No i jestem po usg...
Sama komentować nie będe, bo co tu dużo mówić.
"Tarczyca niepowiększona, jednorodna, na pograniczu cieśni i lewego płata dwie hipoechogenne zmiany wlk.: 5x2 mm i 4x2 mm - najprawdopodobniej torbiele, do kontroli.
W rzucie blizny po zabiegu usunięcia guza lewej przyusznicy widoczny obszar hipoechogenny, nieregularny, wlk.: 14x10 mm, komunikujący się z powierzchnią skóry - włóknienie i płyn w loży po zabiegu? brak poprzednich badań do porównania, proponbuję kontrolę usg za 6-12 tygodni.
Poza tym zmian w obrębie gruczołów ślinowych nie widać.
Patologicznie powiększonych węzłów chłónnych w badanej okolicy nie uwidoczniono."
Rozmawiałam z lekarką, która robiła mi usg na temat innych badań. Trochę zdziwona była, że nie kazali mi robić jakiś tam badań z krwi (zabijcie mnie, ale gubię się już w tych skrótach i nie pamiętam o które chodziło). Poza tym mówiła, że na TK pewnie mnie niechętnie wyślą.
Dodatkowo chcę też pójść na usg jamy brzusznej, jeszcze jedno usg szyi razem z węzłami chłonnymi, i jeszacze na rtg płuc. Gdybym pamiętała o jakie badanie krwi chodziło to i na to bym poszła, ale za Chiny nie mogę sobie przypomnieć. Nie obraziłabym się, gdyby ktoś mnie oświecił, hehe
)))
A co Wy o tym sądzicie?