1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak trzonu / szyjki macicy
Autor Wiadomość
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #16  Wysłany: 2012-07-18, 21:21  


Witam ponownie w temacie mojej mamusi.

Dziś odebrałyśmy wyniki TK z dnia 12.07.2012. Troszkę się niepokoję tym wynikiem: Czy mogę prosić o interpretację?
Treść wyniku badania jest następująca:

Wątroba o jednorodnej obniżonej do 35jH densyjności bez zmian ogniskowych. Wydłużony płat Riedla do okolicy prawego talerza biodrowego.
Drogi żółciowe wewnątrz- i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone.
Pęcherzyk żółciowy o prawidłowej wielkości, bez uwapnionych złogów.
Śledziona prawidłowej wielkości, jednorodna.
Nadnercze prawe z guzkiem lipidowym 16x11mm +3jH o typie gruczolaka. Lewe bez zmian ogniskowych.
Trzustka jednorodnie wzmacnia się po podaniu kontrastu, z hypodensyjnym ogniskiem w ogonie wielkości 7mm (prawdopodobnie torbiel) bez innych zmian ogniskowych.
Nerki prawidłowej wielkości, bez zmian ogniskowych. Ukm-y nieposzerzone.
Aorta brzuszna nieposzerzona.
Pęcherz moczowy wypełniony
Stan po usunięciu macicy i przydatków.
Nie uwidoczniono cech recidiva.
W bliźnie po laparotomii nieregularne pasma tkankowe o charakterze naprawczym, w sąsiedztwie kilka guzków poskórnych do 4mm - obraz do kontroli w USG.
(poszukiwanie zmian z nakładką dystansującą)
Bez wolnego płynu w jamie brzusznej.
Doły kulszowo- odbytnicze bez zmian ogniskowych. Części kostne bez zmian naciekowych. Niewielki tyłozmyk trzonów L 2/3.

Rozumiem że nie ma zmian w większości narządów ale nasuwa mi się kilka pytań:
1. Co to znaczy że wątrona jest o obniżonej densyjności?
2. Czy guzek lipidowy o charakterze gruczolaka oznacza przerzuty?
3. Czy torbiel trzeba będzie dalej badać, czy można się nią nie przejmować?
4. Co to są cechy recidiva?
5. Martwię się też guzkami podskórnymi, to mogą być przerzuty czy raczej śady po igłach od zastrzyków przeciwzakrzepowych?
6. No i ostatnie pytanie - co to jest ten tyłozmyk? Bardzo mnie to ciekawi, mimo że nie wygląda dla mnie groźnie. :)

Będę bardzo wdzięczna za dpowiedź.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #17  Wysłany: 2012-07-19, 09:30  


1. Obniżona densyjność (gęstość) wątroby może wynikać np. z dotychczasowego leczenia (chemioterapia)
lub innych współistniejących zmian / przebytych chorób.
Nie budzi to jednoznacznych podejrzeń onkologicznych, szczególnie przy braku zmian ogniskowych.

2. Guzek ten ma najprawdopodobniej charakter łagodny, na co wskazuje lekarz opisujący wynik,
sugerujący typ gruczolaka (jest to guz łagodny).

3. Nie jest to priorytet, ale warto o tym pamiętać i okresowo kontrolować (np. wykonując porównawcze USG).

4. Jest to najbardziej istotna informacja. Recidiva (łac.) oznacza wznowę nowotworu.
Brak stwierdzenia cech wznowy nowotworu jest bardzo dobrą wiadomością. :)

5. Guzki podskórne najprawdopodobniej mają inny charakter, być może związane z zabiegiem operacyjnym,
jednak wymagające kontroli USG, co sugeruje lekarz.
Przerzutowy ich charakter wydaje mi się mało prawdopodobny, skoro lekarz opisujący wynik napisał jak w pkt 4.

6. Jest to nieprawidłowe położenie kręgów tego odcinka kręgosłupa. Więcej na ten temat w tym opracowaniu.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #18  Wysłany: 2012-07-28, 20:46  


Dziękuję bardzo za odpowiedź i przepraszam, że tak późno piszę, ale właśnie z mamą wróciłyśmy z działkowych podbojów. Niestety otrzymałyśmy wczoraj telefon z Wieliszewa, że maszyna do naświetlań się zepsuła i w tym tygodniu nie rozpoczną radioterapii, czyli dalej czekamy. Nie wiem jak z chemią, czy chemię też przesuną? Ciężko powiedzieć, zobaczymy w poniedziałek. Pozdrawiam was wszystkich.
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #19  Wysłany: 2012-08-12, 19:39  


Witam was,

Jesteśmy po pierwszym tygodniu radio i chemioterapii.

Już drugiego dnia naświetlań mama zaczeła odczuwać dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Bardzo częste rozwolnienia niestety dezorganizują nam życie, boimy się wyjść z domu żeby nie było niespodzianek. Mama bierze imodium ale nie za bardzo pomaga, codziennie jest ta sama historia.

Dodatkowo pierwsza chemia 500ml NaCl +80mg cisplatyna (tak wyczytałam na kroplówce - wydaje mi się, że poprawnie) dołożyła nam wymioty. Mama teraz dostała lek przeciw wymiotny który będziemy testować w tym tygodniu.

Poza tym pęcherz ją boli i ma skurcze nóg w nocy, średnio raz na godzine przez co cały czas chodzi niewyspana.

Dlatego moje pytanie teraz do was: czy macie coś sprawdzonego na skurcze co można by przy tym leczeniu brać? Czy to częsta dolegliwość, czy może coś możemy poważnego przeoczyć? Od czego tak na prawde robią się skurcze? No i jak im zapobiegać?

Bede wdzieczna za kazda pomoc. :)
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #20  Wysłany: 2012-09-03, 21:44  


hej! co u Was słychać? Jak przebiega leczenie?
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #21  Wysłany: 2012-09-03, 22:20  


Cześć Ssisi, dziękuję za pamięć.
No więc leczenie niby zbliża się ku końcowi, w czwartek ostatnie naświetlanie.
Mama dostała razem 4chemie i 25 lamp do tego czwartku.
Powiem tak, w porównaniu z naświetlaniami to tą chemię przeszła bardzo spokojnie.
Naświetlania natomiast spowodowały od razu problemy ze strony przewodu pokarmowego. Rozwolnienie od 3 dnia naświetlań, towarzyszy nam do teraz ale ogólnie do zeszłego tygodnia nie było innych dolegliwości większych. Teraz natomiast mama jest tak słaba, że ledwo wstaje z óżka. Mówi, że czuje się jakby miała 10 razy silniejszą niż kiedykolwiek grypę i wszystko ją boli, mięśnie, kości i tak dalej. Ogólnie podczas mówienia na przykład traci oddech a po przejsciu jednych schodków musi usiąść. Mam nadzieje, że to tylko skutki ubocznie naświetlań i że niedługo po zakończeniu terapii to się skończy.
Cholernie przykre to choróbsko, niewdzięczne leczenie i niepewne rezultaty. Ludzie żyją w ciągłym stresie 'jak na bombie zegarowej', dużo z nich odchodzi, nic po nich nie zostaje poza wspomnieniami. W przeciągu ostatniego miesiąca (w sumie to 2) :tyle tragicznych historii usłyszałam i widziałam tyle ludzkiego cierpienia, że aż się serce kroi.
Nawet nie zaglądam tu na forum na codzień, ponieważ nie jestem wstanie tego przetworzyć, ludzkiego nieszczęścia, połączonego z wieczną nadzieją, że męki leczenia, jakie przechodzą nasi bliscy lub my sami, uratują życie.

Jak Wy się trzymacie Ssisi? Czy dolegliwości mamy trochę ustały? Widziałam z Twojego paosta bardzo dobre informacje o częściowej regresji. To rewelacyjne wieści. Bardzo się cieszę. Cały czas za was trzymam kciuki.
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #22  Wysłany: 2013-01-16, 19:55  


Ten post jest raczej dla tych, którzy są na etapie zwątpienia. Ja też tam byłam i wiem jak straszne jest to uczucie bezsilności w walce z chorobą.

Mama miała niedawno robione badania kontrolne, USG jamy brzusznej i markery.
USG nie wykazało żadnych zmian a markery wyszły w normie. Marker SCC= 1,1 ng/ml

Jesteśmy obie bardzo szczęśliwe.

Mama jeszcze często się męczy ale wraca sukcesywnie do formy. Sterydy nie wpływają dobrze na cukrzyce i rozchwiały cukier niemiłosiernie ale tu już diabetolog się mamą zajmie.
Niesamowicie się cieszę kiedy spokojnie mogę z mamą porozmawiać o wizytach u lekarzy i 'rak' lub 'onkolog' nie jest w każdym zdaniu podmiotem.

Oczywiście na badania kontrolne co 3 miesiące mama będzie chodzić.

Chyba jedyne co chciałam przekazać to: nie poddawajcie się, nawet kiedy wydaje się, że jest bardzo źle, zawsze jest szansa. Na pewno pozytywne myślenie pomoże i wam i waszym bliskim.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich walczących.
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #23  Wysłany: 2013-06-26, 22:34  


No to zapowiada się chyba walki ciąg dalszy :(

Po wizycie u Pani onkolog mama została wysłana na pobranie wycinka niepokojąco wyglądającego z podstawy szyjki (chyba tak to ujęła).

Mama zgłosiła się do niej ponieważ wystąpiły bardzo podobne objawy do tych z przed operacji. Mamie okropnie puchną nogi. Do tego stopnia, że nie może znaleźć żadnych butów poza klapkami. Te objawy ustały po usunięciu guza rok temu. Teraz są znowu... dodatkowo ta zmiana.

Wiem, że dopiero histopatolog będzie w stanie powiedzieć co jest, niestety mam bardzo złe przeczucia...

Mama została wysłana na tomografię, badanie markera, no i biopsję. Jak tylko będę miała, napiszę o wynikach.

Na tę chwilę bardzo proszę o odpowiedź specjalisty na jedno pytanie.
Gdyby okazało się, że jest to wznowa nowotworu, jakie są dalsze opcje leczenia dla mamy? Czy można jeszcze raz operować skoro miała już jedną operację (teraz po niej jest przepuklina wielkości piłki do koszykówki) i radioterapię na miednicę?

Ja wiem, że G3 nie rokuje dobrze, ale ciągle chcę mieć nadzieję, że mama z tego jakoś wyjdzie.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #24  Wysłany: 2013-06-27, 08:03  


maja mia maya napisał/a:
Gdyby okazało się, że jest to wznowa nowotworu, jakie są dalsze opcje leczenia dla mamy? Czy można jeszcze raz operować skoro miała już jedną operację (teraz po niej jest przepuklina wielkości piłki do koszykówki) i radioterapię na miednicę?

Wznowy nowotworów są poważnymi komplikacjami, trudnymi do skutecznego leczenia,
a w Waszym przypadku sytuację dodatkowo komplikuje obecność dwóch rodzajów nowotworu (trzonu i szyjki macicy).

Odpowiednie Zalecenia (2011 r.) na temat leczenia wznowy podają następujące wytyczne:
Cytat:
Leczenie nawrotów [raka trzonu macicy, str. 270]
W przypadku wznowy w obrębie miednicy po pierwotnym leczeniu chirurgicznym należy rozważyć chirurgiczną terapię ratującą i/lub RTH.
Nawroty w obrębie miednicy po pierwotnej RTH występują rzadko, a postępowanie jest przedmiotem kontrowersji
(leczenie chirurgiczne pozwala na uzyskanie długotrwałej kontroli u ok. 20% chorych).

Cytat:
Leczenie nawrotów [raka szyjki macicy, str. 263]
Postępowanie ratujące zależy od rodzaju leczenia pierwotnego.
W przypadku zastosowania pierwotnie wyłącznego leczenia chirurgicznego należy rozważyć RTH z możliwością uzyskania kontroli nowotworu u około 40% chorych.
Możliwości skutecznej chirurgii ratującej po wcześniejszej RTH są bardziej ograniczone, a wyniki nieco gorsze ze względu na większe ryzyko poważnych powikłań.
U chorych z pojedynczymi przerzutami (płuca, wątroba lub węzły chłonne) należy rozważyć w pierwszej kolejności wycięcie przerzutu.
U chorych ze wznową w obrębie miednicy (teren napromieniany), u których nie ma możliwości ratującego leczenia chirurgicznego, CTH ma bardzo ograniczone znaczenie.
Obiektywną odpowiedź (niemal wyłącznie częściową i krótkotrwałą — mediana czasu trwania około 3–6 miesięcy) można uzyskać jedynie u 20–30% chorych. [...]

Ze względu na wcześniej przeprowadzone leczenie operacyjne oraz chemioradioterapię
ewentualne leczenie wznowy może być przez to ograniczone:
może nie być odpowiedniej przestrzeni do ingerencji chirurgicznej (brak miejsca do cięcia)
oraz zbyt mały limit dopuszczalnych dawek naświetlań, wcześniej częściowo wyczerpany.
To oczywiście będzie podlegało ocenie lekarza, zawsze starającego się dobrać i zaproponować możliwie najlepszy sposób postępowania.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #25  Wysłany: 2013-06-27, 11:04  


Dziękuję Richelieu za szybką odpowiedź. Mimo, że niestety potwierdziła moje obawy.

Dziś mama rano była próbowała się zapisać na pobranie wycinka. Zapisali ją na 22.07 - na za miesiąc!!!

Czy takich rzeczy nie można priorytetować? Czy to normalny okres oczekiwania czy macie może informację, gdzie zrobili by to szybciej? Przecież później będziemy jeszcze miesiąc czekać na wyniki - to strata 2 m-cy!
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #26  Wysłany: 2015-05-09, 17:58  


Nie wiele się widzi na tym formu pozytywnych wiadomości. Dlatego postanowiłam odwiedzić nasz post i napisać co u mamy.

Na szczęście ostatnie wyniki histo były ok. Zmiana okazała się bakteryjna. Chyba nigdy nie cieszyłam się tak z głupiej bakterii.

Od tego czasu, nie było u mamy żandych nawrotów, ani potrzeby do badań hist-pat od czasu do czasu uda się wyprosić USG na wizycie kontrolnej (raz na rok) i póki co wyniki wracają OK.

Mama czuje się w miarę dobrze - ma poważne problemy z cukrzycą, ale jest to pikuś w porównaniu z tym co przeszła. Pęcherz i przewód pokazmowy są bardzo wrażliwe na infekcje. Wszystko to skutki naświetlania - znów, w porównaniu do tego co mogłoby być, pikuś!

Mam nadzieje, że tylko o takich pikusiach, będziemy mówić. Nie mogę się doczekać magicznej dat 26.05.2017 kiedy to będzie najpiękniejszy dzień matki - 5 lat bez nawrotów.

Chcę tym postem dać innym nadzieję, że nie zawsze jest źle. Trzymam za wszystkich walczących kciuki.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #27  Wysłany: 2015-05-09, 18:15  


maja mia maya napisał/a:
Chcę tym postem dać innym nadzieję, że nie zawsze jest źle. Trzymam za wszystkich walczących kciuki.

Bardzo się cieszę z takich wiadomości. :)

maja mia maya napisał/a:
Nie mogę się doczekać magicznej dat 26.05.2017 kiedy to będzie najpiękniejszy dzień matki - 5 lat bez nawrotów.

I tego Wam serdecznie życzę ! :uhm!: :littlehs:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #28  Wysłany: 2015-05-09, 19:16  


:brav: ::dance::
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group