Krwiak i obrzęk jakie u mnie powstały po cienkoigłowej biopsji guza piersi dały początek moim rozmyślaniom na temat „Czy wskutek biopsji może dojść do rozsiewu raka ?” Intuicyjnie czułam, że tak.
Dzisiaj trafiłam na taką oto wzmiankę na ten temat:
„
Biopsja igłowa wiąże się z rozwojem raka piersi
Najnowsze badania opublikowane w "Archives of Surgery" sugerują, że pobranie próbki tkanki nowotworowej z piersi przy użyciu igły, zwiększa prawdopodobieństwo późniejszych przerzutów do „węzła wartowniczego”. Rozwój raka w obrębie tego węzła obniża szanse przeżycia pacjentki oraz wpływa też negatywnie na skuteczność stosowanego leczenia.
Wykazano, że wśród pacjentek ze stwierdzonym rakiem piersi, przerzuty do węzła wartowniczego częściej występują u kobiet, u których w czasie diagnostyki wykonano biopsje igłową. U pacjentek, którym guza usunięto operacyjnie, niebezpieczeństwo jest mniejsze.
Specjaliści uważją, że wzrost ryzyka przerzutów do węzła pachowego może być częściowo związany z mechanicznym rozerwaniem guza przez wprowdzenie igły. Dalsze badania mogą wyjaśnić te przypuszczenia.”
Źródło:
http://mediweb.pl/medicaltest/wyswietl.php?id=1185
Moje pytanie jest następujące:
Czy coś wiadomo na temat kontynuacji tych lub podobnych badań i jaki jest na dzisiaj rezultat tych badań ?.