Witam państwa.
Jestem "nowa" na tym forum, a to za sprawą choroby która mnie znienacka dopadła:(
Jestem 3 tygodnie po operacji-usunięcie całkowite macicy,jajowodów P i L oraz L jajnika
.Wynik hist-pat:
Wnioski:Adenocarcinoma endometroides praecipue intramucosum pT1aNxMxFIGO IA.
Pełne rozpoznanie patomorfologiczne:Hyperplasia endometrii simplex et complex atypica et foci adenocarcinomatis intramucosi.
W 3/13 wycinków obecne jest bardzo ogniskowe i powierzchowne naciekanie mięśnia macicy.
Nie stwierdza się komórek nowotworowych w świetle naczyń.
W przyszłym tygodniu wybieram się na konsultację do onkologa w celu ewentualnej kwalifikacji do leczenia -radioterapii( sugestia operatora).
Mam 50 lat, żadnych chorób nowotworowych w rodzinie, ale lekarz ginekolog pociesza mnie że choroba ma dość wczesne stadium i leczenie onkologiczne należy zastosować zapobiegawczo no i ze względu na wiek.
Narazie czuję się średnio, nie mogę dłużej posiedzieć czy stać, brzuch (podbrzusze) zaczyna bardziej boleć, robi się twardy, po oddawaniu moczu też czuję duży dyskomfort (przez chwilę) w dole brzucha.
Czy te dolegliwości to normalny przebieg pooperacyjny?.
Czy mam się bać tego rozpoznania?
lekarz ginekolog pociesza mnie że choroba ma dość wczesne stadium
Tak jest:
Marysiaxxx napisał/a:
W 3/13 wycinków obecne jest bardzo ogniskowe i powierzchowne naciekanie mięśnia macicy.
Nie stwierdza się komórek nowotworowych w świetle naczyń.
Marysiaxxx napisał/a:
W przyszłym tygodniu wybieram się na konsultację do onkologa w celu ewentualnej kwalifikacji do leczenia -radioterapii
Wg odpowiednich Zaleceń PUO (2011 r.) kryteria kwalifikacji do RTH są następujące (str. 269):
Cytat:
Decyzję o zastosowaniu uzupełniającej RTH należy podjąć po określeniu ryzyka nawrotu na podstawie badania mikroskopowego materiału operacyjnego.
Wskazaniem do zastosowania pooperacyjnej teleterapii i brachyterapii jest wysoki stopień złośliwości histologicznej (G3) lub naciekanie mięśniówki powyżej połowy jej grubości (IB FIGO, 2009 r.).
Marysiaxxx napisał/a:
Narazie czuję się średnio, nie mogę dłużej posiedzieć czy stać, brzuch (podbrzusze) zaczyna bardziej boleć, robi się twardy, po oddawaniu moczu też czuję duży dyskomfort (przez chwilę) w dole brzucha.
Czy te dolegliwości to normalny przebieg pooperacyjny?
Mogą być związane z przebytym zabiegiem, szczególnie jeśli wcześniej nie występowały.
Jeśli będą się utrzymywały dłużej (ponad 6 tygodni po zabiegu) bez tendencji do stopniowego ustępowania,
wówczas powinnaś skonsultować się z lekarzem.
Marysiaxxx napisał/a:
Czy mam się bać tego rozpoznania?
Moim zdaniem nie ma powodów do wielkich obaw, choć oczywiście sytuacja jest poważna, rozpoznano nowotwór złośliwy.
Dla pełniejszej oceny sytuacji warto by jeszcze znać stopień jego złośliwości,
jednak podstawowy czynnik rokowniczy, jakim jest stadium zaawansowania choroby (niskie) jest korzystny.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję panu bardzo za odpowiedzi na moje dręczące mnie pytania.Zanepokoiło mnie to że nie jest określony w moim wyniku hist-pat stopień złośliwości nowotworu.W jaki sposób mogę się dowiedzieć o nim? Przesyłam pozdrowienia.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-02-12, 11:00 ] Proponuję zapytać o to lekarza i poprosić o interpretację wyniku / informację czy/kiedy będzie znana złośliwość nowotworu.
Niestety u mnie nie można było okreslić stopnia zlośliwości nowotworu trzonu macicy, ze względu na bardzo ogniskowe i powierzchowne naciekanie( odpowiedż p.prof.( szefowej)laboratorium hist-pat) i bardzo wczesne stadium choroby, takie określenie stopnia złośliwości byłoby niemiarodajne i mylne nawet. Onkolog też nie zaproponowała żadnego leczenia onkologicznego, poza kontrolami co 4 miesiące.Nie wiem co o tym myśleć ..cieszyć się czy płakac...? Leczenie operacyjne i koniec leczenia.....chyba nawet psychicznie czułbym się lepiej gdyby zastosowano onkologiczne leczenie zzzzzzzzzz zapobiegawcze nawrotom( przerzutom)...
[ Dodano: 2013-05-26, 02:21 ]
Teraz 4 miesiące po zabiegu oper czuję się dobrze wróciłam niedawno do pracy.Ale mój niepokój psychiczny jest duży.Każdy ból w jamie brzusznej wzmaga niepokój... byłam w maju na wizycie kontrolnej u onkologa , zleciła usg jamy brzusznej dopiero na wrzesień... Ta choroba robi negatywne spustoszenie w psychice..:(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum