16.12):
W pozycji stojącej widoczne poziomy płynu w pętlach jelitowych w śródbrzuszu i podbrzuszu obustronnie - niedrożność przewodu pokarmowego.
Wolnego powietrza pod kopułami przepony nie uwidoczniono.
Niedrożność ta ustąpiła po ok. 3 może 4 dniach (nie pamiętam dokładnie).
Nie było potrzeby interwencji chirurgicznej, chociaż lekarze wstępnie straszyli reoperacją.
Wracając do wyciętego guza nerki podaję wynik histopatologiczny (z dn. 17.12.2013):
Renal cell carcinoma - carcinoma clarocellulare renis sinistri (wg Fuhrmana G-2)
- pT1bNxMx
- stadium klinicznego zaawansowania wg Robsona - stopień I
(Z tego co powiedział lekarz, wynik oparty jest o 3-stopniową skalę Fuhrmana).
Nerka lewa o wymiarach 12x7x6,5 cm z kikutem moczowodu długości 5 cm, w 3/4 otoczona torbielką tłuszczową grubości do 2 cm.
W górnym biegunie nerki okrągły, lity, barwy białawej guz o wymiarach 5x5x4,5 cm.
Na przekroju pojedyncze wylewy krwawe. Guz nacieka torbielkę włóknistą nerki.
Rak jasnokomórkowy nerki o stopniu zróżnicowania G-2 wg Fuhrmana.
Rak nacieka torbielkę włóknistą nerki, lecz nie przerywa jej ciągłości i nie przechodzi na teren torebki tłuszczowej nerki.
Układ kielichowo-miedniczkowy, naczynia i nerwy zawarte we wnęce nerki, linia odcięcia na wysokości wnęki nerkowej, kikut moczowodu oraz torebka tłuszczowa nerki wolne od utkania raka.
Miąższ nerki odległy od guza o zachowanej strukturze.
Makroskopowo i mikroskopowo węzłów chłonnych we wnęce nerkowej nie stwierdza się.
Powierzchnie zewnętrzne preparatu operacyjnego - szczególnie w obrębie wnęki nerkowej - oraz jego brzegi wolne od utkania raka - zabieg operacyjny radykalny - resekcja R0.
Urolog, który operował tatę bardzo optymistycznie podszedł do wyników, zalecając jedynie za ok. 3 tyg. kontrolę z wynikami badań moczu, kreatyniny i morfologii.
W połowie stycznia 2014 r. (miesiąc po operacji) tata przeszedł infekcję dróg oddechowych w trakcie której pojawiło się u taty krwioplucie.
Były to głównie pojedyncze pasma jasnoczerowone krwi, ale także dość twarde skrzepy ciemnoczerwone o wielk. nawet 0,5x0,5 cm.
Na 3 dzień po wystąpieniu krwioplucia tata trafił do szpitala, gdzie tego samego dnia wykonano RTG klatki piersiowej:
RTG KLP (wyniki z dn. 21.01.2014):
Zdjęcie klatki piersiowej a-p i lewy profil w pozycji siedzącej.
Na zdj. bocznym kl. piersiowej zamostkowo (płat środkowy PP?) widoczna guzkowa zmiana tkankowa 12x10 mm.
Poza tym pola płucne bez zmian ogniskowych. Przepona i kąty wolne
Wymiar i konfiguracja serca i wielkich naczyń prawidłowe.
Skrzywienie w prawo i zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowego.
Wskazania - dalsza diagnostyka pulmunologiczna.
Na drugi dzień tata trafił do szpitala wojewódzkiego na oddział pulmunologii, gdzie został przebadany.
Lekarze bardzo optymistyczne podchodzili do całej sprawy twierdząc, że przechodzi ostre zapalenie oskrzeli z krwiopluciem, a guzek nie jest wielki i wygląda na ropień.
W trakcie tygodniowego pobytu w tymże szpitalu wykonano następujące badania: patomorfologia, badanie bakterioskopowe (AFB)-poplkrzelowe, spirometryczne, bronchoskopię fiberoskopową, KT klatki piersiowej (tomograf).
Zanim opisze dokładnie wyniki badań pragnę nadmienić, że dopóki nie przyszły wyniki badań z tomografu lekarze twierdzili, że "nic się nie dzieje", także osłuchowo.
Wyniki badań z tomografu przyszły jako ostatnie i ordynator najpierw powiedział tacie, że to limfa,
by po krótkim czasie zdiagnozować jednak rozległe przerzuty do płuc i skierował tatę do szpitala onkologicznego na oddział chemioterapii!
Bardzo proszę o przeanalizowanie badań, których wyniki napisze poniżej, gdyż cała sprawa jest dla nas bardzo zaskakująca.
Czy możliwe są rozległe przerzuty po zaledwie miesiącu od operacji, przy powyższym wyniku histopatologicznym wyciętego guza nerki?
Dodam, że urolog, który wycinał tacie nerkę, był jeszcze bardziej zakoczony wynikami badań, niż my.
Twierdzi, że jak określił "coś mu tu nie pasuje, by ten rak dał tak szybko tak rozległe przerzuty".
Dodał także, że jeśli tak faktycznie jest to stan taty jest bardzo bardzo ciężki :(
Tata, poza krwiopluciem, które na dzień dzisiejszy ustąpiło, nie ma żadnych innych objawów typu duszności itp.
Kaszle jeszcze sporadycznie, tak jak po infekcji bywa.
A oto i wyniki badań:
Patomorfologia (24.01.2014): Badanie cytologiczne popłuczyn oskrzelowych - Nieliczne rozproszone i w grupach komórki nabłonka wielowarstwowego płaskiego, komórki nabłonka oskrzelowego, limfocyty, makrofagi, w tle masy białkowe, śluz i erytrocyty.
Komórek nowotworowych w badanym materiale nie stwierdzono.
Badanie bakterioskopowe (AFB)-popł. oskrzelowych (27.01.2014) - wynik ujemny.
Badanie spirometryczne (23.01.2014)- FEV1; 3,32 1 tj. 102 % wn., VC; 4,38 1tj. 100% wn, FEV1 %VC; 75,80 1 tj. 101 %wn,
Wykonano 1 prawidłowy manewr spirometrii wolnej.
Wniosek: Wentylacja płuc w normie.
Bronchoskopia fiberoskopowa (24.01.2014):
Krtań, tchawica, ostroga główna, drzewo oskrzelowe obustronnie w normie.
Obustronnie niewielka ilość ropnej wydzieliny.
Pobrano popłuczyny na cytologię i na BK w systemie MGIT.
Tomografia komputerowa klatki piersiowej (27.01.2014):
Badanie wykonano metodą tomografii spiralnej, przed i po podaniu środka cieniującego i.v. Zastosowane wtórne rekonstrukcje przestrzenne.
W szczytach płuc widoczne zmiany bliznowato-włókniste.
W okolicy dolnego bieguna wnęki prawej widoczna zmiana lita, o średnicy ok. 19 mm - obraz niejednoznaczny - w pierwszym rzędzie budzi podejrzenie tu pulmonis - ale w związku chorobą podstawową (ca renis) do różnicowania ze zmianą węzłową, odczynową (meta).
W segmencie 5 płuca prawego kulista zmiana o średnicy 11 mm.
Druga, mniejsza, na tej wysokości w obowdowej części segmentu 4 , o średnicy ok. 5 mm - obraz może odpowiadać zmianom o charakterze meta.
Drobny, 5 mm guzek w obwodowej części segmentu 10 płuca prawego.
Podobny w segmencie 8 tego płuca oraz podpłucnowo w segmencie 1 płuca lewego i 4 mm guzek w segmencie 5 tego płuca.
Obwodowo w segmentach 2 i 3 płuca prawego widoczne okołooskrzelowe drobne, rozgałęziające się guzki o wyglądzie pączkującego drzewa - zmiany zapalne susp.
Poza tym miąższ płucny bez innych zmian ogniskowych.
W śródpiersiu górnym widoczne węzły chłonne o długości do 14 mm, z zachowanymi zatokami tłuszczowymi.
Po stronie prawej, poniżej ostrogi tchawicy,widoczny pojedynczy węzeł chłonny ok 12,5 mm ulegający wyraźnemu wzmocnieniu po podaniu środka cieniującego - węzeł chłonny odczynowy susp.
Zwapnienia w ścianach łuku aorty oraz w tętnicach wieńcowych.
Drobna zmiana hypodensyjna widoczna w fazie tętniczej w górnej części śledziony - zmiana o średnicy 6,5 mm.
W obrębie nadnercza lewego hypodensyjna zmiana o średnicy 25x13 mm w płaszczyźnie skanu.
Obraz obu zmian niejednoznaczny - w związku z chorobą podstawową do wykluczenia meta.
Poza tym narządy jamy brzusznej, na poziomie objętym badaniem, bez pewnych cech zmian ogniskowych.
Naczyniak trzonu kręgu Th6.
Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze struktur kostnych kręgosłupa piersiowego.
Przedstawiłam już wszystkie wyniki badan jakie posiadam, poza wynikami z krwi i moczu.
Nie wiem które sa tutaj najbardziej istotne, w każdej chwili mogę je dopisać jeśli zajdzie taka potrzeba.
Generalnie wyniki te określane są przez lekarzy jako dobre.
Ze wszystkimi wynikami badań tata trafił do szpitala onkologicznego (31.01.br), gdzie Pani doktor zasugerowała bardzo poważny stan chorego i wykluczyła leczenie chemioterapią ze względu na to, że tata choruje na zespół Cadasil i byłoby to dla niego bardzo niebezpieczne.
Pani doktor zaproponowała jedynie leczenie zachowawcze.
Ostateczna decyzja co do leczenia ma jednak nastąpić po konsultacjach Pani doktor z konsultantem wojewódzkim, tak więc czekamy.
Na 12.02.br. zaplanowany jest jeszcze tomograf - badanie ma być wykonanie od głowy po miednicę - wówczas wyniki badań zostaną porównane i postawiona zostanie ostateczna diagnoza.
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyników badań, ponieważ jesteśmy bardzo zagubieni.
Wstępne diagnozy były optymistyczne, by z dnia na dzień, z minuty na minutę okazały się być wyrokiem.
Czy istnieje jeszcze jakaś szansa, że te guzki w płucach mogą być poinfekcyjne?
Czy możliwe, żeby wystąpiły tak szybko tak rozległe przerzuty?
I czy mam rozumieć, że węzły chłonne oraz śledziona także są już zaatakowane?
Jakie są rokowania przy leczeniu taty chemioterapią a jakie metodą zachowawczą? Lekarze nie poświęcają rodzinie pacjenta na tyle dużo czasu, by móc o to wszystko zapytać, a w głowach rodzi się wciąż mnóstwo pytań.
Bo każdy ma przecież nadzieję ...
Bardzo liczę na państwa pomoc,
pozdrawiam serdecznie,
sonkazzz
sonkazzz, witaj na forum.
Czytajac Twój post aż chce się krzyczec- Raka leczy onkolog!!! Nie urolog.
Wystarczyło tylko po zrobieniu pierwszego USG dac skierowanie do onkologa, który może przyjrzałby się tym płucom jeszcze przed operacją.
A tak mamy zaawansowany proces nowotworowy i nie ma winnych...
Wg bad. hist-pat. tata ma raka jasnokomórkowego lewej nerki.
A radiolog stwierdza
sonkazzz napisał/a:
tu pulmonis
czyli guz płuca, ale ze względu na pierwotne rozpoznanie
sonkazzz napisał/a:
ca renis
raka nerki to podejrzewa ,że to sa zmiany przerzutowe (czyli meta).
Dokładnie opiszą to nasi fachowcy, ale wasz onkolog sugeruje tylko leczenie zachowawcze mające za cel poprawienie jakości życia, a nie całkowite wyzdrowienie.
Przykro, że nie mogłam przekazac lepszych informacji..
Cieplutko pozdrawiam
Witaj DorotaP
Na początku bardzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem.
W odpowiedzi na Twój post muszę napisać, że lek. urolog, który zdiagnozował guza nerki, a później operował mojego tatę jest bardzo poważanym specjalistą (to, że bardzo nieprzyjemnym to juz inna sprawa), ordynatorem na oddziale Urologii i Urologii Onkologicznej, zatem byłam pewna, że tata jest w dobrych rękach i że wszystkie niezbędne badania zostały mu wykonane przed wycięciem nerki i że miały miejsce konsultacje z onkologiem, tym bardziej, że tata miał wtedy robiony tomograf. Teraz mam ku temu wątpliwości, w czym utwierdza mnie jeszcze Twój post. Jak już pisałam po zabiegu lekarz powiedział, że wszystko jest dobrze i zlecił tylko badanie moczu, morfologię i kreatyninę po 3 tygodniach od operacji.A teraz taka diagnoza :( Czyli sugerujesz, że te przerzuty pojawiły się zanim wycięto nerkę? A co z opisem z pierwszego tomografu, tego sprzed operacji, tam jest wzmianka o płucach
Czy istnieje jeszcze jakaś szansa, że te guzki w płucach mogą być poinfekcyjne?
Dopóki wynik badania obrazowego nie zostanie zweryfikowany histopatologicznie (z pobranego wycinka)
nie ma pewności co do złośliwego charakteru tych zmian, zatem jest szansa, że mogą one okazać się niezłośliwe.
Biorąc jednak pod uwagę charakterystyczną dla przerzutów liczność tych zmian i ich wygląd, szansa ta nie musi być znaczna,
zwłaszcza, że lekarz zapewne mający doświadczenie w opisie takich obrazów klasyfikuje je jako podejrzane o charakter przerzutowy (meta).
sonkazzz napisał/a:
Czy możliwe, żeby wystąpiły tak szybko tak rozległe przerzuty?
Na pewno nie, skoro od zabiegu operacyjnego (12.12.2013) do wykazania guzków w płucach
(RTG z 21.01.2014 i TK z 27.01.2014) upłynęło zaledwie kilka tygodni.
Aby powstały tak liczne zmiany przerzutowe potrzeba kilkakrotnie dłuższego czasu.
Wygląda więc na to, że albo (prawdopodobnie) choroba była już zaawansowana w momencie jej rozpoznania
i nie wykryto zmian przerzutowych w płucach, albo (raczej mniej prawdopodobnie) guzki w płucach nie są przerzutami.
DorotaP napisał/a:
Czytajac Twój post aż chce się krzyczec- Raka leczy onkolog!!! Nie urolog.
Wystarczyło tylko po zrobieniu pierwszego USG dac skierowanie do onkologa, który może przyjrzałby się tym płucom jeszcze przed operacją.
Całkowicie się z tym zgadzam i jak rozumiem, odpowiednia konsultacja jest zaplanowana:
sonkazzz napisał/a:
Ostateczna decyzja co do leczenia ma jednak nastąpić po konsultacjach Pani doktor z konsultantem wojewódzkim, tak więc czekamy.
Od wyniku tej konsultacji zależy dalsze postępowanie.
Moim zdaniem powinno ono także uwzględnić konieczność zweryfikowania jaki jest charakter guzków w płucach.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu, bardzo dziękuję za pomoc i bardzo pomocne wskazówki. Jeśli okaże się, że choroba płuc była zaawansowana jeszcze przed operacją to będę miała ogromny żal do lekarza prowadzącego, że nie dopilnował by przeprowadzić u taty niezbędne badania i pokierować pacjenta w celu dalszego leczenia onkologicznego. Tym bardziej, że lekarz był bardzo nieprzyjemny i zły na to, że rodzina bardzo martwi się o stan zdrowia taty, kiedy jak twierdził "nic się przecież nie dzieje". Niestety jego słowa uśpiły nasza czujność
Mam jednak jeszcze jedno pytanie - w pierwszym badaniu TK mowa jest o tym, że części nadprzeponowe płuc są bez zmian ogniskowych. Jak się to ma do wyniku z ostatniego badania TK? Czy mowa jest o tych samych częściach płuc?
Dodam także, że 2 dni temu u taty pojawiły się erytrocyty w moczu - erytroryty świeże 16-20. Gdyby nie to, że tata korzysta z pampersów, na których dwukrotnie można było zauważyć niewielkie ślady jasnoczerwonej krwi, nigdy byśmy tego nie zauważyli. Ponieważ nie udało nam się skontaktować w tej sprawie z lekarzem taty, zrobiliśmy badania prywatnie. Poza tymi erytrocytami w moczu, pozostałe wyniki badań (morfologia, CRP, kreatynina) są w normie. Dziś badanie moczu powtórzyliśmy i nie było już w nim erytrocytów. Czy zatem ta krew w moczu może świadczyć o przerzutach np. do pęcherza? Gdzieś czytałam, że erytrocyty świeże pochodzą z dolnego odcinka dróg moczowych, co zatem mogło być powodem krwawienia? Czy konieczna jest natychmiastowa wizyta u lekarza czy może zaczekać do 12.02, kiedy to zaplanowane jest kolejne badanie TK w szpitalu onkologicznym?
Będę niemiernie wdzięczna za wszelkie wskazówki, bo nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
w pierwszym badaniu TK mowa jest o tym, że części nadprzeponowe płuc są bez zmian ogniskowych. Jak się to ma do wyniku z ostatniego badania TK? Czy mowa jest o tych samych częściach płuc?
Ostatni wynik TK, obejmujący obszar całej klatki piersiowej, pokazuje znacznie więcej (całe płuca)
niż pierwszy wynik, obejmujący jamę brzuszną i jedynie dolne partie płuc:
sonkazzz napisał/a:
TK (wyniki tego badania z dn. 25.11.2013):
[...]
Części nadprzeponowe płuc bez zmian ogniskowych.
sonkazzz napisał/a:
Tomografia komputerowa klatki piersiowej (27.01.2014):
[...]
W szczytach płuc widoczne zmiany bliznowato-włókniste.
W okolicy dolnego bieguna wnęki prawej widoczna zmiana lita, o średnicy ok. 19 mm - obraz niejednoznaczny - w pierwszym rzędzie budzi podejrzenie tu pulmonis - ale w związku chorobą podstawową (ca renis) do różnicowania ze zmianą węzłową, odczynową (meta).
W segmencie 5 płuca prawego kulista zmiana o średnicy 11 mm.
Druga, mniejsza, na tej wysokości w obowdowej części segmentu 4 , o średnicy ok. 5 mm - obraz może odpowiadać zmianom o charakterze meta.
Drobny, 5 mm guzek w obwodowej części segmentu 10 płuca prawego.
Podobny w segmencie 8 tego płuca oraz podpłucnowo w segmencie 1 płuca lewego i 4 mm guzek w segmencie 5 tego płuca.
Obwodowo w segmentach 2 i 3 płuca prawego widoczne okołooskrzelowe drobne, rozgałęziające się guzki o wyglądzie pączkującego drzewa - zmiany zapalne susp.
Poza tym miąższ płucny bez innych zmian ogniskowych.
Można go zatem traktować jako bardziej wiarygodny, głównie dlatego, że obejmuje cały obszar płuc,
także dlatego, że został wykonany dwa miesiące później, co jednak jest zbyt krótkim okresem,
by mogły rozwinąć się tak duże zmiany (zmiana lita 19 mm, zmiana kulista 11 mm) których wcześniej by nie było.
Pozostałe kilkumilimetrowe guzki zwykle są niejednoznaczne, mogą być niezłośliwe (np. pozapalne)
jednak w przypadku występowania choroby podstawowej ich obecność jest podejrzana jako przerzutów.
Umiejscowienie poszczególnych segmentów płuc zilustrowane jest w tym poście.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu, bardzo dziękuję za odpowiedź. Czekamy zatem na kolejne badanie TK i jego wyniki. Mam nadzieję, że pojawi się jakaś propozycja leczenia taty.
Jestem w szoku!
Tak jak było zaplanowane, 12.02.br. tata miał zrobiony TK całego ciała. Badanie było robione bez podania kontrastu ze względu na zbyt wysoki poziom kreatyniny.
18.02.br. konsultowaliśmy wyniki telefonicznie (lekarz nie kazała przyjeżdżać tacie ze względu na problemy z poruszaniem się). Optymistyczna wiadomość jest taka, że żadnych niepokojących zmian nie ma, ale UWAGA - zrobiono badanie całego ciała BEZ PŁUC! A po to tam pojechał,żeby potwierdzić bądź wykluczyć przerzuty do płuc i sprawdzić czy nie ma też gdzieś indziej przerzutów. Lek. kazała na to badanie przywieźć płytkę CD z poprzedniego badania TK płuc w celu cyt. "porównania wyników". Na pierwszej wizycie mówiła, że będzie robione TK całego ciała od głowy po miednicę, a teraz okazuje się, że nie zleciła wcale badania płuc. Ja nie wiem czy tylko ja mam takiego pecha do lekarzy czy to codzienność na oddziałach onkologicznych?
Jutro kolejna konsultacja telefoniczna, bo lek. powiedziała, że musi tą sprawę skonsultować z radiologami. Nie rozumiem po co, skoro czas ucieka, a jak nie zleciła badania płuc i go nie zrobili to wyniki im z nieba chyba nie spadną?!
Ta bezsilność mnie dobija. Jak mam teraz zaufać tej. lek. i oddać leczenie taty w jej ręce skoro dzieją się takie rzeczy. Po co ona każe czekać? Na co? Za chwilę minie miesiąc odkąd tata trafił na konsultacje do szpitala onkologicznego a my dalej nie wiemy co jest z tymi płucami
Prosze mi odpowiedzieć na jedno pytanie.
Tata od 2 lat albo i dłużej skarży się na ból lewej nogi, który ze względu na przebyte wielokrotne udary mózgu wiązany był z niedowładem będącym wynikiem właśnie tych udarów. Teraz zastanawiam się czy to dobry trop i czy przypadkiem w tej nodze nie ma przerzutów. Noga jest bardzo tkliwa, wystarczy lekko go dotknąć i bardzo się denerwuje, twierdząc, ze takie muśnięcie bardzo go boli. Wcześniej myślałam, że to przewrażliwienie jakieś, ale teraz zaczynam się niepokoić. Czy badanie TK obejmujące obszar od głowy po miednice może wykluczyć przerzuty do kości w nodze? Czy trzeba zrobić nowe badanie obejmujące tą nogę, albo obie nogi?
Czy badanie TK obejmujące obszar od głowy po miednice może wykluczyć przerzuty do kości w nodze? Czy trzeba zrobić nowe badanie obejmujące tą nogę, albo obie nogi?
1. Oczywiście, że badanie obszaru od głowy do miednicy obejmuje jedynie fragment kości nóg (udowych),
zatem jest nieprzydatne do oceny całości kości nóg.
Dla diagnozowania zmian w nodze należałoby wykonać badanie obejmujące cały zakres kości tej badanej nogi (analogicznie dla obu nóg).
2. Badanie TK, jak każde inne obrazowe, w sensie ścisłym nie może wykluczyć albo potwierdzić obecności przerzutów,
ponieważ do tego konieczne jest wykonanie co najmniej badania cytologicznego (a dla pełnej wiarygodności: histopatologicznego) materiału uzyskanego odpowiednio w biopsji / pobraniu wycinka.
Natomiast w sensie szerszym może z mniejszym albo większym prawdopodobieństwem uwiarygodnić albo zakwestionować obecność takich zmian, o ile jest ono interpretowane przez doświadczonego lekarza.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Pani onknolog, która nadzoruje chorobę taty, stwierdziła na podstawie wyniku TK płuc przekazanego wraz z historią choroby(!), że w płucach nie ma niepokojących zmian. Podejrzenie budzi tylko jeden guzek, jednak nie jest to jeszcze nic pewnego i dokładniejszą diagnozę ma dać wynik następnego badania TK płuc, na które skierowanie dostanie w pierwszym tyg. kwietnia- zatem domyślam się, ze wcześniej niż w maju nie bedzie nic więcej wiadomo w tej sprawie.
Powiedziała też, że może być także lekko powiększony jeden węzeł chłonny. Zatem zastanawiam się czy z takiej diagnozy się cieszyć czy nie. Z jednej strony jeśli na tle tych wszystkich guzków tylko jeden jest podejrzany o ewentualny przerzut to bardzo dobra informacja. Z drugiej strony podejrzenie o przerzut i zmieniony węzeł chłonny i jednocześnie decyzja lekarza o odroczeniu badania budzi mój niepokój. Czy to wszystko nie trwa aby za długo? I jak to możliwe, ze lekarze wydają tak różne diagnozy na podstawie tego samego obrazu TK?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum