Zarównio dla męża jak i dla Ciebie to nowa sytuacja, dla męża jest to ogromna trauma i strach, potrzeba czasu na oswojenie, potrzeba czasu na akceptacje, ogarnięcie myśli i złych demonów, tu potrzebny czas do wszystkiego.
nikka,
Są dwa równoległe nowotwory - dość zaawansowany rak pęcherza i dość zaawansowany rak prostaty.
Jest kiepsko.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
są a nie były? to wszystko ma doszczętnie usunięte. węzły chłonne czyste...
Lekarze stwierdzili ze nie ma potrzeby kontynuowania chemioterapii kontrolne TK i PSA za 3 miesiące...
nikka, odnośnie raka prostaty, to GL 3+3=6/10, czyli o średniej złośliwości, ograniczony do narządu (PT2c).
Węzły miednicy mniejszej (nie mogę się doczytać ile wycięto) czyste (N0). Pęcherzyki i nasieniowody także czyste.
Marginesy cięcia chirurgicznego również czyste, co dość dobrze rokuje. Oczywiście istnieje ryzyko przerzutów drogą krwionośną i faktycznie wynik badania PSA (w wypadku raka gruczołu krokowego) będzie miał decydujące znaczenie dla rokowań. Pozostaje czekanie...
Niestety dwa równoległe raki, to poważna sprawa... bardzo poważna.
Zawsze staram się być optymistą i mimo wszystko również ciebie zachęcam do optymizmu.
Pozdrawiam
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
hmmm. nam lekarze karza po prostu żyć... nic o żadnym ;eczeniu jedynie wymiana drenów i kontrola za 3 miesiące...
Oni w sumie sami nie wierzą że tak się to udało nam z tego wyjść...
Pacjent czuje się w zasadzie dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum