1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Profilaktyczna owariektomia |
Estragon
Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 4159
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2016-03-17, 21:58 Temat: Profilaktyczna owariektomia |
Witam ,
W czerwcu idę na profilaktyczne usunięcie jajników , z uwagi na to, że jestem nosicielką mutacji genu BRCA1.
Moja mama chorowała na raka piersi ( obustronna mastektomia) i raka jajnika.
Chorowały również jej 2 siostry ( rak piersi i rak jajnika) .
Mając to na względzie chce zminimalizować swoje ryzyko zachorowania.
Czy któraś z Was może już jest po takim zabiegu?
Decyzja jest przeze mnie przemyślana i ostateczna, jakoś nie mam z tym problemu
jedyne , co mnie martwi to, to jak będę znosiła szybszą menopauzę w wieku 35 lat.
Oczywiście wiem, że jest to też pewnie bardzo indywidualne. |
Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Estragon
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6022
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-09-07, 20:50 Temat: Chemioterapia przy raku jajnika |
Witam,
Moja mam zaczyna od środy chemioterapię , wiem tylko , że ma być to chemia w 6 cyklach (za każdym razem 2 doby w szpitalu) , podawana co trzy tygodnie - mam tylko jej nazwę skrótową
PXL + DDP. Czy ktoś może wie więcej na temat tego typu chemii? Wiem, że jest to dość silna chemia.
Mama 10 lat temu była leczona również chemioterapią , ale był to inny rodzaj , podawany przy raku piersi.
Pozdrawiam serdecznie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-09-11, 21:34 ]
Post scalony do odpowiedniego wątku; proszę o stosowanie się do Regulaminu Forum.
|
Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Estragon
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6022
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-09-05, 22:03 Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Bardzo dziękuje za wskazanie powyższego wątku! |
Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Estragon
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6022
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-09-05, 20:51 Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Witam Richelleu,
Tak, u nas jest to problem zdecydowanie genetyczny związany z mutacją genu BRC1. Mają go moja mama, jej dwie siostry i ja. Na szczęście moja siostra go nie ma:). Większość osób w rodzinie już się przebadała. Generalnie w rodzinie po stronie mamy było dużo zgonów z powodu nowotworów ( mamy babcia , dziadek, brat itd.).
Powiem szczerze , że jak się dowiedziałam, że również mam mutację w.wym. genu przeraziłam się , że na pewno rak mnie dopadnie, teraz podchodzę do tego w ten sposób, że jeśli będę się stale kontrolować to nawet jak mnie dopadnie to mam szansę wykryć go we wczesnym stadium i go pokonać. Mam nadzieję, że moja córka tego nie odziedziczyła ( ma obecnie 3 lata).
Myślę sobie też, że mamy szczęście w tych czasach , że przeprowadza się takie badania i można działać prewencyjnie aby zminimalizować zagrożenie.
Obecnie jestem przed decyzją, którą będę konsultowała w przyszłym tygodniu z lekarzem dot. profilaktycznego wycięcia jajników , żeby zminimalizować zagrożenie . Obecnie mam 34 lata i właśnie, co do wieku zdania są podzielone , jedni twierdzą ,żeby robić zabieg jak najszybciej, inni, że około 40-stki? I tu nasuwają się pytania i wątpliwości w tym zakresie...
Pozdrawiam serdecznie
[ Dodano: 2015-09-05, 21:56 ]
Gaba,
oczywiście zgadzam się w pełni! Daleko mi do dyskryminowania w tej materii:)
Pozdrawiam |
Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Estragon
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 6022
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-09-04, 17:27 Temat: Rodzinna walka z guzem jajnika i piersi |
Witam wszystkich,
Chciałam podzielić się moją historią, a właściwie walką z chorobą mojej mamy i jej sióstr.
W 1997 roku wyryto u mojej mamy nowotwór piersi , o średniej złośliwości.
Udało jej się pokonać tego potwora, ale konieczna była mastektomia.
Niestety w 2005 roku rak ponownie zaatakował drugą pierś i zaczęła się walka .
Tym razem było gorzej , bo zostały zaatakowane węzły chłonne.
Po 6 cyklach chemii i radioterapii, udało się znowu pokonać chorobę.
W tym samym czasie chorowała z moją mamą jej siostra, miały w tym samym czasie mastektomię i jeździły na chemię.
Obie wygrały.
Niestety to nie koniec historii.
W tym roku w lipcu z uwagi na wykrytą u mamy mutację genu BRC1 wykonano profilaktyczną operację wycięcia jajników i macicy.
Niestety wszystkich zszokował wynik histopatologiczny - guz w jajowodzie , stopień złośliwości G3, na szczęście bez nacieków.
Zaznaczam , że moja mama kontroluje się co 6 miesięcy, w maju nie była widoczna żadna zmiana podczas badania.
Od wtorku zaczyna batalię z chemioterapią.
Obecnie choruje z mamą jej druga siostra -rak jajnika stopień zaawansowania IV.
Tym wpisem chciałam tylko wszystkim powiedzieć, że można wygrać z rakiem , tylko trzeba się kontrolować często i systematycznie.
Mojej mamy siostra niestety tego nie robiła i jest teraz bardzo smutna konsekwencja , choć wiedziała , że jest nosicielką mutacji genu BRC1.
Ja również mam mutację genu BRC1 , kontroluje się systematycznie.
Być może do tego wszystkiego podchodzę spokojnie, racjonalnie,bo przez te 18 lat oswoiłam się z tematem z uwagi wyżej opisaną historię.
Rak to nie wyrok, ale niewątpliwie ciężki przeciwnik.
Mam nadzieję , że moja mama i tym razem wygra walkę, a ciocia będzie żyła jeszcze długo.
Pozdrawiam Was serdecznie |
|
|