1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
RAK TRZUSTKI
Autor Wiadomość
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #1  Wysłany: 2014-03-31, 16:00  RAK TRZUSTKI


Może mi ktoś wyjaśnić co oznacza, że: utkania trzustki nie znaleziono?

Moja mama ma raka głowy trzustki, i w lutym miała mieć zabieg metodą nano knife, ale po otworzeniu jej okazało się że ma przerzuty do węzłów chłonnych i prawdopodobnie raka w ogonie trzustki. Zrobili jej zespolenie żoładkowo jelitowe i pobrano wycinek z ogona trzustki po czym wyniki są następujące:

Histpat:
MIEJSCE POBRANIA:
1. Węzeł chłonny okolicy krzywizny większej żołądka.
2. Wycinek z ogona trzustki.
ROZPOZNANIE :
1. Lymphadenitis chronica reactiva sine neop lasmate (0/4)
Cztery (4) drobne węzły chłonne i tkanka tłuszczowa wraz z dużymi naczyniami bez zmian nowotworowych.
2. Lymphadenitis chronica reactivia sine neop lasmate (0/2)
Dwa (2) reaktywne węzły chłonne (3 mm i 5 mm) bez zmian nowotworowych .
Utkania trzustki nie znaleziono.

I nie wiemy czy w końcu jest ten guz czy nie ma, i co z tymi przerzutami do węzłów chłonnych.

BARDZO PROSZĘ O ODPOWIEDŹ. :)
_________________
Baś
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2014-03-31, 16:20  


To znaczy, że tam gdzie zamierzano pobrać fragment z ogona trzustki, to go nie pobrano, a pobrano węzły chłonne (upraszczając: ktoś myślał, że to trzustka, a to węzeł).
Przerzutów do węzłów nie znaleziono w pobranych materiałach.
To tak na moje myślenie.

Oczywiście przede wszystkim wynik taki należy omówić przede wszystkim z lekarzem.
_________________
 
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #3  Wysłany: 2014-03-31, 17:30  


Czyli oni mysleli że pobrali z ogona trzustki a to był węzęł ? To by oznaczało że w ogonie nic sie nie dzieje . To tak na mój rozum :) Mama była u onkologa ale nic jej nie chciał wyjaśnić oprócz tego że ma zrobić tomograf i dopiero wtedy przyjść.
_________________
Baś
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2014-03-31, 17:33  


Bachkach napisał/a:
To by oznaczało że w ogonie nic sie nie dzieje .

Skoro nic nie pobrano z ogona, to skąd wiadomo, że nic się tam nie dzieje?

Nie znamy żadnych wyników badań obrazowych, interpretujemy jedno zdanie z wyniku - aby móc się wypowiedzieć w pełni merytorycznie musielibyśmy znać pełną historię choroby od początku.
_________________
 
aleksandra1124 


Dołączyła: 13 Gru 2013
Posty: 54
Skąd: ryczywół
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2014-04-04, 16:18  


Bachkach, skąd jesteś? Operacja nano knifem jest bardzo droga. Metodą Wipla liczy się w tysiące a nano knifem jest znacznie droższa. Odsyłam do rozmowy z prof. Lampe, w google" W Polsce szanse na przeżycie 5 lat ma 1% chorych " - tytuł artykułu
_________________
nora
 
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #6  Wysłany: 2014-05-12, 13:05  


Droga to małopowiedziane ! :) Ale mama miała mieć za darmo bo był to zabieg przeprowadzony we Wrocławiu po raz pierwszy. No ale nie wyszło. A co do szans przeżycia.. to są statystyki a każdy jest inny. Jak Bóg będzie chciał to będzie żyć do 80tki ;) I ja w to wierze ! :) Chociaż nawet z tych 5 byłabym zadowolona :p Wiara góry przenosi .
_________________
Baś
 
jolapol 


Dołączyła: 25 Lip 2012
Posty: 272
Pomogła: 69 razy

 #7  Wysłany: 2014-05-12, 17:04  


a jednak warto się zmierzyć ze statystykami, choćby po to, aby dobrze wykorzystać czas, który wam został . moja teściowa z nowotworem trzustki żyła 2 lata i to było długo!!! Więc wierz, ale realnie podchodź do choroby . na forum jesteś krótko, pewnie nie możesz pozbierać się po diagnozie. poczytaj historie innych. mnie to bardzo pomogło- właśnie w otrząśnięciu się z szoku, pozbieraniu, przygotowaniu do nieuchronnego. Nie złość się za słowa prawdy. albo złość się- załóż wątek w dziale poświęconym wsparciu. Tu są świetni ludzie, na pewno wesprą cię, wysłuchają, poradzą.
 
