[olunia]

Witam,
mam prośbę o informacje. Kobieta lat 60, z guzem odbytnicy śr 5 cm, naciekający ścianę i tkanke tłuszczową, dochodzący do marginesu radialnego. Macica w odległości ok. 9 cm od guza z przydatkami 7x3x2,5 cm, część szyjki i część pochwy w zroście z litą tkanka guza śr. 2 cm. Opisano w hist pat jako adenocarcinoma a w klasyfikacji T3, N0, ponieważ węzły chłonne 0/20 lymphonodulitis chronica, sine neoplasmaticae.
Chora została uznana przez onkologów za wyleczoną. Nie chcą dać jej żadnej chemii argumentując, że chemioterapia tylko pogorszy jej samopoczucie, a nie pomoże.
Moje pytania (z gorąca prośbą o pomoc w odpowiedzi na nie):
1. Skoro guz był w zroście z macicą, dlaczego uznano, że proces jest tylko miejscowy. Owszem, usunięto zmianę w całości, ale czy naciek na macice i pochwę nie oznacza, że chorobę należy zakwalifikować jako T3, N0, ale jednak M jakieś inne niż zero?
2. Czy bez wykonania u chorej po operacji choćby USG jamy brzusznej a najlepiej tomografii komputerowej można stwierdzić, że została wyleczona? Chyba nie, prawda? Niezbędna jest jednak obecnie dalsza diagnostyka i jeśli żadne badania nie wykażą zmian meta a markery będą ujemne, to wtedy można odstąpić od chemioterapii. Czy można z niej zrezygnować bez żadnych badan określających możliwość meta?
Mam z tym duży dylemat, bo nie czuję, że sprawa jest zamknięta, a kobieta wyleczona, ale onkolog po uzyskaniu ww. opisu pooperacyjnego histpatu, odstąpił od wszelkiej dalszej terapii uznając pacjentkę za wyleczoną.

[Reszka.78]

Witaj

Ja powiem tak. Jak wypraszają drzwiami, trzeba wejść oknem. Nie ten onkolog to inny, choćby dla konsultacji, do której notabene masz pełne prawo. To, że lekarz uważa pacjentkę za wyleczoną, nie oznacza, że ma prawo zafundować kopa brama. Moja Mama miała bardzo miejscowego guza jelita grubego. Węzły chłonne czyste, ale przez dwa lata, co kilka miesięcy miała robione USG i Tomografię, a do tego morfologię i biochemię.
Radzę poszukać innego onkologa i się dobijać, choćby chamsko. Macie pełne prawo do diagnostyki po operacji i tych profilaktycznych kontroli.

Pozdrawiam serdecznie

[olunia]

A czy mogę poprosić o pomoc opiekunów merytorycznych działu? Baaardzo mi zależy. Baaardzo proszę.

[Sensej]

olunia napisał/a:

A czy mogę poprosić o pomoc opiekunów merytorycznych działu? Baaardzo mi zależy. Baaardzo proszę.

Biedaczyska mają tylko po 2 ręce.

W bliźniaczym temacie padły już wszystkie odpowiedzi na temat gruczolakoraka który przecież stwierdzono w tym przypadku.
http://www.forum-onkologi...bego-vt5231.htm

Bo na podstawie odpisu tego co chirurdzy napisali nic wielce merytorycznego powiedzieć nie można. Na stwierdzenie że pacjentka jest wyleczona, odpowiem tak : nikt nie jest zdrowy a co dopiero wyleczony.