Wynik z tomografii - na wys. gardła srodkowego po stronie prawej widoczne mało zróznicowane zgrubienie tkankowe
wielkości 26 x 28 mm wysokościo 32 mm wzmacniające się do 72 j.H.,
zniekształcające i wypuklające ścianę gardła od strony prawej przyśrodkowo.
Na wys. gardła dolnego po str. prawej za żyłą szyjną wewnętrzną widoczny powiększony węzeł chłonny wielkości 14 x 21 mm, dlugosci 29 mm,
14 mm nad nim mniejszy wezeł chłonny wielkości 8 x 12 mm.
Na wys. większego wezła chłonnego ku przodowi, przed mięśniem mostkowo-obojcz.-sutkowym
wezeł chłonny powiększony do 24 x 29 mm, długości 30 mm.
Pozostałe elementy szyji ujęte badaniem zmian patologicznych nie wykazuja.
Zapewne są to już przerzuty na węzły chłonne.
Pod koniec pażdziernika jade do Szczecina na ustawienie radioterapii (na czym to polega?)
Mam miec 7 tygodni radioterapię i 1 raz w tygodniu chemię.
Mam 60 lat - ważę 74 kg.
Czy ktos przechodził coś podobnego?
Prosze napiszcie, - jak to przejsc , jak sie przygotować
Liguster, witam w klubie
Miałam to samo, na his-pacie u mnie jest dokładnie tak:
migdałek o wym. 4x3x2,5 cm z białawym litym naciekiem o średnicy ok. 2,5 cm makro, dochodzącym do powierzchni operacyjnej - sredniozróżnicowany rak płaskonabłonkowy nierogowaciejący migdałka. Ogniska raka widoczne są w powierzchni operacyjnego odcięcia, w "loży" migdałka, we fragmentach mięśnia szkieletowego. Węzły chłonne -2- zrośnięte ze sobą odpowiednia 1,3 oraz ok. 0,8 cm w obu węzłach widoczne masywne przerzuty raka płaskonabłonkowego. Uffff, koniec cytatu.
Ja myślę, że moje zachowanie nie odbiegało od normy...złość, płacz, "pakowanie walizki" a później decyzja....powalczymy!
Liguster, to jest do wyleczenia a kuracja do przejścia. Poczytaj posty Zoi i Jogi, ja dużo się dowiedziałam z ich wpisów, leczyły się wcześniej niż ja.
Radioterapię zaczęłam 15-go kwietnia, ostatnia lampa 10-go czerwca. Żyję, mam się dobrze, w rezonansie magnetycznym zrobionym po 4 miesiącach jest wszystko w porządku, bitwę mam wygraną, teraz tylko muszę wygrać wojnę
Jeśli możesz, postaraj się trochę przytyć - przyda się zapas, bo później raczej się chudnie, mnie ubyło 10 kg i za nic nie umiem przytyć.....ale to pikuś!
Trzymam za Ciebie palce! Jeśli masz więcej pytań....pytaj, na pewno odpowiem i ja i każdy, kto to za soba.
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Witam śledzę ten temat (raka migdałka podniebnego) od miesiąca - wtedy odebrałam wyniki his - pat mamy . Niestety diagnoza potwierdziła się rak płaskonabłonkowy niskozróżnicowany migdałka podniebnego , przerzuty na węzły chłonne. Po kolejnych wizytach w Świetokrzyskim Centrum Onkologii , konsultacjach w klinice w Gliwicach, rezonansie diagnoza i sposób leczenia były takie same 7 tygodni naświetlań i cisplatyna 1 raz w tygodniu. Dzisiaj mama jest po drugiej chemii i po 6 naświetlaniach na razie mama czuje się nieżle mam nadzieje, że tak pozostanie jak najdłużej. W przygotowaniu do leczenia mamy bardzo pomogły mi informacje od zoi i jogi za co dziękuję. Liguster trzymam kciuki i wierzę bardzo mocno, że się uda. Bądź silny, nie pytaj dlaczego i walcz.
Kliknij ikonkę 'profil' w dowolnym poście danego użytkownika (Zoji albo Jogi) którego posty chcesz odnaleźć.
Kliknięcie przeniesie Cię do profilu użytkownika (Zoji albo Jogi), gdzie możesz kliknąć 'Znajdź wszystkie posty <użytkownik>'.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
[ Dodano: 2010-10-26, 22:53 ]
Witam .
Za kilka dni jadę do Szczecina na ustawienie radio i chemio.Oświećcie mnie na czym to polega,o co pytać ,jak pytać,wogóle czy pytać.Jak się już do tego nastawić?
Witam wszystkich.
