[andreasowki]

Mojej mamie35 dni temu usunięto tarczyce( płat prawy z podwiązką0.Do badania wysłano tarczyce:
1. płat( oznaczony nicią) o wym 6*4*4 cm,na przekroju guzy, największy o śr. 3 cm( 27-34):
2. drugi płat o wym 5*3*2,5 cm,na przekroju guzki, największy guzek o śr.12mm (35-40).

Rozpoznanie histopatologiczne.
Ad 1) Struma nodosa. HURTHLE CELL ADENOMATA.
Ad 2)Struma nodosa. ADENOMATA FOLLICULARIA.

MICROCARCINOMA PAPILLARE GLANDULAE THYREOIDEAE śr. 3 mm
Postać częściowo otorebkowana. Najmniejsza śr. ok. 3 mm.
Najmniejsza odległość utkania raka od powierzchni tarczycy ok. 3,5 mm.

Zwracam się z ogromną prośbą jakie musi podąć dalsze leczenie, jak ją poprowadzić co oznaczają te wyniki.Jak jej mogę pomuc.Piszę do Państwa bo 2 dni temu przyszedł dopiero wynik. Spadło to na mnie jak kubeł zimnej wody na głowę.
Pozdrawiam serdecznie czekając na odpowiedzi.Z martwiony syn

[Richelieu]

Wynik badania histopatologicznego mówi o rozpoznaniu raka tarczycy brodawkowatego
w korzystnym rokowniczo wczesnym stadium zaawansowania.

Wielkość guzka klasyfikuje go do cechy T1a, wobec czego wg aktualnych Zaleceń (2013 r.)
nie ma wskazań do terapii uzupełniającej jodem radioaktywnym (str. 394).

Badania kontrolne po leczeniu opisane są od str. 398 wyżej linkowanych 'Zaleceń'.


Pozdrawiam i witam Cię na forum.

[fraszkaxxx]

witaj na forum
poczytaj mój wątek, tam moja historia ze szczegółami

[karolinax]

Witaj na forum.
Też tu mam swój wątek. Jeśli potrzebujesz pomocy, masz dużo pytań po prostu je zadawaj. Chętnie Ci pomogę i odpowiem na szereg pytań.
Ps. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Bądź teraz przy mamie. Będzie potrzebowała Twojego wsparcia.
Pozdrawiam.

[anka244]

Również witam na forum. Rozumiem Twoje obawy, chyba nie ma osoby która by się nie martwiła tym co ją i bliskich spotkało ale tutaj na forum jest wiele osób które przez to przeszły i są zdrowe Też mam swój wątek, zapraszam. Miałam operację w maju, też brodawkowaty.
Pozdrawiam

[andreasowki]

Witajcie.Długo mnie nie było.Sprawa wygląda chyba gorzej niż powinna być.Pojechałem z mamą do Gliwic pobrali krew zrobiono USG i na tym koniec.Następny termin w lutym.Powód Zakład Patomorfologi w Szczecinie wysłał wszystkich preparatów do Gliwic w celu ponownego sprawdzenia.Co jeszcze najgorsze to tych preparatów które są najważniejsze.I do puki ich nie dostaną nie mogą nic zacząć. Normalnie szok nie wiem co dalej robić.Przecież Pani Doktor mojej mamy wystąpiła z prośbą o wypożyczenie,a te już nie wiem jak nazwać wysłali tylko te co są najmniej ważne.Jestem w szoku za ich brak kompetencji. Przecież to nie jest choroba o drobnym katarku. Powiedzcie mi jak to wygląda przy tym grożniejszym raku.Bo administrator wypowiedział się tylko do tego mniej inwazyjnego. A szkoda bo to trochę uśpiło mnie. Czekam na porady Pozdrawiam serdecznie.