Witam dziś moja mama dostała wyniki badania histopatologicznego.
Zwracam się z wielką prośbą o pomoc w zrozumieniu wyników, jedyne co usłyszeliśmy od lekarza to fakt że mama będzie musiała poddać się kolejnemu zabiegowi:
Proszę o jakieś informacje co to za rak jakie rokowania czego się spodziewać?
Poniżej wyniki badania:
Opis makroskopowy:
1. Średnio liczne, grube, 2x cał 171468-469
2. Dość liczne, grube 1 x cał 171470
Opis mikroskopowy:
1. Nieinwazyjny brodawkowaty rak urotelialny o dużym potencjale złośliwości (HG-PUC)
Brak mięśniówki właściwej
2. W większości nieinwazyjny brodawkowaty rak urotelialny o dużym potencjale złośliwości (G3)
Obecne małe pojedyńcze ognisko naciekania blaszki właściwej błony śluzowej
Brak mięśniówki właściwej pęcherza.
Dziekuję za pomoc w zrouzmieniu wyników i serdecznie Pozdrawiam.
Semper witaj na forum.
Rak nieinwazyjny oznacza że zmiany nie przekraczają błony podstawnej pęcherza, stopień G3 oznacza nowotwór źle zróżnicowany, o wysokim stopniu złośliwości (3 stopień w trzystopniowej skali).
Semper napisał/a:
Nieinwazyjny brodawkowaty rak urotelialny o dużym potencjale złośliwości (HG-PUC)
Jest to - tutaj cytat Nowotwór nabłonka przejściowego pokrywający brodawczakowate wyrośla w sposób w większości nieuporządkowany, z umiarkowaną lub dużą atypią cytologiczną i architektury. Wg źródła: http://www.przeglad-urolo...rtykul.php?1223
Mamę czeka zapewne elektroresekcja guza (TURBT) która jest zabiegiem pierwszego rzutu w leczeniu nieinwazyjnego raka pęcherza moczowego polegająca na wycięciu zmiany oraz tkanek z dna i obrzeża resekcji. W wypadku raka naciekającego błonę mięśniową pęcherza wykonuje się radykalne wycięcie pęcherza (cystektomii radykalnej)
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
U mamy stwierdzona brodawkowaty rak urotelialny o dużym potencjale złośliwości
Cytat:
Raki urotelialne powstają w drogach moczowych (pęcherzu moczowym, moczowodzie, miedniczkach i kielichach nerkowych). Nowotwór ten rośnie w postaci brodaweczkowatych wypustek, w początkowym okresie rozwoju brodaweczki te wszczepiają się w inne obszary dróg moczowych.
Złośliwość histologiczną (G, grade) nowotworu określa się na podstawie stopnia zróżnicowania
komórek guza: GX — nie można określić zróżnicowania; G1 — rak dobrze zróżnicowany;
G2 — rak średnio zróżnicowany; G3 — rak mało zróżnicowany; G4 — rak niezróżnicowany
(anaplazja bardzo dużego stopnia).
(źródło podane niżej)
Semper napisał/a:
Proszę o jakieś informacje co to za rak jakie rokowania czego się spodziewać?
Tutaj źródło do informacji powyższych i zalecenia w postępowaniu z rakiem pęcherza, poczytaj to proszę, według tych zaleceń mama powinna być leczona jak i są tutaj przedstawione badania, o które powinniście prosić lekarza, żeby czegoś nie zaniedbać, zapoznaj się z tym proszę od str. 353
http://www.onkologia.zale...o-plciowego.pdf
Semper z mojej strony mała poprawka (nieścisłość w moim poście) dotycząca stopnia G3
Tu cytuję:
Kategorie stopnia zróżnicowania histopatologicznego raków urotelialnych według nowego systemu klasyfikacyjnego WHO z 2004 roku (PUNLMP, LG i HG) nie są prostym odwzorowaniem stopni zróżnicowania z klasyfikacji WHO z 1973 roku (G1, G2, G3). Między poszczególnymi kategoriami daje się zaobserwować istotne migracje.
W leczonej zachowawczo grupie guzów o pośrednim i wysokim stopniu ryzyka nienaciekających błony mięśniowej właściwej pęcherza, najliczniej reprezentowaną kategorią są raki LG (low- -grade), w skład których mogą wchodzić nowotwory uprzednio klasyfikowane jako G1, G2, jak i G3. Kategoria LG charakteryzuje się ryzykiem nawrotu (56%) i progresji (20,7%), jednakże istotnie niższym niż guzy HG (86,6% i 68%).
Klasyfikacja WHO 2004 pozwoliła wyodrębnić dwukrotnie większą (HG-20,1% versus G3-10,9%) grupę pacjentów o zdecydowanie złym rokowaniu (duże ryzyko progresji i zgonu), co pozwoli objąć więcej pacjentów ścisłym nadzorem onkologicznym.
Jest to opracowanie z roku 2007 - o ile wiem obowiązujące do dziś (proszę o poprawę jeżeli są nowsze dane). Z powyższego wniosek, że u was określeniem wiążącym dla dalszego postępowania będzie zapewne opis - nieinwazyjny (non-invasive) HG-PUC (high grade papillary urothelial carcinoma).
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Semper pisałam powyżej że mamę czeka zapewne elektroresekcja guza polegająca na wycięciu zmiany oraz tkanek z dna i obrzeża resekcji. Takie postępowanie jest leczeniem z wyboru przy raku nieinwazyjnym. Przy guzie z grupy umiarkowanego lub dużego ryzyka po upływie 4-6 tygodni powtarza się resekcję przezcewkową tego samego obszaru.
Jezeli stwierdzi się naciekanie błony mięśniowej pęcherza wykonuje się cystektomię radykalną (usunięcie pęcherza )
Tyle standardy. O leczeniu u mamy musi zdecydować lekarz prowadzacy.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Witam i mam kolejne pytanie? Mama jest już po zabiegu (re-TURBT) zabieg ok bez powikłań, materiał z drugiego zabiegu został wysłany do badań histologicznych.
Wynik pierwszego badania histopatologicznego: Nieinwazyjny brodawkowaty rak urotelialny o dużym potencjale złośliwości (HG-PUC) Brak mięśniówki właściwej
Mimo to po zabiegu (re-TURBT) lekarz bez wyników badań drugiej próbki napisał w karcie informacyjnej rak inwazyjny.
Teraz moje pytanie czy już podczas drugiego zabiegu bez ponownych badań histopatologicznych stwierdził że jest to rak inwazyjny? Dlaczego bez wyników histopatologicznych drugiej próbki napisał w karcie informacyjnej rak inwazyjny?
Teraz moje pytanie czy już podczas drugiego zabiegu bez ponownych badań histopatologicznych stwierdził że jest to rak inwazyjny? Dlaczego bez wyników histopatologicznych drugiej próbki napisał w karcie informacyjnej rak inwazyjny?
Te pytania należałoby skierować do lekarza, który tak napisał.
Zabieg Turbit jest zabiegiem endoskopowym polegającym na wycięciu zmiany nowotworowej pęcherza moczowego i przekazanie jej do oceny mikroskopowej, czyli zbadania histopatologicznego i wtedy będzie dopiero wiadomo co to jest.
Witam i znów proszę o pomoc. Mama jest już 4 miesiące po zabiegu re-TURBT, materiał pobrany do badań po re-TURBT wykazał brak komórek rakowych. Wczoraj po około 4 miesiącach od zabiegu mama była do kontroli i lekarz zauważył guza średnicy 8mm. Mama została już umówiona do szpitala na kolejny zabiega wycięcia guza. Moje pytanie to czy tak szybka wznowa to coś bardzo poważnego i czy źle rokuje?
Moje pytanie to czy tak szybka wznowa to coś bardzo poważnego i czy źle rokuje?
Pacjent po takim zabiegu jak miała mama musi wykonywać badania co 3 miesiąca, skoro tak ważna jest regularność badań to znaczy, że istnieje możliwość wznowy czy przerzutów.
Wstawiłeś nam tylko wynik histopatologiczny, nie widzieliśmy jak wyglądało to na badaniach obrazowych więc gorzej nam oceniać sytuację. Może wszystko podczas zabiegu nie zostało usunięte, może były zmiany w węzłach chłonnych i dlatego tak szybko pojawił się nowy guzek.
O rokowaniach trudno mówić, rzeczywiście dość szybko pojawiła się nowa zmiana. Stytystycznie w tym raku tak to wygląda
Ola Olka napisał/a:
Na podstawie 4 badań retrospektywnych określono cechy kliniczne guza tego typu (wartości średnie):
wznowa: 59,9%
progresja: 25,3%
śmiertelność: 4,4% (na podstawie jednego badania, w którym progresja również wyniosła tylko 4,4%)
Dziękuje za odpowiedź. Chciałem zapytać jeszcze zapytać o to co pisałaś wcześniej o zmianie w węzłach chłonnych jak to rozumieć?? Tzn jako przerzuty do węzłów chłonnych?? Dodam tylko że po badaniach histopatologicznych nie stwierdzono naciekania błony mięśniowej pęcherza.
o to co pisałaś wcześniej o zmianie w węzłach chłonnych jak to rozumieć?? Tzn jako przerzuty do węzłów chłonnych??
Mama zapewne miała jakieś badania obrazowe typu TK, MR?, w tych badaniach były opisane zmiany jakie u mamy wyszły, czy była też informacja o węzłach chłonnych typu powiększone, jakieś patologiczne bo wtedy można domniemywać że są w nich przerzuty.
Ponieważ nie mamy tutaj wyników mamy więc tylko moja sugestia, że szybka wznowa czy przerzut mogło nastąpić bo były przerzuty w węzłach ale czy były nie wiem, gdybam bo nie widziałam wyników.
Była robiona Tomografia Komputerowa i wszytko było ok. Węzły chłonne nie powiększone przerzutów nie stwierdzono. W skrócie Tomografia Nic złego nie wykazała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum