Bardzo proszę o informację, jaki jest procent szans na wyleczenie (przeżycie) przy tym rodzaju nowotworu u mojej kuzynki i czy jest duża szansa, że nie będzie przerzutów do innych organów. W naszej rodzinie nikt dotychczas nie chorował na nowotwór.
Bardzo proszę o odpowiedź.
Nie sądzę, by ktokolwiek, nie wyłączając nawet lekarzy, potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
Są statystyki mówiące o przeżywalności określonego odsetka populacji w danym stadium choroby,
natomiast nie ma możliwości "obliczenia" wielkości prawdopodobieństwa przeżycia dla konkretnej osoby
na podstawie jej indywidualnego stanu zdrowia, zaawansowania i cech choroby, itd.
Dlatego jeśli nawet statystyki mówią o ok. 70-90 % pięcioletnich przeżyć dla I stadium zaawansowania,
to oznacza, że dla wszystkich osób łącznie, bez rozróżnienia stopnia złośliwości, hormonozależności, itd.
Gdybyśmy nawet znali statystyki dla tak wąskiej grupy, do której należy Twoja kuzynka (st. I, G2/NG3, hormonozależny),
i wiedzieli, że np. odsetek pięcioletnich przeżyć wynosi X %,
to i tak nie byłoby to jednoznaczne z tym, że prawdopodobieństwo przeżycia przez kuzynkę co najmniej 5 lat wynosi X %.
To są dwie różne rzeczy, wzajemnie nie porównywalne.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo proszę o informację, jaki jest procent szans na wyleczenie (przeżycie) przy tym rodzaju nowotworu u mojej kuzynki i czy jest duża szansa, że nie będzie przerzutów do innych organów. W naszej rodzinie nikt dotychczas nie chorował na nowotwór.
Bardzo proszę o odpowiedź.
Szanse na wyleczenie są duże, ale gwarancji nie ma żadnej, ta choroba (czytaj rak) jest nieprzewidywalna. Biorąc pod uwagę, to co wcześniej pisałaś n/temat hormonoterapii, należy mieć na uwadze, że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby.
Dziękuję za odpowiedź. Czyli wszystko w rękach Boga.
A co miała na myśli Urania że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby.
Nie mamy zamiaru rezygnować. Jak powyżej pisałam, kuzynka jest po pierwszej z 4 chemii AC a potem zobaczymy co lekarz zleci. Abrazja - wynik dobry.
A co miała na myśli Urania że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby.
Całe zdanie brzmi następująco:
urania napisał/a:
Biorąc pod uwagę, to co wcześniej pisałaś n/temat hormonoterapii, należy mieć na uwadze, że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby.
„tego leczenia” = hormonoterapia
Hormonoterapia zmniejsza prawdopodobieństwo nawrotu choroby - taki jest cel jej stosowania. Jeśli będzie wdrożona to ok., jeśli nie to prawdopodobieństwo , że choroba może ponownie o sobie dać znać wzrasta.
W Twoich postach nie ma informacji, że hormonoterapia będzie wdrożona, odbieram, że sprawa jest otwarta, piszesz:
liliana09 napisał/a:
Lekarz po otrzymaniu wyniku planował zastosować leczenie hormonalne, gdyż rak jest w 20% hormonozależny.
Niestety, konsultacja ginekologiczna (kuzynka jest w okresie menopauzy i jej jajnki jeszcze trochę pracują) spowodowała, że przepisano chemioterapię.
i
liliana09 napisał/a:
Nasz lekarz onkolog był zdania, że HTH by było odpowiednie przy tym rodzaju raka ale trzeba by przydatki usunąć, (najlepiej być rok po menopauzie).
i
liliana09 napisał/a:
Tak jak powyżej pisałam, przeszkodą w stosowaniu hormonoterapii jest to, że kuzynka jest w okresie menopauzy, że gospodarka hormonalna organizmu jest (cytat:"byle jaka") i że hormonoterapia wzmogłaby plamienia, krwawienia. Że przy chemii, może to się uspokoi i wtedy może da się zastosować hormonoterapię.
i ostatni Twój post:
liliana09 napisał/a:
Jak powyżej pisałam, kuzynka jest po pierwszej z 4 chemii AC a potem zobaczymy co lekarz zleci.
Dziękuję Ci Uranio. Po prostu nie mamy jeszcze wytycznych co do dalszego leczenia, po cyklu 4xAC. Jak już pisałam powyżej, denerwuję się i niepokoję. Pozdrawiam
Badanie: abrazja - wynik dobry. Lekarz stwierdził, że później będzie leczenie HTH .W piątek 2 z czterech cykli chemia AC ale badanie krwi nie jest dobre, leukocyty poniżej normy. Jutro konsultacja czy podadzą drugą chemię.
Pozdrawiam L.
Czas leci. Kuzynka czuje się nieźle. Za dwa dni trzeci cykl chemii/4 AC. Od trzech dni przyplątał się ból zęba. Lekarz stomatolog przypisał lek o nazwie DELACIN, ale zupełnie nie potrafił powiedzieć czy można zażywać podczas chemioterapii (brak doświadczenia).
Proszę o informację.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum