Nutridrinki pije na siłę i nie chce jej się jeść. Mówi, że woli coś sobie zjeść normalnie, bo apetyt akurat ma:)
Ciężko się pogodzić z takim stanem rzeczy :(
[ Dodano: 2012-03-20, 19:31 ]
Naświetlania zakończone.
5 naświetlań dawką od 4 do 20Gy. Co to oznacza? Czy to dużo?
Teraz chemioterapia do rozważenia, dziś były badania i jutro powinno już być coś wiadomo na temat dalszego leczenia.
Naświetlane były okolice miednicy, tzn. ten guz na esicy chyba. Wątroba nie.
Witam,
Mam jeszcze jedno pytanie ... czy znacie jakiś skuteczn sposób na opuchliznę nóg.
Poza dietą wysokobiałkową, lekarz nie przepisał żadnych leków, a nogi są bardzo opuchniete :(
Dodaję w załączeniu wypisy po radioterapii i ostatni wypis ze szpitala. Proszę o krótka interpretację i czy wyniki są bardzo złe?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-03-23, 08:46 ] Załączniki wyedytowane, usunięte dane osobowe lekarzy.
Jeśli masz plik w formacie .pdf, to nie musisz robić print screenów - wystarczy dodać jako załącznik ten plik .pdf.
Czyli tak jak pisałam: radioterapia była w łącznej dawce 20 Gy, we frakcjonowaniu 4 Gy (czyli było 5 naświetlań, każde po 4 Gy, co razem daje naświetlenie łączną dawką 20 Gy).
Jest to typowa dawka przy radioterapii paliatywnej, także ani dużo, ani mało - w sam raz.
Co do wyników - wysokie CRP, leukocyty i neutrocyty, co może sugerować stan zapalny, dość wysokie płytki krwi. No i ta niska albumina.
Witam,
to pewnie jedno z moich ostatnich pytań...czy istnieje jeszcze chociaż cień szansy na, to aby mama mogła dalej żyć? Tak bardzo tego chce, a los tą szansę jej odbiera:(
Po radioterapii mama czuła się dobrze, opuchlizna z nóg już prawie zeszła, mama chodziła na spacery i garnęła się do wszystkiego do czego mogła przed świętami. Oczywiście na miarę sił.
W sobotę zaczęło się pogniatanie w okolicach wątroby i każdy ruch był niekomfortowy. Dziś troszkę lepiej, byłyśmy u onkologa...
Po krótkim badaniu zlecił próby wątrobowe, ale zaznaczył, że nie sądzi, aby planowana chemia na 20.04.2012 doszła do skutku. Wątroba wystaje poniżej łuku żebrowego ok.15 cm. Ale to czy ją zakwalifikuje ustali po badaniach.
Jeśli nie to koniec leczenia onkologicznego, które i tak skończyło się zanim się zaczęło. Tylko naświetlania i na nic więcej nie mogła liczyć :(
Co dalej?? :(
Czy szukać innego onkologa?
[ Dodano: 2012-04-11, 19:33 ]
Ale jakoś ta wątroba chyba pracuje skoro obrzęki znikły, czyli poziom albumin musiał zadziałać. Po badaniach zobaczymy jak będzie to wyglądało.
Witam,
4 maja mama dostała 2 wlew chemii wg schematu FOLFOX 4.
Po pierwszym nie działo się nic szczególnego poza wysoką jednodniową temperaturą.
Teraz po drugiej (skończyła się w sobotę w nocy) wystąpiła wysoka temperatura, zmęczenie i ból, który utrudniał oddychanie.
Lekarz stwierdził, że to nerwobóle. Podano Tramal.
Czy taki objaw jest normalny czy może bardzo niepokojacy? Czy chemia wywołuje takie nerwobóle??
Dodam, iż po pierwszej chemii wyniki z krwi się poprawiły. Mama dostała zastrzyk (nie pamiętam nazwy) wspomagający odbudowę krwinek czerwonych.
Każdy inaczej reaguje na chemioterapię, jeśli Tramal pomógł i w tej chwili mama nie odczuwa bólu, nie ma duszności to myślę, że nie ma się czym martwić. Oczywiście w razie powtórnych dolegliwości tego typu należy zgłosić się do lekarza.
Czy po chemii była wykonywana morfologia?
witam,
dziś nasunęło mi się kolejne pytanie ... czy po chemii może zacząć boleć miejsce z przerzutem, mam na mysli wątrobę??
czy to raczej zbieg okoliczności??
Witam,
jak już wcześniej wspomniałam mama jest leczona paliatywnie.
Chemioterapia również ma taki charakter.
Od jakiegoś czasu mama bardzo się zmieniła ... jest nerwowa, z byle powodu potrafi się rozpłakać, gdy zapytam czy jest zdenerwowana lub zestresowana, denerwuje się i mówi żebym jej nic nie wmawiała, jest bardziej uparta i wszystko musi być tak jak ona chce (np. tu ma być szklanka a nie tam).
Nasiliły się cechy charakteru, poza tym czasem nieświadomie potrafi być bardzo nieprzyjemna. Plączą jej się dni i zapomina się (może to skutek monotonii dnia codziennego i przebywania w domu).
Czy to może być jakieś uszkodzenia układu nerwowego czy to efekt chemii, a może reakcja psychiczna na chorobę?
Poza tym robi wszystko co kiedyś,a ale są takie dziwne momenty.
[ Dodano: 2012-05-13, 11:29 ]
Po wypisie po drugi kursie chemii napisano, iż na stałe włączono plastry przeciwbólowe, jednak po ściągnięciu pierwszego nie przyklejamy ich już bo nić nie boli. Nie ma chyba sensu szpikować mamy środkami przeciwbólowymi w takim razie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum