1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Moja kochana babcia miała zabieg NanoKnife |
JABSOL23
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 7012
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-08-27, 11:59 Temat: Moja kochana babcia miała zabieg NanoKnife |
Witam,
juz wczoraj zamiescilam wpis w tym watku, zostal on jednak przesuniety, bardzo zalezy mi jednak na tym aby pojawil sie wlasnie tu. Babcia nalezy bowiem, jak mama Aleksandry, do niewielu osob, u ktorych zastosowano Nanoknife. Zalezy mi na wymianie doswiadczec i zycze aby w Was Aleksandra przyniosło to o wiele lepszy skutek.
Wpis z wczoraJ: estem na tym forum pierwszy raz jako komentator, choc dostarczylo mi ono mnostwa informacji w pierszych dniach, gdy usłyszałam diagnozę.
Historia babci zaczeła się w marcu tego roku i chyba na razie nie mam siły na jej opis, ale odpowiadając na Nanoknife- to była nasza najwieksza nadzieja, po zabiegu lekarz bardzo zadowolony z przebiegu, w wypisie jedno zdanie i to koniec- leczenia.
Teraz babcia walczy ostatkiem sil ale sama. Lekarze postawili krzyzyk choc mialo byc tak pieknie. Dodam, iz zabieg odbyl sie na koniec 06.2014.
Nie rozumiem po co to wielkie LAAłł skoro potem nie ma zadnego leczenia, nie ma chemi nie ma nic tylko morfina.Mam zal bo mysle, ze gdzies jest blad albo cos przeoczylam. Mysle, iz zbiore sie niedlugo i opisze wszystko, aby utwierdzic was, iz nigdy nie mozna odpuszczac, ale tez nigdy nie ufac do konca lekarzom.
Zycze powodzenia i jak najlepszych wynikow operacji. |
Temat: Moja kochana babcia miała zabieg NanoKnife |
JABSOL23
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 7012
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-08-26, 21:41 Temat: Moja kochana babcia miała zabieg NanoKnife |
jestem na tym forum pierwszy raz jako komentator, choc dostarczylo mi ono mnostwa informacji w pierszych dniach, gdy usłyszałam diagnozę.
Historia babci zaczeła się w marcu tego roku i chyba na razie nie mam siły na jej opis, ale odpowiadając na Nanoknife- to była nasza najwieksza nadzieja, po zabiegu lekarz bardzo zadowolony z przebiegu, w wypisie jedno zdanie i to koniec- leczenia.
Teraz babcia walczy ostatkiem sil ale sama. Lekarze postawili krzyzyk choc mialo byc tak pieknie. Dodam, iz zabieg odbyl sie na koniec 06.2014.
Nie rozumiem po co to wielkie LAAłł skoro potem nie ma zadnego leczenia, nie ma chemi nie ma nic tylko morfina.Mam zal bo mysle, ze gdzies jest blad albo cos przeoczylam. Mysle, iz zbiore sie niedlugo i opisze wszystko, aby utwierdzic was, iz nigdy nie mozna odpuszczac, ale tez nigdy nie ufac do konca lekarzom.
Zycze powodzenia i jak najlepszych wynikow operacji.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-08-27, 06:34 ]
Post wydzielony do osobnego wątku stąd.
|
|
|