Moja dziewczyna jakiś czas temu dowiedziała się że ma raka szyjki macicy zaczęła brać leki.
Czy można w tym czasie uprawiać seks? Myślałem że znajdę na takie pytanie odpowiedź ale nie udalo mi sie znaleźć albo źle szukałem.
I chciałbym się dowiedzieć czy ja też powinienem się przebadać czy jest to nie konieczne?
Nie miałem wcześniej przed nią żadnej partnerki mniej więcej po miesiącu od naszego pierwszego współżycia zaczeły doskwierać jej niepokojące bóle i zastanawiam się czy to ja jestem sprawcą jej choroby?
problem, na raka szyjki macicy nie bierze się leków w tabletkach, tylko robi się operację, ew. podaje chemioterapię dożylną, być może to tak naprawdę jakiś stan przedrakowy lub zwykła nadżerka, a dziewczyna trochę panikuje, bo to jej pierwsze kłopoty ginekologiczne (albo bo chce w ten sposób wymusić na Tobie okazanie jej uwagi)?
Nie wiedząc dokładnie ani co to jest ani jakie leczenie i jak długo ma trwać nie odpowiemy na pytanie, czy można w tym czasie współżyć, ale zwykle w czasie leczenia czegokolwiek w pochwie lub szyjce macicy nie można.
Jeśli u dziewczyny wykryto wirusa HPV (wywołującego raka szyjki macicy a u mężczyzn np. raka prącia i odbytu) to fakt, możesz także go mieć i możesz się pod tym kątem przebadać. Dlatego masz prawo jej dopytać co dokładnie u niej wykryto.
Moja dziewczyna jakiś czas temu dowiedziała się że ma raka szyjki macicy zaczęła brać leki.
Poza tym, że bardzo niewiele podajesz informacji (zobacz ten post),
leczenie farmakologiczne raka szyjki macicy (RSM) wygląda dość dziwnie.
Chyba, że chodzi o stan przednowotworowy i to raczej stadium mniej zaawansowane.
problem napisał/a:
Czy można w tym czasie uprawiać seks?
Odpowiedź na to pytanie zależy od rozpoznania (diagnozy) oraz stosowanego leczenia,
zatem powinno być ono skierowane do Waszego lekarza.
problem napisał/a:
I chciałbym się dowiedzieć czy ja też powinienem się przebadać czy jest to nie konieczne?
Jeśli zostałaby stwierdzona obecność zakażenia HPV to wizyta u lekarza obojga partnerów jest wskazana (źródło).
problem napisał/a:
Nie miałem wcześniej przed nią żadnej partnerki mniej więcej po miesiącu od naszego pierwszego współżycia zaczeły doskwierać jej niepokojące bóle i zastanawiam się czy to ja jestem sprawcą jej choroby?
Najprawdopodobniej nie jesteś. Ale ocena przyczyny należy do lekarza.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Najprawdopodobniej u Twojej dziewczyny stwierdzono dysplazję 1 stopnia, dostała tabletki a za jakiś czas do kontroli.Być może lekarz uświadomił ją, że taki stan nieleczony może doprowadzić do raka szyjki macicy.
Być może jest tak jak napisała Ci Finlandia, że wyolbrzymia fakt, żeby w Tobie coś drgnęło.
Staram się być delikatny w rozmowie bo ona nie chcę zbytnio o tym rozmawiać.
Leki bierze bo ma stan zapalny.
Pytałem co wyniki wykazały to powiedziała że ma raka ale nie wie jaki stopień nie zna się(zapewne jak będzie na następnej wizycie to się dowie dokładniej).
Powiedziała tylko że Pani doktor mówiła by w trakcie leczenia stosować w czasie stosunku prezerwatywy.
A i nic doktor nie mówiła o HPV więc najwidoczniej skoro nie mówiła to z tym musi być ok.
Pytałem co wyniki wykazały to powiedziała że ma raka ale nie wie jaki stopień nie zna się(zapewne jak będzie na następnej wizycie to się dowie dokładniej).
Gdyby dziewczyna miała raka, to nie miałaby wizyty kontrolnej u ginekologa, tylko wizytę u onkologa. Czy o rzekomym raku powiedziała także swoim rodzicom, czy tylko Tobie?
Stan zapalny u dziewcząt rozpoczynających współżycie jest częstą i standardową sprawą.
Cytat:
A i nic doktor nie mówiła o HPV więc najwidoczniej skoro nie mówiła to z tym musi być ok.
Skoro Twoja dziewczyna nie umie powtórzyć co zostało powiedziane o raku, to na jakiej podstawie wierzysz jej, że przekazała Ci wszystko, co zostało w ogóle powiedziane u lekarza?
Finlandia tak mówiła o tym swoim rodzicom przynajmniej tak mi powiedziała.
Nie ona nie zaczęła współżycia. To ona jest moją pierwszą partnerką , wcześniej już miała partnerów.
Nie przekazała mi wszystkiego bo nie chciała o tym rozmawiać lecz gdy wypytywałem ją o stopień choroby to powiedziała że nie wie jaki to stopień może mi nie chce wyjawić .. a gdy pytałem o HPV to odpowiadała że doktor nic nie mówiła na ten temat.
Poczekam co dalej będzie oby nic poważnego. Na razie zaufam jej i nie będę szedł się badać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum