Skoro lekarz widzący zmianę na USG nie jest w stanie tego jednoznacznie stwierdzić, to my przez internet tym bardziej
Wcale tego nie oczekuję, ale sądziłam, ze ktoś mi powie coś więcej na ten temat. Ciężko coś wyszukać na ten temat w Internecie. Do 18 jeszcze tydzień, a my chcielibyśmy coś więcej wiedzieć, bo póki co to jedna wielka niewiadoma. Nie wiemy czy jeżeli potwierdziłoby się to co lekarz robiący usg powiedział czyli że to zmiana po chemii i że to nie wygląda na przerzut tylko na to ognisko hypoechogeniczne, to co wtedy? Może ktoś wie jakie są opcje, czy morfologia wystarczy? Czy będzie jakaś biopsja robiona? Czy chemia będzie jednak podana? I czy to dla mamy byłoby lepiej?
Profesor, który mamę operował po operacji powiedział, że rak dał przerzut do wątroby, że to ostatnie stadium zaawansowania i rokowania nie bardzo dobre. Mówił o 2 latach. Czy mógł w trakcie operacji obejrzeć wątrobę i tylko bazując na tym co zobaczył stwierdzić, że to przerzut mimo, że tomografia, którą mama miała robioną nie mówiła jasno o przerzucie tylko o "podejrzeniu meta"?
Proszę o jakieś wsparcie i coś podnoszącego na duchu
Witajcie. Chcialabym odswiezyc watek. Nie mam niestety wszystkich badan ale pokrotce opisze co sie u nas zmienilo. Zmiana na watrobie okazala sie byc przerzutem. Wycieto ja-na szczescie byla jednak chociaz musieli sporo watroby wyciac bo zle byl umiejscowiony guz. Operacja miala miejsce w listopadzie. Mama od tamtej pory kontynuuje chemie. Przed operacja wziela 4 serie teraz wziela 6 i jeszcze dwie przed nia. Ostatnio mama miala robiony tomograf. Zdjecia wszytkich badan dolacze jak bede miala dostep, ale mam pytanie. Podczas tomografu wyszedl naciek w miejscu w ktorym byla przecieta watroba. Mama ma miec rezonans robiony dla pewnosci bo tomograf jasno nie stwierdzil czy to npl czy zmiana pooperacyjna. Czy mozliwe ze przy CEA w normie (1,0) jest znowu przerzut?? (Pierwotny rak odbytnicy z przerzutem do watroby).
Mama jest w trakcie chemioterapii i skarży się na ból wątroby. Zawsze po chemioterapii piła ostropest plamisty jednak nie w trakcie gdyż czytałam tutaj że nie powinno się go przyjmować w trakcie chemioterapii. Czy możecie polecić jakieś leki, które mogłyby wspomóc wątrobę, a które mama mogłby teraz przyjmować i które byłyny dla niej bezpieczne?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-10-01, 13:45 ] Nie zakładaj kolejnego wątku, masz już swój i tutaj kontynuuj historię mamy i zadawaj pytania.
Witaj, być może ból wątroby świadczy o powstaniu przerzutów do niej - spytaj o możliwość USG lub TK w celu weryfikacji. Jeśli są to przerzutu - steryd pomoże bo zmniejszy napiecie na torebkę otaczającą wątrobę - podać np. deksawen. Pozdrawiam
Przepraszam, dopiero teraz zauważyłem cały temat - skoro jest przerzut - to z pewnością dexaven należy zastosować. Przerzutu powodują poszerzenie objętość wątroby - sama wątroba nigdy nie boli bo jest tkanką nabłonkową - ona jest nieunerwiona. Jednak torebka, która ją otacza już tak, dexaven zmniejszy obrzęk i przez co ból.
Pozdrawiam i przepraszam za sytuacje wyżej - zauważylem nowy post i postanowiłem odpowiedziec, nie wiedzialem ze są juz wczesniejsze elementy tego wątku, jestem nowy i nie wszystko jeszcze ograniam
Wątek jest stary, mama rzeczywiście miała przerzut na wątrobę, ale został on już usunięty. Miała niedawno robione badania i z wątrobę jest wszystko w porządku. Nie pamiętam tylko czy na ostatnim badaniu dalej wyszło, że wątroba jest powiększona. Teraz pojawił się przerzut na węzeł w pachwinie i dlatego bierze chemię i skarży się na ból w wątrobie stąd moje pytanie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-10-05, 14:47 ] Proszę nie cytować całych poprzednich postów. To nic nie wnosi, niepotrzebnie zabiera miejsce.
Niektóre rodzaje chemi są hepatotoksyczne... Sprawdzcie ALAT, ASPAT to zobaczycie czy watroba pracuje dobrze. A żadnym hepatilem czy czymś innym bólu nie zmniejszycie... Nie wiem jak mogę jeszcze pomóc.
Zawsze po chemioterapii piła ostropest plamisty jednak nie w trakcie
A braliście pod uwagę inne zioła? Np napar z mniszka lekarskiego i korzenia karczocha? Zioła te regenerują komórki wątroby, działają żółciopędnie i żółciotwórczo. Jednak także zioła trzeba było skonsultować z lekarzem.
Pozdrawiam
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Postanowiłam odświeżyć wątek gdyż kończą się nam obecnie opcje odnośnie leczenia mamy. Lublin gdzie mama była leczona sugeruje szukanie pomocy w Warszawie gdyż u nich możliwości się już kończą
Dla przypomnienia mama rak odbytnicy z przerzutem na wątrobę (wyciety) obecnie rozsiane zmiany na płucach. Ostatnia chemia, którą brała w tabletkach już nie pomaga. Zmiany się powiększyły jest też ich już więcej.
Czy słyszeliście o jakichś nowych refundowanych terapiach? Będę wdzięczna za jakikolwiek trop.
aniolek88,
Przykro mi, że dotychczasowe leczenie nie przyniosło efektów. Jak widzę choroba jeszcze bardziej się rozsiała, niestety nie wróży to dobrze. Czy lekarze proponują jeszcze jakąś chemię?, może jest możliwość jakiś badań klinicznych choć w to wątpię ale warto o to podpytać lekarza. Czy macie załatwioną opiekę hospicjum domowego, myślę, że o tym juz warto jak najszybciej pomyśleć bo nawet gdyby mama dostała jeszcze jakąś możliwość leczenia to będzie już tylko leczenie paliatywne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum