1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Płaskonabłonkowy rak płuca prawego z zajęciem w/chłonnych |
Balbi
Odpowiedzi: 514
Wyświetleń: 108841
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-29, 06:31 Temat: Płaskonabłonkowy rak płuca prawego z zajęciem w/chłonnych |
Madziorku... przyjmij moje szczere kondolencje |
Temat: Kilka nowotworów |
Balbi
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5581
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-23, 06:43 Temat: Re: Kilka nowotworów |
Mszak napisał/a: | Nie wiem, czy to dobre miejsce, ale niech tam ;
Moja Mama miała dzisiaj usunięty płat płuca lewego - z śródoperacyjnego hist-patu - rak niedrobnokomórkowy - co ważnie nie meta.
Poza tym 2005 - rak brodawkowaty tarczycy, 2002 - adenoca. trzonu macicy.
Przy drugim nowotworze myślałam, że to jest pech, żeby jedna osoba? dwa różne? Teraz jestem na granicy niedowierzania i paniki. Trzeci? A potem co? Szukać dalej cały czas, aż coś nowego się znajdzie?
Badać się co 6 miesięcy? moje rodzeństwo? dzieci?
Po drugim zachorowaniu miała badania gentetyczne w Szczecinie, nie wykazały podwyższonego ryzyka...
Czy jest ktoś na forum z podobnym "mnogim " problemem? |
Kochana! mój tatko jest w podobnej sytuacji, podobnej bo ma 2 rodzaje nowotworu gruczolakoraka jelita grubego i płaskonabłonkowego raka płuc. W tej chwili czuje się bardzo dobrze, w CO dopisali do karty kolejny numer choroby. Rozmawiałam z naszym onkologiem i powiedział, że takie rzeczy się niestety zdarzają a jego pacjent rekordzista miał w sobie cztery różne rodzaje raka.
Myślę, że nie ma sensu panikowac tylko cieszyc się tym co macie teraz, monitorowac na bieżąco stan zdrowia mamy, słuchac lekarzy i nie panikowac. To moje zdanie i taką podjęłam taktykę w chorobie mojego tatka. Stres nie pomaga tylko wyniszcza psychicznie a tego nie chcemy. Może to głupie, ale ja sobie myślę, że poprostu drugi raz wykiwaliśmy czworonoga, jeśli musi niech próbuje atakowac my nie damy się zaskoczyc i już. Pozdrawiam gorąco i życzę siły i optymizmu w walce.
Pozdrawiam też wszystkich, którzy znosili moje wypociny na początku roku. Nie piszę już w swoim wątku bo narazie jest dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie, ale czytam wszystkie posty i każdemu życzę by miał tyle szczęścia w walce z "przyjacielem" co my. Buziaki. |
|
|