Z dermatologami jest tak różnie... ja z moim czerniakiem byłam u dermatolog jakieś 8 miesięcy przed faktycznym wycięciem i mówiła że "do kontroli"..
Byłam znowu u niej (nie skojarzyłam że to ona - zapisywałam się przez stronkę do naszej przychodni co mam pakiet z pracy) z innymi niepokojącymi zmianami, i ona jakimś bepantenem to potraktowała i ze to jest "nic" - poszłam i wyciełam i tak i okazało się ze prawdopodobnie to jest rak podstawnokomórkowy.
Masakra, ze człowiek tak na prawdę SAM musi się pilnowac, leczyć.. ale nie daj się zschizować do końca. Też patrze na WSZYSTKO na swoim ciele, i się zastanawiam, ale moje podejście jest takie, ze wyszukałam niby najlepszego specialistę od skóry w moim mieście, który również jest onkologiem. Muszę zaufać, ze on wykryje , co trzeba - a resztą nie będę się przejmować. Więc też Ci radzę znaleźć takiego jednego specjalistę, któremu będziesz mogła zaufać. Lepiej jest coś "robić" - konstruktywnie (kontrolę/badania dermatoskopem co pól roku) anizeli oglądanie się codziennie i schizowanie nad każdą zmianką..
Rozumiem że kontrola to 16.07 ? W sensie lipca? Bo napisałaś 16.06 a to by wskazywało, ze już była
To za dwa tygodnie - to nie tak duzo czasu. Postaraj się wytrzymać, i napewno onkolog na wszystkie pytania Ci odpowie