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #8  Wysłany: 2014-05-13, 18:50  


Ja to wszystko wiem , naczytałam się w tamtym roku ;) O chorobie a raczej podejrzeniach dowiedzieliśmy się we wrześniu. Najpierw myśleli, że to zapalenie trzustki . Dwa miesiące w plecy. Bo mama leczona byla na coś czego nie było. W grudniu wiedzieliśmy , że przypałętał się ten złośliwy lokator. I w tym samym czasie zadzwonił do nas prof. że jeżeli mama wyrazi zgodę to wezmą ją na zabieg metodą nanoknife a że we wrocławiu robią to pierwszy raz więc mama nic nie zapłaci , termin : 3 stycznia a w sylwestra dowiedzielismy się że zabieg przeniesiony na 21 luty. W międzyczasie mama wzieła chemie. A w lutym okazało się że ma przerzuty do węzłów. Przy okazji zrobili jej zespolenie jelitowe więc znowu miesiąc w plecy bo bez chemii. Mami jest silna i dzielna jak nie wiem co . Wyznajemy zasadę : walczy się do końca i wierzy się do końca.:) Celebrujemy każdy dzień. Nie wiadomo co się wydarzy. Może został jej miesiąc , rok a może 20 lat ? :) Internet faktycznie brutalnie się wypowiada na temat tej choroby. Ale dla Boga na szczęście nie ma niemożliwego :)
_________________
Baś
 
jolapol 


Dołączyła: 25 Lip 2012
Posty: 272
Pomogła: 69 razy

 #9  Wysłany: 2014-05-13, 20:29  


Powodzenia w walce Wam życzę. Fakt, wiara jest potrzebna .
 
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #10  Wysłany: 2014-05-21, 14:13  


Chciałam się zapytać jeszcze , bo mama od tygodnia leży w szpitalu , włożyli jej rurke przez nos do żołądka i leci jej taki płyn barwy : zgniła zieleń. W niedziele zrobili jej kolejne zespolenie omijające i co prawda tego płynu jest mniej ale jest. Co to może być ?
_________________
Baś
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #11  Wysłany: 2014-05-21, 14:36  


dobrze, że założyli sondę, bo by dostała zatoru płucnego i to dobrze, że jest mniej....

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2014-06-04, 07:31 ]
Sonda dożołądkowa nie ma żadnego związku z zatorowością płucną.

 
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #12  Wysłany: 2014-05-21, 14:55  


Bach,
jest to wydzielina ropna, przy prawidłowym gojeniu, braku owrzodzeń będzie jej faktycznie coraz mniej, trzeba obserwować czy nie jest podbarwiona krwiście.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2014-06-04, 07:29 ]
Prawdopodobnie była to po prostu treść żołądkowa, nie wydzielina ropna. Założono odbarczanie żołądka, aby "odciążyć" zespolenie.
 
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #13  Wysłany: 2014-06-02, 20:15  


HEJ :)
Mam pytanie. Mama od kad odłączyli ją od kroplówki żywieniowej i wróciła do domu , nie je . To znaczy je ale pare kostek arbuza , pare truskawek , sok z grejfruta , albo jedno miseczke borówek z jogurtem naturalnym i zaraz mówi że jest syta. Że nie da rady zjeść nic więcej. Wszystko wodniste. Robiłam jej lekkie zupki podbijane kaszą ale nie chciała.Ma czkawke zaraz. I ten stan trwa już tydzień. Wczoraj doszły znowu śliny i wymioty koloru zgniłej zieleni . Dziś już wymiotów nie ma ale są śliny. Pogotowie wezwałam ale mama się nie zgodziła na szpital. Jest osłabiona czemu nie ma sie co dziwić bo nic pożywnego nie je. Nutridrinków nie chce bo są zbyt słodkie a jej sie strasznie chce pić. Pije wode , herbate bez cukru. Chciałam się zapytać czy to normalne po drugim zespoleniu ?
_________________
Baś
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #14  Wysłany: 2014-06-02, 20:59  


Baś,
czy otrzymaliście zalecenia żywieniowe dla kolejnych tygodni po wykonaniu zespolenia? Rozumiem, że mama nie ma apetytu, ale dobrze byłoby choc częściowo trzymać się wytycznych diety po takim zabiegu i jest to bardzo istotne.

Dobrze, że mama sporo pije (sok z grejfruta to nie jest obecnie najlepszy pomysł!) woda i słaba herbata - tak.

Odnośnie do opisywanych wymiotów - a mija około 2 tygodni od przeprowadzonego zabiegu - myślę, że mama powinna była jednak trafić na oddział - najlepiej do operatora, który wykonywał zabieg. Jeśli nie zdołasz przekonac mamy, dobrze byłoby wykonaź choćby USG - nawet prywatnie.

[ Dodano: 2014-06-02, 22:01 ]
Czy mama przyjmuje np. Orsalit?
 
Bachkach 


Dołączyła: 31 Mar 2014
Posty: 8

 #15  Wysłany: 2014-06-04, 06:04  


Leki ? Ona po tym zabiegu nie dostała żadnych leków ! Właśnie wczoraj zabrało ją pogotowie bo zesztywniała , palce u stóp jej zsiniały i wogóle nie kontaktowała za dobrze , jest odwodniona , mi ciezko było jej wstrzyknąć morfine a co dopiero ratownikom wkuć się jej w żyłe . Mówią że mamy stan jest stabilny ale cieżki i nie chca jej nawet kroplówki żywieniowej podłączyć :/
_________________
Baś
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group