Już jestem w szpitalu.Początkowo miałem mieć sześć chemii co tydzień,póżniej nastąpiła zmiana- trzy chemie po 100mg/(niewyrażnie) a w sumie dostałem pierwsząz trzech ale DDP-160mg.No i oczywiście radio codziennie przez siedem tygodni.Dlaczego nastąpiły takie zmiany w ilości iw dawkach chemii.?Czy już jest ze mną aż tak żle?Może już ktoś miał taki przypadek?
liguster, o zmianę Twojego schematu leczenia najlepiej zapytaj swojego lekarza prowadzącego, bo to on ma wgląd w pełną dokumentację medyczną. Nie bój się pytać, masz przecież prawo znać podstawowe informacje dotyczące leczenia.
Mam nadzieję, że otrzymałeś wskazówki dotyczące zmniejszenia dolegliwości, które na pewno pojawią się w trakcie leczenia?
Zachęcam Cię do przeczytania tego tego wątku: http://www.forum-onkologi...jonie-vt748.htm
oraz przejrzenie załączonych zaleceń CO w Warszawie dla osób z naświetlaniem w rejonie głowy i szyi, które dołączyłam do tego posta.
Witam wszystkich.
Jestem już po 28 radio i 2 chemiach.Zostało mi jeszcze 7 radio i 1 chemia. Lekarz prowadząca mówi że wszystko idzie jak powinno iść. Z wagi nie spadam, cotygodniowe wyniki krwi dobre-samopoczucie też.Szyja swędząca, pstrokata, łuszcząca.Grzybica w jamie ustnej bolesna.(używam-NYSTATYNA-jaki inny lek może lepiej zadziałać ?).Ślina strasznie gęsta i trudna do usunięcia(używam TUSSICOM- może coś innego lepiej zadziała ?)
Pozdrawiam
Witaj Liguster!
Na swędzacą szyję onkolodzy w Gliwicach pozwalali stosować krem Olvisone, to jest ozonowana oliwa ale jeśli dasz radę, lepiej niczym nie smarować. Nystatyna jest dość skuteczna, tylko trzeba ją długo stosować. Ja płukałam jamę ustną Caphosolem, też był zalecany przez onkologów, o wiele lepiej się czułam, nie piekło mnie tak okropnie i nie miałam gęstej śliny.Jedyny ból jest taki, że to dość droga zabawa, 15 ampułek kosztuje ok. 250 zł ale warto.
Teraz - pół roku po radioterapii - płuczę jamę ustną mieszanką witamin, gliceryny i mięty. Jeśli chcesz, podam Ci dokładny skład, bo to też z onkologii z IO.
A w ogóle panowie na oddziale zaczynali dzień od picia letniego mleka, przełamałam się ( mleka organicznie nie znoszę ) i poszłam za ich przykładem...to było to, mleczko, zupki mleczne miksowane przechodziły gładziutko i bezbólowo.
Trzymaj się, meta tuż, tuż
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Witaj Zoja 62.
Dzięki za wsparcie,za porady.Zapomniałem w poprzednim poście-mam kłopoty z przełykaniem pokarmów(płynnych) na wysokości migdałka(raka)czuje ból.Prawdopodobnie trafię na oddział i wlączą mi sondę brrrrrrrrr.
Pozdrawiam.
[ Dodano: 2010-12-18, 19:51 ]
To znowu ja.Podaj proszę sklad mieszanki do płukania.
Dzięki
przepisałam dokładnie. Bierze się łyżkę na 1/2 szklanki wody i płucze jamę ustną.
Ja to dostawałam na oddziale, teraz zapisuje mi lekarka rodzinna. Sonda też dla ludzi...nie martw się. Koleżanka z sali obok mnie chodziła z sondą 2 miesiące i poradziła sobie. Teraz jest w doskonałej kondycji.
Trzymaj się, już masz bliżej do końca, będzie dobrze
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Witam wszystkich.
Jestem juz w domu ale nie jest dobrze.Robiłem sobie dzisiaj badanie krwi.Tragedia-białko C reaktywne 141 (norma 0,00-5,00) pozostałe wyniki do przyjęcia.Coś mnie toczy tylko nie wiadomo co.Wcześniej (2.01 był lekarz z pomocy dorażnej -zbadał nic nie stwierdził -na wszelki wypadek włączył antybiotyk i finisz.Czuję że sie odwadniam-nie mam łaknienia-na siłe już za bardzo nie mogę. Pomimo stosowania płukanek,nystatyny,maści dentystycznej jama ustna do kitu przełyk też.
Jestem 17 dni po ostatniej chemii i 8dni po ostatniej lampie. Wiem że to dużo, dużo za wcześnie żeby cośkolwiek oczekiwać ale boli bo musi.
Pozdrawiam wszystkich.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum