[pierwotny tytuł wątku: rak pęcherza G3, T4]
Witam serdecznie :-)
Jestem osobą nową zaglądającą na to forum. Widzę jednak że tutaj chyba jestem w stanie dostać klika informacji dotyczących mojej choroby. Może opiszę swoją historię.
W maju 2014 stwierdzono u mnie guza pęcherza, guz był wielkości ok 5-6 cm, naciekający, ściany pęcherza już sporo pogrubione.
Objawiło się to u mnie wodonerczem prawostronnym, wcześnie nie było żadnych objawów
.
Początkiem maja trafiłam do szpitala gdzie pobrali wycinki do histopatologi.
Już po wybudzeniu lekarz stwierdził że pęcherza nie da się uratować i trzeba go wyciąć w całości.
Kazano mi się udać do onkologa. Ten od razu zalecił chemioterapię ( cisplatyna + gemzar ) najpierw 3 serie.
Po 3 seriach zalecił MRI , wyniki były zadowalające, guz zaczął maleć i pęcherz też mniej ''świecił'' po wstrzyknięciu kontrastu.
Po tym wyniku lekarz zalecił koleje 3 serie i po nich kolejne MRI. Tutaj nie miłe zaskoczenie.
guz może się nie powiększył ale pęcherz bardziej ''świecił'' i pojawił się kolejny guz 17mm w okolicy przymacicza.
Decyzja onkologa : szybka operacja.
Z racji że jestem kobietą (37 lat) usunięty został nie tylko pęcherz ale również macica, przydatki itd.
Operacja była 16.12.2014 w poniedziałam odebrałam wyniki nowej histopatologii.
Macica czysta, jajniki czyste, węzły wszystkie też. Krótko mówiąc wszystko co zostało jest czyste bez zmian nowotwoowych.
Jestem bardzo dobrej myśli.
Wczoraj byłam na wizycie u onkologa zalecił mi zrobienie TK całej jamy brzusznej najlepiej dopiero początkiem lutego.
Mam jednak pytanie czy nie ma jakiś leków żeby zatrzymać ewentualne przerzuty ?
Lub jak ewentualnie samemu sobie pomóc żeby spróbować przeciwdziałać powstaniu przerzutów.
Bardzo proszę o odpowiedz oraz pomoc.