Przypadkowo w kwietniu tego roku wykonałam po raz pierwszy w życiu badanie markera ca125.
Badanie wykonane bez wyraźnych powodów. Wynik w zasadzie graniczny 37.
Zrobiłam też inne badania kontrolne w tym usg TV i wszystko ok.
Marker powtórzony w sierpniu dał wynik 54.
Konsultowałam to z gin-onko i ta zaleciała HE4. Ten ostatni wyszedł w normie (63 przy normie do 76).
Powtórzone usg również bez zastrzeżeń.
Zrobiłam również RM miednicy małej i w zasadzie wyszło wszystko ok.
Jest tylko dopisek o umiarkowanie pogrubionej ścianie odbytu. Planuje kolonoskopię aby to sprawdzić.
Teraz po raz kolejny powtórzyłam markery i ca125 jest 71, a więc od od kwietnia uległ podwojeniu.
Wyników HE4 jeszcze nie mam. Pozostałe markery (CEA i 19.9 niziutkie).
W cytologii wychodzi mi stan zapalny, ale nie mam żadnych objawów.
W bliźnie po CC mam guzek, który prawdopodobnie jest ogniskiem endometriozy.
Na dniach idę do szpitala aby to usunąć.
Będę też oczywiście rozmawiać z lekarzami o rosnącym markerze.
Dotąd w zasadzie byłam zbywana (także w CO), a ostatnio usłyszałam, że jak będzie wynik "dobrze" trzycyfrowy to zrobią mi laparoskopię.
Boję się czekać gdyby miało się okazać coś poważniejszego niż endometrioza.
Jakie działanie dalsze sugerujecie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum