Zadna wichura Cie nie zmiecie nie martw się, widzisz sama jak działa chemia !! Super, nikt ci nie pozwoli na to zdmuchnięcie !!! Trzymaj się dzielnie !!!
Hej, hej! Jestem po drugim kursie chemii, pozamiatało mnie ostro. Dochodzę do siebie, jutro mam rezonans, 3 sierpnia PET, a 4 sierpnia z wynikami jadę do Gliwic. 8 sierpnia ma się odbyć konsylium odnośnie operacji.
Wyniki mam kiepskie, hemoglobina 9,6. Limfocyty za wysokie, przez co powiększył mi się węzeł pod pachą. Są dni, gdy czuję się dobrze, i są dni gdy cały dzień leżę i nie mam sił wstać. Staram się jakoś trzymać, ale nerwus straszny się zrobiłam.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-07-24, 22:13 ]
Leci jakoś. Wyniki MR i PET niby dobre. We wtorek jadę do Gliwic na konsylium. Będą decydować co dalej ze mną. Staram się o tym nie myśleć, ale nerwy to mnie po prostu zżerają...
Możesz mnie posłuchać ? A wcale nie musisz, ale miałem podobne jazdy wydawało mi się że daje sobie radę ze wszystkim a wtedy okazało się że wizyta u psychiatry była najlepszym czymś co mogłem zrobić podczas leczenia pani doktor dała mi jedną tabletkę dziennie I to wystarczyło na to żeby sobie wszystko poukładać bardzo cię proszę skorzystaj z tej rady idz do dobrego psychiatry spotkasz ludzi o których na ulicy nie pomyślałabyś że potrzebują pomocy, jeszcze raz cię bardzo proszę żebyś skorzystała chociaż z porady.
Ściskam cię dzieciaku nie przestawaj walczyć !!!!
[ Dodano: 2017-08-06, 12:51 ]
Wszyscy tu się martwimy o ciebie!!!!!!
Paulinko, no nie ma odwrotu i nie uciekaj bo to tylko dla Twojego dobra, żeby pozbyć się wstrętnego "dziada" i żebyś wreszcie zaznała spokoju i pocieszyła się zdrowiem, tego Ci z całego serca życzę.
Nie ma co ukrywać ciężka Cię czeka operacja i to normalne, że się boisz ale staraj się chociaż myśleć pozytywnie, że dzięki tej operacji będziesz zdrowa.
My tu wszyscy jesteśmy z Tobą, będziemy mocno trzymać kciuki, żeby wszystko się udało i z niecierpliwością będziemy czekać na informacje, muszą być dobre, liczymy na wprawne ręce lekarza i Twoją ogromną siłę.
Hej. Jestem prawie tydzień po operacji. Czuję się i wyglądam fatalnie. Mam rurkę tacheostomijną, sondę, pełno drenów. Ciągle śpię, a wstanie z łóżka to nie lada wyczyn. To prawdziwa droga przez mękę. Trzymajcie kciuki, pozdrawiam!
Czuję się i wyglądam fatalnie. Mam rurkę tacheostomijną, sondę, pełno drenów
Paulinko wiem, że to nie komfortowa sytuacja ale za chwilę będą Ci wyciągali kolejno te wszystkie "ustrojstwa". Teraz cierpisz, śpisz dużo bo pewnie dostajesz leki ale to dobrze przynajmniej nie cierpisz i mniej myślisz.
Paulinko za chwilę będzie lepiej na pewno, jesteś już po najgorszym, po operacji, teraz musisz dojść do siebie i najważniejsze dla Ciebie to żeby wszystko dokładnie wycięli a Ty się przemęczysz, dla zdrowia i życia jesteśmy przecież w stanie pocierpieć, prawda?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum