Witam, moj tata jest w fazie terminalnej raka watroby i obecnie ma bardzo mocny swiad skory - bardzo cierpi. Lekarka z hospicjum prowadzaca tate twierdzi, ze nie ma leku na to, tata musi cierpiec. Czy jest to prawda? Jesli nie do konca, jakich lekow mozna uzyc? A moze jakies domowe sposoby, by choc troche mu ulzyc? Dziekuje za porady