1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 38
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
AsiA.

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64291

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-12-12, 09:06   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
25 Grudnia mija 6m-cy od śierci mojej Mamusi...
Nie wiem jak przezyje te święta ,nie mam pojęcia jak "zabrać" się w ogóle do przygotowywania czegokolwiek.
Cały czas patrzę na Mamusi zdjęcie i pytam się dlaczego,dlaczego mnie zostawiła :cry:


lenamagda
Czytałam Twój wpis.Moja Mamusia tak samo do końca była silna i do końca wierzyła,że uda się jej z tego wyjść chociaż nigdy nie rozmawiała ze mną o swojej chorobie a ja bałam się podejmować ten okropny temat.Rozmawiałyśmy bardzo okrężnie cały czas wokół słów,których bałyśmy się nazwać po imieniu.
Słowo rak,nowotwór nigdy nie pojawiło się na naszych ustach do końca ,do ostatniej chwili...
Nie miej wyrzutów sumienia,że oddałaś mamę do szpitala-tak chciała,taka była jej wola.
Trzeba to uszanować.Moja Mamusia też odeszła sama.Co prawda była z nami do końca w domku ale kiedy pojechałam po księdza,przywiozłam go do Mamusi to słyszałam,ze jeszcze "rozmawiała"z nim słyszałam Jej głos...
Ksiądz wyszedł z Mamusi pokoju,poszedł z nami porozmawiać a ja miałam o 15:00 dać Mamusi leki.Trwało to wszystko 10min. Wróciłam do pokoju i Mamusia już odeszła....
Sama,nie było nikogo koło niej...
Nie chciał żebyśmy to widzieli....
Jejku łzy lecą mi jak grochy jak to wszystko piszę.
Tak doskonale Was rozumiem
A Święta ?? hmmm....
Dla mnie tych Świąt nie ma!! [no]
  Temat: Wydzielony z tematu "Umieranie...": ana7 - Bratowa
AsiA.

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5962

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-07-26, 22:07   Temat: Wydzielony z tematu "Umieranie...": ana7 - Bratowa
Erin29

Łącze się z Wami w bólu.Musicie być silni :/pociesza:/

A jak Twój brat się trzyma?

[ Dodano: 2012-07-26, 23:09 ]
ana7


Łącze się z Wami w bólu.Musicie być silni

A jak Twój brat się trzyma?
  Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
AsiA.

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 703015

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-07-25, 23:46   Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
jolapol napisał/a:
moja mama umierała 5 dni. zadziwiwjące jest , że nawet w ostatnim dniu- już od 3 dni bez świadomości i z pampersem- podczas czynności pielegnacyjnych objawiała zawstydzenie. krepowało ją rozebranie i próbowała zasłonić się reką. do konca próbowałam zachować spokój i optymizm, mimo ze za drzwiami wyłam . przy mamie - delikatnośc, sciszony głos,


jolapol

Z moją Mamusi też tak było...
Do ostatnich dni broniła majteczek jak twierdzy-wszystko chciała robić sama.Miała założone pieluchomajtki jednak wciąż wstawała i próbowała chodzić do toalety. Ostatni raz udało nam się zaprowadzić Mamusię do toalety w niedzielę rano a w poniedziałek juz zmarła [no]
Ostatnie 5 nocy i dni nie spałysmy wcale.Mamusia byla bardzo niespokojna wciąż chciała wstawać,siadać ,gdzieś wychodzić...
Kontakt z Nią był bardzo utrudniony,wciąż spoglądała do góry jakby coś tam widziała...
Bardzo dużó piła szczególnie zimne napoje.
Często tez mówiła że napiłaby się piwka,więc dawałam Mamusi troszkę.
W ostatnim dniu(w poniedziałek rano) spytała się: "co dzisiaj jest" powiedziałam,że poniedziałek a Mama nadal pytała "co dzisiaj jest" więc powiedziałam,że poniedziałek 25 czerwca 2012r. i wtedy już nie pytała dalej...
Podobno chorzy w dniu w którym mają od nas odejść pytają o daty-tak mi powiedziała pielęgniarka z hospicjum domowego,która wiedział,że Mamusi odejdzie w asnie wt ym dniu...
Aha był jeszcze jeden taki dziwny momencik w zachowaniu Mamusi przed smiercią. Wponiedziałek rano mimo tego,że mówiła bardzo niezrozumiale w pewnej chwili zaspiewała cyt. " Mamoooo mojaaaa"
Bardzo mi to utkwiło w głowie i myslę ,ze poprostu zobaczyła juz swoją Mamusię,która po Nia przyszła :cry..:

Ja również musiałam być przy Mamusi silna i opanowana,nawet czasami zażartowałam,ale wychodząc z pokoju a szczególnie kłądąc się juz spać nie dawałam rady-ryczałam jak wół,nie mogłam opanować łez...
Świadomość ,że czekasz na smierć najbardziej ukochanej osoby na świece jest czyms czego nie da się opisać słowami,czymś czego ten kto tego nie przezył nie zrozumie...
Minał juz m-c od śmierci Mamusi a ja nadal wieczorami wyję i nie może to do mnie wszystko dotrzeć
  Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
AsiA.

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64291

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-07-25, 11:42   Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;(
Jak bardzo Was wszystkich rozumiem!
Dzisiaj mija dokładnie miesiąc od śmierci mojej Mamusi.
Żyła tylko 3 miesiące od chwili kiedy dowiedzieliśmy się o chorobie.
Tak samo jak atram My w walce z Mamusi chorobą też spotkałysmy na swej drodze samych "złych" i odsyłających jeden do drugiego lekarzy i bojących się podjac jakąkolwiek decyzję[no]
"Setki" wizyt w przychodniach ,w szpitalach, "setki" maili z wynikami Mamusi wysłanych wszędzie gdzie tylko sie dało do róznych lekarzy....
Mamusia tak bardzo chciała życ...
Jezu łzy lecą mi jak grochy,nie mogę tego opanować. W sierpniu miałaby 57lat.
Wiem,ze trzeba życ dalej,że czas się nie zatrzymał ale to wszystko jest bardzo okrutne...
Wciąż mi się wydaje,że Mamusia gdzieś wyjechała,że niedługo wróci...
Ostatnio układając rzeczy Mamusi w szafach czułam Jej zapach,zapach Jej perfum :cry:
Tego co czuję ,tego co przezyłam nie da się opisać.Patrzeć na to jak cierpi,jak z dnia na dzień odchodzi,jak "walczyłysmy" z bezsennością ostatnie 5 dni i 5 nocy...
Ehhh moje serce pękło!!!Nie wiem nie mam pojęcia dlaczego mnie zostawiła,dlaczego tak szybko mi zabrno moją Mamusię.
Dostaję obłędu z bezsilności i żalu jakim mnie od środka rozrywa..
Tak bardzo mi brakuje Mamusi,tak bardzo chciałabym z Nią porozmawiać.Wciąż łapię się na tym,że chce do niej zadzwonić,napisać sms-a...
Nie wiem dlaczego ale do tej pory nawet mi się nie przysniła,nawet we snie ze mną jeszce nie porozmawiała...
Może rzeczywiście jest Jej tam lepiej,lepiej w tym dobrym podobno swiecie :cry: :cry:

TAK BARDZO CIĘ KOCHAM MAMUSIU :heart:
  Temat: Wydzielony z tematu "Umieranie...": ana7 - Bratowa
AsiA.

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5962

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-07-25, 11:00   Temat: Wydzielony z tematu "Umieranie...": ana7 - Bratowa
ana7
Bądżcie silni! Niestety to najgorsze juz niedługo nastąpi :-(

Jestem myslami z Wami :/pociesza:/
  Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
AsiA.

Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70741

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-07-06, 21:36   Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
:/pociesza:/ łączę się z Tobą w bólu ::rose::
  Temat: Nie potrafię poradzić sobie z emocjami
AsiA.

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 34918

PostDział: PYTANIA DO PSYCHOONKOLOGA - odpowiedzi udzieliła Prof. Krystyna de Walden-Gałuszko   Wysłany: 2012-07-01, 22:28   Temat: Nie potrafię poradzić sobie z emocjami
Ja też walczyłam z chorobą Mamusi, niestety tylko 3m-ce :cry:
W maju usłyszałam wyrok: "Mamie zostały maxymalnie 3 m-ce życia" [no]

Świat mi się zawalił...
Wpadłam w histerię i w wielką panikę! Co robić? Gdzie szukać ratunku? Mimo tego,że wszyscy mówią,że nie ma szans....

Jednak pomimo tego wielkiego bólu,wewnętrznej rozpaczy i niesamowitej bezradności nie pokazałam Mamusi,że jest tak źle,że opuści mnie niedługo,że jej nie będzie...
Musiałam być silna bo wiem żeby Mama się załamała! Pomimo nie przespanych,zaryczanych nocy,pomimo wielkiego załamania nabierałam sił i z Mamusią żartowałam a czasami udawałam nawet że się złoszczę jak nakrzyczała na mnie...

Mamusia odeszła ode mnie w poniedziałek 25czerwca ...
Serce pękło,żyć się nie chce bo w sumie nie wiadomo jak dalej żyć.Już nic nie będzie takie samo...
Byłam silna przy Mamusi,teraz niestety już nie jestem- zgasłam,jest ogromna pustka i setki pytań,na które nie otrzymam już odpowiedzi :cry..:
Zyczę Wam wszystkim siły i wytrwałości w opiece nad Bliskimi.Dajcie z siebie wszystko i pokazujcie im,że jest ok. chociaż wiecie,że nie jest...
:cry..: :-[
  Temat: Nowotwór wątroby
AsiA.

Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 21421

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2012-06-29, 08:57   Temat: Nowotwór wątroby
Wczoraj pożegnałam Mamusię w kaplicy :heart:


Dzisiaj pożegnam moją Mamusię na zawsze [no] :cry..: :cry..:
  Temat: Rak piersi z przerzutami do kości i wątroby
AsiA.

Odpowiedzi: 263
Wyświetleń: 86596

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-06-28, 13:55   Temat: Rak piersi z przerzutami do kości i wątroby
w innych miastach, ale tego samego dnia o tej samej godzinie pożegnamy swoje Mamusie
29.06.2012 godz. 12:30


Tak dokładnie, kam i ja pożegnamy swoje Mamusie w tym samym dniu i o tej samej porze :-[
  Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
AsiA.

Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70741

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-06-26, 07:26   Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
Mamusia od nas odeszła 25.06.2012r godz.15:00

:cry..: :cry..: :heart:
  Temat: Nowotwór wątroby
AsiA.

Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 21421

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2012-06-25, 23:24   Temat: Nowotwór wątroby
Czas zakończyć również i mój krótki wątek :cry:

Mamusia odeszła od nas 25.06.2012r godz.15:00

:cry..: :cry..: :heart:
  Temat: Nowotwór wątroby
AsiA.

Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 21421

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2012-06-25, 06:48   Temat: Nowotwór wątroby
Wszystko idzie niestety"pod górę: Lekarz od tygodnia ma urlop i przychodziła tylko pielęgniarka.która sama postanowiła dwac leki przeciwbólowe Ketonal i nospę zeby trochę Mamusi ulżyc.Niestety lekarz nawet nie przekazał swoich pacjentów do zastępstwa i cały tydzień bez kontaktu.Zreszta ja nawet nie mam do niego kontaktu,żeby ocokolwiek sie spytać bo nie zostawił numeru telefonu tylko przez pielęgniarke trzeba się kontaktowac :cry:
Wraca dzisiaj ma być jutro u nas niby pielęgniarka ma się telefonicznie z nim kontaktować dzisiaj-zobaczymy.Teraz czekam na nią ma Mamusi podłaczyc cewnik bo nie chce w pieluchomajtki siusiu robić :cry:
Mama bardzo cierpi dzisiaj 5-ta noc nie spała :cry: :cry:

Ja nie wiem jak sobie poradze jak stanie się to najgorsze,najtragiczniejsze...
Kto ma byc przy nas,do kogo dzwonić informować??

Ja jestem juz rozdarta na kawałki z powdu bólu na jaki patrzę!!!
Do tego ta opieka z hospicjum domowego jakas dziwna... :cry:
  Temat: Nowotwór wątroby
AsiA.

Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 21421

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2012-06-24, 18:01   Temat: Nowotwór wątroby
U nas czwarta nieprzespana noc i zaczyna się piąty ciężki,nieprzespany dzień

Mamusia nie śpi wcale w nocy ani w dzień.Nie mamy z Nią większego kontaktu,chce cały czas siadać,wyciga ręce,żeby Ją posadzić a jak siedzi to zasypia a nie da się położyc z powrotem.Nie je juz nic ,cały czas pojękuje.
Dostała kroplówki przeciwobrzękowe i zastrzyki przeciwbólowe.
Najgorsze jest to,ze nie załatwi się w pieluchomajtki,któr eMamusi załozyliśmy.Cały czas chce chodzić do toalety jednak nie ma siły nawet wstać

I tak siedzimy wciąz z Mamusią już od pięciu dni non stop
Nie wiem jak mogę więcej pomóc Mamusi,nie mam juz sił po tylu nieprzespanych nocach i dniach,tracę już nawet siły żeby Mamę podnosić....

co robić... :-[
  Temat: Rak piersi z przerzutami do kości i wątroby
AsiA.

Odpowiedzi: 263
Wyświetleń: 86596

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-06-24, 10:02   Temat: Rak piersi z przerzutami do kości i wątroby
kam

Ogromne wyrazy wspólczucia :/pociesza:/

Jestem z Tobą :heart:
  Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
AsiA.

Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70741

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2012-06-24, 09:28   Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
Joasiu
Łączę się z Tobą w bólu ::rose:: :cry..:

[ Dodano: 2012-06-24, 10:45 ]
U nas czwarta nieprzespana noc i zaczyna się piąty ciężki,nieprzespany dzień :-(

Mamusia nie śpi wcale w nocy ani w dzień.Nie mamy z Nią większego kontaktu,chce cały czas siadać,wyciga ręce,żeby Ją posadzić a jak siedzi to zasypia a nie da się położyc z powrotem.Nie je juz nic ,cały czas pojękuje.
Dostała kroplówki przeciwobrzękowe i zastrzyki przeciwbólowe.
Najgorsze jest to,ze nie załatwi się w pieluchomajtki,któr eMamusi załozyliśmy.Cały czas chce chodzić do toalety jednak nie ma siły nawet wstać :cry:

I tak siedzimy wciąz z Mamusią już od pięciu dni non stop
Nie wiem jak mogę więcej pomóc Mamusi,nie mam juz sił po tylu nieprzespanych nocach i dniach,tracę już nawet siły żeby Mamę podnosić....
[no]
Dlaczego i ile jeszcze musi tak cierpieć....
 
Strona 1 z 3
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group