Romku...
Nadal bedę z Tobą rozmawiać, więc i piszę do Ciebie...
Dla Ciebie to forum, to nie było tylko miejscem wsparcia w chorobie, źródłem wskazówek, ale jakby drugim domem. Tu, jak to mi wiele razy powtarzałeś, znalazłeś wiarę w dobrych ludzi, miłość czającą sie na każdym rogu, nadzieję w lepsze jutro..Zawsze powtarzałeś, że to miejsce jest niesamowite, nadzwyczajne..Nigdy nie lubiłam rozmawiać przez telefon dłużej niz 5 min, ale z Toba zawsze bylo inaczej, zawsze dłużej i ciągle za mało. Minuty zamieniały się w godziny, pojedyncze słowa w opowiadania i wspomnienia. A później nasze wiadomości
Zawsze mówiłeś jak ważna jest dla Ciebie nasza obecność tutaj, jak ważne sa wpisy, nasza pomoc ta mniejsza czy ta większa..Chciałeś by wszyscy tu zostali, szanowali siebie, kochali..byli przyjaciółmi w tej walce..
Pamiętam swojego pierwszego maila do Ciebie, opowiadał o mojej Mamie, załączyłam Ci tez zdjęcie mojego Taty, a Ty powiedziales, ze mojego Tate gdzieś widziałeś..powiedziałam.. może kiedyś naprawiał Ci auto
I nie raz do tego zdjęcia wracałeś...
I wlasnie w dniu 31.12.. po pracy pojechalam do Taty i poprosiłam go, by oddal Ci to autko..byś mógł je prowadzić..po swojej drodze..ku swojemu celowi.
Romuś,
Jesteś zawsze w moim serduszku, moich myślach i Naszych rozmowach z D. Ja nadal będę z Tobą rozmawiać, wspominać i opowiadać. Zresztą nie tylko z D. Tu jest masa osób, które lubią wspomnienia... które Cie pokochały. W które Ty wierzyłeś, które Ty rozumiałeś..a dzięki Tobie i ja pokochałam. Szanowałeś każdego i dla każdego miałeś dobre słowo. Zawsze prosiłeś mnie, bym pisała, bym zaraziła ludzi swoim optymizmem i uśmiechem i tego byś chciał. Wiem o tym... postaram sie. Wy tez sie postarajcie..
Romuś dla Ciebie..
naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni..
przechodząc obok z niepostrzeżonym ciałem
ocalili znacznie więcej niż duszę
A śmierć to ciekawostka, że trzeba iść dalej..
Non omnis moriar Romus, ustawileś sobie tu pomnik trwalszy niz ze spizy..
Do następnego razu!